Postanowilem dac szanse dwom nowym mangowym seriom.
One Piece - Dahaka strasznie polecal anime, a zauwazylem, ze pojawil sie u nas niedawno pierwszy tomik mangi, to kupilem dla proby - przynajmniej fillerow nie bedzie I powiem szczerze, pozytywnie sie zaskoczylem, czytalo sie sprawnie i calkiem przyjemnie. Kreska mi sie podoba, malo detali ale to juz domena shonenow, in plus - autor nie przesadza z deformowaniem. Wszystko dopiero sie rozkreca ale fabula zainteresowala mnie na tyle, ze na pewno kupie jeszcze drugi/trzeci tom i sprawdze, czy warto w to inwestowac. Dziwnie tylko czuje sie, ze w polskim przekladzie kazde przeklenstwo to 'kurrde'. Wiadomo, komiks dla mlodszych, ale znowu bez przesady - jak pokazuja urwana reke to moga tez np 'cholera' dorzucic
Ikigami - kupione z przypadku, bo na gildii promocja na tytuly z Hanami i kolejne pozytywne zaskoczenie. Kreska swietna, troche szkoda, ze tla sa w wiekszosci puste, ale same postacie nadrabiaja. Fabularnie dosc oryginalnie - w Japonii przyjeto dekret o rozwoju kraju, polegajacy na wszczepianiu dzieciom w podstawowce szczepionek, z ktorych losowo jedna na tysiac posiada nanokapsule powodujaca smierc w wieku 18-24 lat. Dzieki temu spoleczenstwo nie dosc, ze zyje w strachu, to jeszcze jest bardziej produktywne i wie, ze musi cieszyc sie zyciem. PKB wzrasta, przestepczosc spada. Sam glowny bohater pracuje jako doreczyciel tytulowych ikigami, czyli zawiadomien o smierci, ktore dostarcza sie obywatelom 24h przed zgonem. W trakcie oczywiscie zaczyna kwestionowac slusznosc calej sprawy etc etc I tak w pierwszym tomie poznajemy historie dwoch umierajacych, ogolnie bardzo fajne. Jedyny minus to glowny bohater, jakis taki nijaki. Mam nadzieje, ze rozwina go w nastepnych tomach i nie skupia sie jedynie na 'ofiarach'. Tlumaczenie, o dziwo, calkiem dobre, jak na hanami