Kidou Senshi Gundam Vol.1 -Side 7- (JAP) (WonderSwan)

Kidou Senshi Gundam Vol.1 -Side 7- (JAP)

Wydania
2001()
Ogólnie
Gundam, Gundam- coś mi ta nazwa mówi, ale nie mam pojęcia co :) Jak znam życie pewnie okaże się, że to jakieś znane anime/ manga i znów wyjdę na ignoranta ^_^. Co do gry- miałem problemy ze sklasyfikowaniem tego tytułu, ale przy odrobinie dobrej woli można to uznać za rpg. Nasz robot bojowy opisany jest bowiem kilkoma współczynnikami (wypatrzyłem na pewno HP, Armor i pasek Energy), a walki toczone są w systemie... łączonym- po planszy łazimy i namierzamy przeciwnika w czasie rzeczywistym, a same starcia oglądamy na turowych animacjach, gdzie wybieramy rodzaj ataku itp. Nie jest więc to zwykły symulator, ani zręcznościówka, ale przyjmijmy, że mocno uproszczony rpg ;)
Recenzje
Reptile
Autor: Reptile
19.09.2008
Dość dawno nic nie było widać z łabędziowych rpgów, najwyższy czas to jakoś rozkręcić i zacząć nadrabiać straty. Mając na uwadze kolejną gierkę anime przekonwertowaną do gry rpg - szczerze już mi się odechciewa tego wszystkiego, ale zmuszę się i jakoś to przeżyję.

Jak wszyscy wiemy Wonderswan to produkt Bandai, więc żeby lepiej się wszystko sprzedawało wystarczyło im wydać na to kilka gierek - tzw. only for Wonderswan, które napędzały cały marketing - były to głównie seria Digimon, a seria Gundamów tuż za nią przyczyniły się do tego stanu rzeczy. Zainteresowanych odsyłam do statystyk.

Cała zabawa jest za mała, aby rozgrywała się na Ziemi
Ale dla autorów gry problemu nie ma, nawrzucali trochę Sci-Fi do tejj opowieści i tak oto powstało coś ciekawego. Fabuła: ludzkość zaczęła na nowo odliczać czas. Mamy nową erę zwaną uniwersalną (albo coś takiego), w każdym bądź razie jest jej już rok 0079. Cała ludzkość podzieliła się na kolonie tak zwane strony. Strona nr3 prowadzona przez Zeona wypowiedziała Ziemi wojnę, a wszystko przez naszego głównego bohatera. Amuro Ray, bo tak się zwie, wraz z paczką przyjaciół będzie teraz musiał stawić czoło całej brygadzie Zeona w imieniu Ziemi, aby ją obronić i raz na zawsze zakończyć wojnę. A pomoże mu w tym tajna broń Ziemian - gigantyczny robot - Gundam.

Gra, a może Anime?
Jak na screenach można zobaczyć, gra jest bardzo obiecująca, przede wszystkim kolorowa i napchana scenami z anime. Niestety to coś jest największym plusem tej gry, gdyż nie znalazłem nic ciekawszego - wierzcie mi, gra prezentuje się dobrze jedynie na screenach. Trzeba nastawić się na dużo klikania, ponieważ będziemy grali w serię Gundam - odcinki 1-12 (!), miejmy na uwadze, że są kolejne części. Pełno japońskich dialogów i scen poprzedzanych obrazkami, to jest właśnie Gundam. Jeżeli przyjmując, że ta grafika jest plusem, to jak z całą resztą? Wyobraźcie sobie, że dźwięki nie są złe, da się z nimi wytrzymać, ale muzyka i system walki całkowicie zawiodły.

Fani Transofrmersów być może to przeżyją
Ale dla innych graczy takie coś nie ma miejsca. Muzyczki są słabe, można powiedzieć wprost, że bieda na całej linii. Być może autorzy dopiero uczyli się tworzyć, niestety ich starania nie za bardzo wyszły. Utwory trwające po 10-20 sekund zapętlone nie dają zbyt dużej satysfakcji, ale czy to może zepsuć całą zabawę? Oczywiście. Cały system gry opiera się właśnie na czterech elementach: grafice, muzyce, dialogach i walce, koniec. Co prawda mamy możliwość tzw. cofania się, aby poprawić nasze misje, które wypadły nie najlepiej, ale czy to komu jest tak naprawdę potrzebne?

Zwiedzanie mapek, terenów itp.
Nie, to nie w tej grze, jedyną mapą jaką ujrzymy w grze jest ta, na której mamy wybór misji. Posiadamy możliwość wybierania dialogów, szkoda tylko, że nikt nie wie, co tak naprawdę wybiera (język japoński...), ale mniejsza o to. Ekwipunku, statystyk, dodatkowych broni niestety nie sposób znaleźć, trzeba się przystosować do tego co mamy. Nie da się ukryć faktu, że największą rolę w tej grze spełnia właśnie walka. Autorzy zadbali, aby ta strona gry wypadła nieco ciekawiej.

Czysta walka, ale czy to wystarczy?
Walka rozgrywa się w nietypowym turowym systemie. Siedzimy wewnątrz gigantycznego robota i widzimy mapkę po której się poruszamy. Interesować będą nas dwa paski, pierwszy na samym dole reprezentujący energię HP, obok wyżej informacja na temat zbroi, oraz kolejny pasek, który odpowiada za naszą aktywność. Jeżeli nic nie robimy pasek wzrasta, natomiast jeżeli podejmujemy jakąś akcję pasek aktywności spada. W przypadku gdy użyjemy za dużo poleceń, nastąpi tak zwane przegrzanie (Heat), nie mamy możliwości poruszania się ani wykonywania ataku - trzeba mieć to na uwadze, bo jesteśmy wtedy łatwym celem dla przeciwników. Mając przeciwnika namierzonego, możemy mu zadać obrażenia bronią palną (jakimiś karabinkami, czy inną maszyną), albo tzw. melee (broń ręczna). Na samym początku wiadomo, mamy bardzo ograniczoną ilość ataków, z czasem nam przybędzie ich trochę więcej. Walki są bardzo wolne. Wykonujemy jakąś czynność, po czym oglądamy nazwijmy to filmik, jak robot wyciąga broń i naparza w przeciwnika, i na odwrót. Czy nam przeciwnik odda, czy nam nie odda, czy się przepołowi na pół, czy wybuchnie itp. Cały czas jesteśmy zmuszeni oglądać to anime wsadzone do gierki i od czasu do czasu klikać podając kolejne polecenia. Dla jednych może być to wielkim plusem, dużo animacji podczas walki, napięta walka, cały czas się coś dzieje, ale dla innych, może się to okazać nie za ciekawą rozrywką.

Summarum
Kidou Senshi Gundam może i się przyczynił do sprzedawania tej konsolki, uwierzę w to - dlaczego - odpowiedź jest bardzo prosta. Wonderswan, konsola dostępna tylko w Japonii, a kto w Japonii nie jest fanem gigantycznych mecha robotów Gundam? Seria 12 odcinków zamknięta w grze, gracz sam może sterować mega gigantycznym robotem i uratować ziemię przed siłami zła. Rozbudowany system walki, dźwięki naparzających się mechów, no i język japoński - konkretna dawka dla niektórych, ale jak dla większości to raczej podziękujemy za coś takiego. Za pomocą Wonder Gate można sobie pobrać dodatkowe części, które uczynią naszego robota jeszcze bardziej silniejszym - no i oczywiście posiadamy możliwość kontynuowania gry po ukończeniu trybu story mode. Powiem szczerze, może się zdziwicie, ale jak dla Reptile, gra otrzymuje 2 na 5. Nie ma o czym gadać, nie ma o czym pisać. Ładna grafika i troszeczkę dopieszczony system walki są plusami tej gry, ale zabrakło muzyki, zwiedzania plansz, przedmiotów, rozmawiania z innymi postaciami - dosłownie całej reszty. Ktoś może ma ochotę poprawić ten opis? Gra tylko dla fanów Transformersów, cała reszta naprawdę niech podziękuje z całego serca, gdyż może się okazać jedynie stratą czasu.

Moja ocena: 2/5

Reptile
reptile@o2.pl
www.rpgmaker.pl


Obrazki z gry:

Dodane: 23.05.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?