Final Fantasy III

Wydania
2012()
2012()
Ogólnie
Kolejne wydanie klasycznego jRPGa, zremasterowane, odświeżone i przystosowane wizualnie i dźwiękowo do wymogów współczesnego gracza :). Dla osób z większym dystansem - ciąg dalszy odcinania kuponów przez Square-Enix.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Judas
Autor: Judas
13.01.2013

Sprawiedliwość tryumfuje!
Final Fantasy III jest tego najlepszym przykładem. Tak, już tłumaczę ;).
Trzecia część Ostatecznej Fantazji nie miała do niedawna szczęścia. Była bodaj ostatnią odsłoną z głównego nurtu, która nie doczekała się oficjalnej premiery anglojęzycznej. Square-Enix naprawiło tę niesprawiedliwość z nawiązką. Po premierach na NDSie i PSP - w trzecią część Final Fantasy mogą zagrać nawet właściciele... lodówek;)). OK, zapędziłem się, ale tylko troszkę... Dzięki wydaniu gry na Androida gra może (po latach) pochwalić się największą ilością potencjalnych odbiorców spośród całej sagi.
Niniejsza recenzja dotyczyć będzie jednak wersji z PSP. Jako fan serii zaliczyłem oczywiście wersję tłumaczoną przez Neilla Corletta, SoM2Freaka i Alexa Jacksona z NESa. Nie dorobiłem się jednak wersji na NDSa (zamiast tego nabyłem moją ulubioną FFIV). Teraz nadarzyła się okazja kupna gry w wersji na PSP, a przy okazji w tej wersji gra nie doczekała się recenzji na stronie...

Niełatwo jest mierzyć się z grą znaną, a do tego... jakże starą i powszechnie opisywaną. Dlatego też od ukończenia przeze mnie gry, do przelania spostrzeżeń na papier, upłynęło nieco czasu... Przygotowując się do napisania tej recenzji postawnowiłem NIE sięgać do recenzji z innych platform. Nie udało się. Zdaję sobie sprawę, że recenzja nie jest najwłaściwszym miejscem na polemikę z... inną recenzją, ale pewne rzeczy muszą zostać sprostowane. Otóż czwarta część Final Fantasy, jakkolwiek w swojej uproszczonej wersji, trafiła na rynek amerykański, pod nazwą Final Fantasy II. Tym samym gracza anglojęzycznego omijały części druga, trzecia i piąta. Ok, wyjaśnione ;).

Siłą rzeczy - nie będzie to obszerna recenzja. Czego nie będzie? Na pewno porównania do wersji z NDSa i contentu multiplayerowego (bo nie testowałem). Do rzeczy.

Postaci
Fabuła z całą pewnością nie rozpieści gracza przyzwyczajonego do jej nagłych zwrotów co drugą godzinę gry. Jak każda z pierwszych części - historia toczy się wokół kryształów, elementów i naturalnej równowagi. Ta ostatnia zostaje cyklicznie zaburzana przez ambicje jednej z sił: światła i ciemności. W takim kontekście poznajemy czwórkę sierot, głównych bohaterów gry. Los (chociaż jak się później okaże - coś więcej) sprawia, iż zostają wybrani na wojowników światła, jedyną nadzieję uniwersum na przywrócenie równowagi. Próżno szukać tutaj fabularnej głębi, jednak mrużąc nieco jedno oko - gracz bez szczególnego problemu powinien poradzić sobie z tymi niedostatkami. Podobnie jak z ilością patosu, jaki się tu i ówdzie rozpanoszył. Od początku przecież wiadomo, że i tak będziemy ratować świat ;).
Czwórkę głównych bohaterów wspomagać będą inne postaci - towarzysząc na różnych etapach przygody. Nie będzie to jednak tylko wsparcie ciepłym słowem - podczas starć, taki supporter losowo przyłącza się do bitwy, od czasu do czasu decydując o naszym powodzeniu (atak, bądź wsparcie magią leczniczą).

System
Tradycja, Panie, tradycja. System to w czystej postaci turówka. Gracz wydaje dyspozycje każdemu z członków drużyny, potem następuje rozstrzygnięcie. Na kolejność udziału w bitwie teoretycznie wpływ mają współczynniki wojowników, obserwacje wskazują jednak, iż jest to element nieco losowy...

Czary podzielono na osiem poziomów zaawansowania. Do dyspozycji standardowo - magia biała, czarna oraz summony. Zaklęcia opisane są w systemie ilościowym, zaś liczba dostępnych czarów danego poziomu zwiększa się oczywiście wraz z doświadczeniem postaci.

Największym atutem systemu jest oczywiście, zasługujący na oddzielny opis system zawodów...

Job System
Zaprezentowane w tej części klasy zawodów, umożliwiają prowadzenie przez gracza rozgrywki w indywidualny sposób. Dowolność i swoboda nie jest tak legendarna jak w Final Fantasy V, gdzie system zawodów został dopracowany i rozwinięty, jednak da się odczuć, że indywidualna rozgrywka to coś więcej niż tylko slogan.
Początkowo wszystkie postaci są "bezklasowe", jednak wraz z postępami w grze - kryształy obdarowują drużynę dostępem do coraz nowych klas.
Każda czynność, wykonana przez bohatera, zbliża go do podniesienia poziomu w ramach używanej profesji. Zatem im dłuższe walki, tym efekty rozwoju bardziej spektakularne - łatwiej awansować (daruję sobie opis dokładnych zależności - dając w zamian małego hinta: obrona następuje zawsze PRZED innymi czynnościami, kto zagra będzie wiedział o co chodzi ;)).
Natomiast im dłużej trzymamy się konkretnego zawodu - tym lepiej radzi sobie dana postać: W miarę postępów staje się silniejsza i zadaje większą ilość ciosów w jednej turze.

Standardowo - zróżnicowana pod względem zawodów drużyna zwiększa szanse na placu boju, rozsądnym wydaje się jednak utrzymywanie odpowiedniego balansu (zawody "fizyczne" i "magiczne"). Niektóre zawody posiadają unikalne opcje dostępne podczas walki (ochrona innych członków drużyny, czy też specjalny cios). Część graczy z przykrością może zauważyć, iż różnorodność zawodów nie jest do końca usprawiedliwiona: powstaje bowiem dylemat, czy lepiej konsekwentnie rozwijać dany zawód czy też "utracić" dotychczasowe osiągnięcia i szukać zalet nowodostępnych profesji... Zaś odpowiedź niekoniecznie leży pośrodku ;).

Starcia (nie licząc bossów) to klasyczne random encounters, ze znanymi z innych odsłon wariantami (back attack, preemptive strike) i uwzględnioną możliwością walki w przednim i tylnym rzędzie.

Grafika/Dźwięk
Wraz z pierwszymi zapowiedziami wydania tego remake'u oczywistym było, że największe zmiany dotkną oprawę audiowizualną gry. Chociaż ewentualny efekt "wow" został skutecznie osłabiony wydaną wcześniej wersją na NDSa - gra w tym zakresie robi wrażenie, szczególnie na tych szczęśliwcach, którym dane było grać w oryginał, te ładne kilka(naście) lat temu. Trójwymiarowy świat staje się integralną częścią trzeciego Finala, w bardzo naturalny i nienachalny sposób. To właśnie grafika jest tym czynnikiem, który pozwolił dodać nieco indywidualizmu postaciom.

W pewnym momencie złapałem się na tym, że zmieniałem postaciom zawody tylko po to, by zobaczyć jak wyglądają (słynne... uszy. Tak, mam na myśli uszy ;)).

Niedłączną częścią każdego remake'u spod znaku ostatecznej fantazji jest galeria... niektóre ilustracje są naprawdę sympatyczne.

Muzyka, odpowiednio "zremasterowana" wciąż potrafi sprawić, że gdzieś tam, w oku twardziela, pojawia się łezka. Ewentualnie na twarzy pojawia się uśmieszek - kiedy w otchłaniach pamięci przywołamy chwilę, gdy oryginalna wersja wybrzmiewała po raz pierwszy.

Podsumowanie
Sentymentalny powrót w dawno nie odwiedzane rejony. Wciąż jest przyjemnie i sympatycznie. Młodsi gracze, którym nie dane było poznać oryginalnej odsłony, bądź odstaraszała ich jej archaiczna strona audiowizualna śmiało mogą spróbować tej wersji. Gra nie jest szczególnie długa (trzeba wskazać jednak na nużące loadingi - pod tym względem wersja na NDSa prezentuje się pewnie bardziej zachęcająco), toteż nieco staroszkolna strona techniczna nie powinna być zbyt uciążliwa. Nie wiem, czy zachowano poziom trudności oryginału - zginąć zdarzyło mi się głównie w momentach, gdy poczułem się zbyt pewnie (i nie zrobiłem save'a;)). Nie poleciłbym jednak gry osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z japońskimi grami RPG (szczególnie końcowa część gry, kiedy należy zmierzyć się z kilkoma bossami bez możliwości zapisania stanu gry, może okazać się zbyt frustrująca).

Mam ostatnio szczęscie do remake'ów (albo one do mnie;)) i powiem tak: nie jestem przeciwnikiem takiego odświeżania pomysłów. Generacje graczy zmieniają się, a ja sam żałuję, że wiele gier zestarzało się, nim miałem okazję w nie zagrać. Final Fantasy to klasyka gatunku, zaś jej trzecia część... może nie przełomowa, lecz ważna z różnych powodów. Natomiast dla odnowionej szóstej części kupiłbym konsolę (3DS maybe?).

Moja ocena: 9/10

Obrazki z gry:

Dodane: 22.01.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?