Disgaea 2: Cursed Memories

Makai Senki Disgaea 2 (JAP)
Wydania
2006()
2006()
Ogólnie
Taktyczny rpg w stylu Final Fantasy Tactics, tyle że zrobiony z jajem ;-) Akcja umiejscowiona jest w klimatach piekielnych. Grafika - 2d, bez większych fajerwerków.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Shuwar
Autor: Shuwar
01.12.2009

Disgaea 2: Cursed Memories to, wbrew pozorom, nie jest tytuł pamiętnika sklerotyka, lecz sequel najlepszego s-rpg jaki pojawił się na PS dwójce. Drugiej części przyświeca zasada: to samo, ale więcej i lepiej, więc każdy fan jedynki może bez obaw brać się za część drugą. Tym zaś, którym owa gra nie przypadła do gustu, mogę tylko współczuć; głupoty tego stopnia nie da się wyleczyć.

"Ustąpiłem staruszce miejsca w autobusie - czy jestem skończony jako demon...?"
Wstęp wymęczyłem, więc mogę brać się do rzeczy. Po kolei: fabuła jest dobra, grafika lepsza, humor pozostał, do tego miód cieknie strumieniami. Oceniam grą na... no dobra, może warto byłoby zagłębić się w temacie, w końcu to Disgaea, a to coś znaczy (nie wiem co, ale na pewno dużo). Co do fabuły, kontynuacja zrywa z poprzedniczką i prezentuje zupełnie odmienną historię, choć nawiązania do jedynki (a raczej do jej protagonistów) się pojawiają. Akcja dzieje się w świecie Veldime, a zaczyna w wiosce Holt, skąd pochodzi nasz bohater - Adell, szlachetny wojownik i ogólnie poczciwy człowiek, ale nie pozbawiony stylu, co często podkreśla. Jest on jedynym człowiekiem, którego nie dosięgła klątwa rzucona na świat przez niejakiego Zenona - najsilniejszego overlord'a, o którym krążą legendy, że pokonał 1000 overlordów, a którego nikt żywy nie widział. Ogólnie gość jest bardzo tajemniczy, a jego urok zmienia ludzi w monstra, pozbawiając ich wspomnień i świadomości. Żeby zdjąć klątwę, matka Adell'a (niezła summoner'ka) odprawia rytuał przyzwania demona (jako ofiary używa swego męża i dzieci :)), a rolą naszego hiroła jest skopać mu pupę i przywrócić pokój na świecie. Niestety coś idzie nie tak jak trzeba i zamiast Zenona zjawia się jego córka Rozalin. Bidulka nigdy nawet nie widziała swojego tatusia, a na dodatek teraz, związana rytuałem, musi trwać przy Adell'u dopóki ten nie odnajdzie rzeczonego overlord'a. No i zaczyna się wędrówka po świecie, pełna przygód, walki i dobrego humoru. Żarty nie są może tak rozbrajające jak w poprzedniczce (choć to pewnie kwestia gustu), ale w dalszym ciągu prezentują dosyć chore poczucie humoru ('Czemu tylko Adell jest człowiekiem? Czy to dlatego, że jest głównym bohaterem?').

"Jestem mistrzem zła - wczoraj zajrzałem dziewczynie pod spódniczkę"
Graficznie widać wyraźną poprawę. W dalszym ciągu nie jest to szczyt możliwości technicznych konsoli, ale sprite'y są lepszej jakości; zwłaszcza główne postaci prezentują się świetnie. Tła są bardzo dobre, otoczenie jest kolorowe, dosyć bogate w detale. Do tego nowe animacje ruchów. Z drugiej strony gra zatraciła nutkę mroczności (czy istnieje takie słowo...?); te malownicze pejzaże, soczyste kolory, design postaci też trochę poszedł w złą stronę (tych anonimowych). Mimo wszystko grafikę oceniam na plus. Jeśli chodzi o stronę audio, to jest podobnie jak w części pierwszej, czyli dobra muzyka (czasem bardzo dobra), świetne głosy (z reguły), zaś efekty w zasadzie żywcem przeniesione z jedynki.

"To nie moja wina, że urodziłem się taki zajebisty"
Na koniec najważniejsze, czyli rdzeń gry: system i mechanika. Generalnie wszystko jest tak, jak było (ideałów się nie zmienia), z małymi tylko usprawnieniami i dodatkami. I tak mamy więcej animacji kombosów, skrzynie ze skarbami na planszy, więcej opcji w Dark Court, więcej przedmiotów (m.in. telefony do wzywania wsparcia, bądź zamawiania pizzy). Tworząc pomocników możemy wybierać spośród 17 profesji ludzkich i tyluż samo klas potworów. Dalej mamy więcej opcji po stworzeniu wieży (kilka postaci na sobie może teraz atakować), geo-panele czasem się poruszają, psując nam plany i wymuszając zmianę taktyki. Do tego Item Word, w którym teraz pojawia się mroczny parlament (możemy jeszcze bardziej wzmacniać przedmioty), Dark Word/ Gate - czyli alternatywne, znacznie trudniejsze wersje map podstawowych (pojawia się czarne słońce, które np. wskrzesza co turę wrogów). Jeśli chodzi o mapy dodatkowe, to mamy jeszcze Land of Carnage - niezwykle trudny świat do przejścia, dostępny po odnalezieniu kilkunastu kawałków mapy (pojawiają się w nim nawet specjalne postaci, dostępne tylko tutaj). No i na koniec, jakby tego było mało, są jeszcze Felony - przestępstwa, popełniane przez nasze postaci (zbrodnią może być za duża liczba morderstw, zbyt wysoka siła, albo nawet sama egzystencja :)). A jako, że to świat demonów, to im więcej mamy wykroczeń na koncie, tym bardziej jesteśmy szanowani (szybszy przyrost doświadczenia, niższe ceny). Aha, jeszcze jedna rzecz warta wspomnienia, która niestety nie zmieniła się od jedynki - kulejąca sztuczna inteligencja, ale przeciwnicy nadrabiają to siłą i ilością :).

Podsumowując warto zagrać jeśli: lubisz strategiczne RPG, spodobała Ci się część pierwsza, lubisz dobry humor, bądź jesteś prawdziwie hardcorowym graczem, który kocha pakować swoją drużynę do niewyobrażalnego poziomu (tutaj limit to 9.999 :)). Wtedy czeka na Ciebie nieskończona ilość godzin świetnej zabawy.

Plus:
+ fabuła, dialogi i humor
+ poprawiona szata graficzna
+ świetna strona audio
+ więcej wszystkiego
+ wysoka grywalność
+ raj dla hardcorowców

Minus:
- klimat ciut gorszy
- ciągle kulawe AI
- brak Etny w zapowiedziach wydarzeń

Moja ocena: 5 /5


Obrazki z gry:

Dodane: 06.12.2009, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?