Forum JRK's RPGs

Będąc kolekcjonerem komiksów chciałbym się dowiedzieć czy może ktoś z forumowiczów czyta/czytał opowieści obrazkowe? Nie mam na myśli tylko komiksu europejskiego czy amerykańskiego ale również mangi. Ja od 6-ego roku życia czytam komiksy więc już niemal 20 lat.
Ale oprócz tego chciałbym spytać czy macie może jakieś ulubione serie, opowieści? Z chęcią się tego dowiem. Czy może komiksy które mają klimat rpgowy znacie?
Oto serie które ja lubię, regularnie czytam i śledzę losy

Najpierw banalnie czyli Thorgal. Dla fanów rpgowych klimatów idealny. Fenomenalnie rysowany przez Grzegorza Rosińskiego.
W rpgowych klimatach utrzymane jest wydawnictwo Sojourn od nieistniejącego już wydawnictwa CrossGen, którego kilka numerów do Polski sprowadził Egmont. Jest to opowieść o łuczniczce która poszukuje sposobu na pokonanie tyrana odpowiedzialnego za śmierć jej bliskich
Manga Full Metal Alchemist. Bardzo dobrze rysowana, ze świetną fabułą, bardzo fajnymi postaciami
Tyle jeżeli chodzi o rpgowe klimaty, z innych wydawnictw mogę polecić:

X-Men - zwłaszcza Age of Apocalypse, rzeczy które pisał Claremont oraz te które rysował Jim Lee. Bo obecnie mutanci są średni.

Danger Girl - bardzo humorystyczna opowieść szpiegowsko-przygodowa z rysunkami Cambella

Exiles - grupa która podróżuje pomiędzy wymiarami i naprawia różne problemy w multiversum Marvela

Death Note - rewelacyjna historia o tym co by było gdyby geniuszowi dać zeszyt mogący zabijać każdego którego się wpisze do niego

Rork - europejski komiks o facecie zajmującym się różnymi paranormalnymi zagadnieniami. Wyróżnia się świetnym klimatem.

Oczywiście rzeczy które czytam jest o wiele więcej, ale nie chcę przesadzać z długością jednogo posta.
To jak, jest ktoś kto komiksy czyta? Macie coś do polecenia, czytaliście coś ostatnio? Zapraszam do wypowiedzi

Ja swojego czasu byłam maniaczką anime i mangi. DVD z anime ciągle grzecznie stoją w pokoju. Niestety mang musiałam się pozbyć bo zawalały pokój (no takie 42 tomy Dragon Ball'a załamią niejedną półeczkę). Z moim ulubionych mang może wymienić Death Note, Love Hina, Neon Genesis Evangelion oraz (o dziwo!) Naruto - manga przebija anime pod każdym względem. Pozatym czytam dużo one-shotów i novelek, które mają po kilka rozdziałów - głównie o tematyce RPGowej

Z rynku amerykańskiego na pierwsze miejsce wysnuwa się Batman :3 Chyba najmroczniejsza postać DC Comics. Chociaż twórcy trochę się pogubili jak Batman zginął (to chyba była jakaś pod seria) i Robinów, Nightwingów i innych dziwnych stworzeń się narobiło że hej!

Uwielbiam też wszystko co związane ze Street Fighter dlatego szkoda że DK zginęło i nie wydali w Polsce SC do końca ;(

Ja czytuje, od mniej wiecej roku zaczalem tez zbierac, ale poki co kolekcja jeszcze cienka

Z komiksow europejskich bardzo lubie oczywiscie Thorgala [poki co na polce tylko 6 zeszytow, zbieram te nowe wydania Egmontu w twardej oprawie], Asterixa [rowniez w twardej oprawie, tez ok 6 zeszytow ale juz nie po kolei, rozwazam wymiane tego na stara 'biala serie', te granatowe wygladaja ohydnie ], bardzo lubie rowniez komiksy Jasona - "Gang Hemingwaya" to jedna z lepszych rzeczy, jakie mialem okazje ostatnio czytac. Jesli o polskie twory chodzi to humor poprawiaja mi Wilq i komiksy Baranowskiego

Jesli o amerykanskie twory chodzi to niestety bieda, jestem zupelnie nie w temacie. Jedyne, co znajduje sie na mojej polce to kilka tomow Usagi Yojimbo. Bardzo fajnie narysowane i mistrzowsko opowiedziane. Masa nawiazan do mitologii i historii Japonii, a takze do kina samurajskiego, a nawet Godzilli i spolki O dziwo, w jednym tomie pojawiaja sie nawet goscinnie Wojownicze Zolwie Ninja. Na polce lezy takze Wolverine vs Hulk Sama Kietha ale nie mialem jakos ochoty sie jeszcze za niego zabrac.

Mangi czytalem i zbieralem sporo w gimnazjum, w liceum z kolei mi sie odwidzialo i sprzedalem prawie wszystko. Czesci oczywiscie zaluje, jak np Ghost in the Shell, Battle Angel Alita, czy Hiroszima 1945, ale wiekszosci ciesze sie, ze sie pozbylem. Od roku znowu cos mnie tknelo i pare mang sie pojawilo:

Jiro Taniguchi - w zasadzie dzieki niemu zaczalem sie znowu interesowac manga. Bardzo fajna kreska, choc malo japonska, i zazwyczaj ciekawa fabula. Moge z czystym sercem polecic "Ratownika", "Wedrowca z tundry" i "Zoo zima". Troche miejscami kole w oczy nieudolne polskie tlumaczenie, ale i tak jest ciekawie. Nie podobal mi sie z kolei "Ikar", choc tam scenariusz pisal juz Moebius, chyba wlasnie dlatego

Balsamista - kupilem pierwszy tom na sprobowanie, nawet mnie zaintrygowal, wiec postanowilem dac szanse na kolejne. I troche zaluje, naprawde fajny byl tylko trzeci tom, ktory uklada sie w jedna spojna calosc, reszta to osobne historyjki bez ladu i skladu. Czesc bardzo dobra, zdecydowana wiekszosc niestety nie.

Eden - tu bardzo mile zaskoczenie. Dalej poluje na reszte tomow [uzbieralem dopiero 7] ale naprawde mi sie podoba. Sa oczywiscie slabsze momenty, czasem autor zbyt koncentruje sie na walce, ale ogolnie wciagnelo mnie.

Miecz Niesmiertelnego - kolejna opowiesc samurajska, ta jednak bardziej krwawa. Z poczatku srednio mi podchodzilo, z kolejnymi tomami robi sie coraz lepsza. Najlepsza jest chyba kreska, z jednej strony chaos i flaki, z drugiej strony pelno detali, szczegolnie broni Tez dopiero 7 tomow ustukalem...

Chobits - z tego nie jestem az tak dumny. Takie tam romansidlo, kupilem 4 tomy za bezcen

A z tego co ty wymieniles, Full Metal Alchemist czytalem 3 tomy. Pierwszy wciagnal mnie strasznie, po kolejnych tak sie zniesmaczylem, ze przestalem czytac dalej. Mialem wrazenie, ze z bardzo powaznej historii nagle zrobila sie parodia. No i akurat ta manga prezentuje ze soba dwie rzeczy, ktorych w japonskiej kresce nie trawie - biale tla i super deformed.

Za młodu czytałem kupę pozycji Marvela i DC Comics... z czasem z nich wyrosłem i bardziej w stronę europejskiego komiksu mnie ściągnęło... choć najlepsza seria to i tak Kaznodzieja (w wersji oryginalnej)

Nigdy specjalnie nie lubilem komiksow, ale sa od tego wyjatki jak np. Asterix, ktorego mam calkiem niezla kolekcje (z edycji "wydanie z leksykonem" czy jakos tak + pare takich dziwnych, bialych), i ktorego uwielbiam. Swego czasu tez podczytywalem rodzimego Tytusa, Romka i A'tomka. Poza tym to nic wiecej :p Teraz skonczylem Mass Effect Redemption i zaczalem Evolution, ale to z powodu zafascynowania gra, a same komiksy czytam w wersji elektronicznej na komorce, wiec sie nie liczy.

--> Nerka czyli chowałeś się na komiksach z TM-Semic....ah, muszę łzę wytrzeć. Wzruszyłem się. Ja do dzisiaj większość które kupiłem mam.
--> Giurek lubię Asterixa, ale czytałem go wypożyczanego bibiloteki. A Mass Effecta w wersji komiksowej chciałem sobie kupić. Ale w grę nie grałem więc się wstrzymałem
--> Spawara jakie wydawnictwo wydaje Jiro Taniguchi? Hanami czy coś innego? Edena mam 9 tomów, ale brakuje mi drugiego, więc na razie czytałem tylko pierwszy. A Usagi pojawiał się w serialu animowanym TMNT więc muszą mieć coś z sobą wspólnego.
--> Desty Naruto ślędzę regularnie wraz z kolejnymi tomami w Polsce, a anime nie oglądałem ani jednego odcinka. Tak radzili mi fani Naruto. Co do Batmana to lubię postać, ale wydawnictw jest tak dużo że nie wiem które w jakiej kolejności czytać.

Venra napisał(a)

--> Nerka czyli chowałeś się na komiksach z TM-Semic....ah, muszę łzę wytrzeć. Wzruszyłem się. Ja do dzisiaj większość które kupiłem mam.

Tak, szczególnie na Mega Marvelach i Punisherach (ah te grube wydania z grzbietem )
Potem pamiętam zmienili nazwę i jakość papieru poszła na łeb na szyję (choć zawsze w sumie na dziadowym drukowali). Pamiętam pod ich nowym szyldem kupiłem jeszcze parę komiksów z obcym, które IMHO kultowością oryginalnego Alien VS Predator nie przebiły i ogólnie olałem Marvela i DC. W sumie od początku zbieram asterixy i to chyba jedyne komiksy których się nie pozbyłem (zachowałem też sobie 1wsze 10 polskich Punisherów licząc, że gdy dożyje starości osiągną status kultowych i kupię sobie za nie tygodniowe wakacje na Bahamach ); Mam chyba wszystkie stare (biała okładka) wydania i mimo, iż dawno już nie czytałem wciąż mam do nich niesamowity sentyment.

PS najnowsze Asterixy jakoś do mnie już tak silnie nie przemawiały, ostatniego albumu nawet nie kupiłem

Mega Marvele były super wydawnictwem. Nawet niedawno kupiłem dwa starsze numery by uzupełnić kolekcję Ale papier był w rzeczy samej dziadowski. Ale wtedy nie patrzyło się na to, po prostu czytało i przeżywało.
--> Nerka a pamiętasz może numer Punishera (już ten czarno-biały gruby) w którym wyrusza do Europy i walczy ze śmietanką super łotrów? Do dzisiaj uwielbiam ten numer. A Asterix się popsuł od kiedy nie ma Rene Gościnnego który pisał historię. Bez niego to już nie to samo.
Żałuję że wraz z końcem TM-Semic komiksy w Polsce są w odwrocie. Kiedyś można było je kupić w każdym kiosku. Za przystępną cenę. Teraz ceny są z kosmosu, większość rzeczy dostaniemy co najwyżej w salonach prasowych, empikach lub niektórych księgarniach. Skoro bardziej opłaca się sprowadzać komiksy prosto ze stanów o czymś to świadczy. Trochę to przykre że obecnie dzieciaki zajmują się tylko grami. Ogranicza moim zdaniem to ich wyobraźnię, słownictwo staje się uboższe, to samo tycze zresztą nie czytania książek. Ale kończę z tym ramoleniem jak staruszek. Bo nie o tym post jest.

Swoją drogą ciekawe czasy - jeszcze nie tak dawno jeśli dziecko czytało komiksy (zamiast książek), to było źle. A dziś jest źle, jak nawet komiksów nie czyta . A co do moich komiksowych przygód, to zaczynałem od Kajko i Kokosza, Tytusa, potem był etap Asterixa, Thorgala i... Alfa - niemal wszystko co powychodziło z tych serii gdzieś się na strychu jeszcze zapewne w jakichś pudłach pałęta. Od momentu gdy wszystko można poczytać w necie jakoś mój zapał opadł i z tematu odpadłem. A z mangi mam na półce tylko serię Love Hina - polskie tłumaczenie wbrew moim obawom wyszło całkiem fajnie.

Tak, Taniguchiego wydaje Hanami. A pierwszy tom Edena to w zasadzie tylko prolog. W drugim seria kompletnie sie zmienia A nowe Asterixy, podobnie jak Thorgale, po zmianie scenarzysty fabularnie niedomagaja... A tak nawiasem, czytal ktos ten nowy spin-off Thorgala o Kriss de Valnor? Warto?

Ja chyba tez mialem pierwsza stycznosc z komiksem w postaci Tytusa. Mozna to bylo pozyczac w biblotece. A jako, ze ciagle w klasie wisiala lista kto ile ksiazek pozyczyl to sie nadrabialo Tytusami by utrzymac pozory.

Pozniej chyba przeskoczylem na te wszystkie komiksy TmSemic gdzie moje ulubione to Superman i Xmen. Jesli myszy nie zjadly to pewnie gdzies w piwnicy mam po dzien dzisiejszy.

W ostatnim czasie jesli cos czytam to tylko mange. Pewnie nadal mam z jedna szafe tego i nie mam co z tym zrobic, a zal wyrzucic, sprzedac tez jesli daja po 1zl za tom.

Z serii ktore moglbym polecic to na pewno Claymore - fajna manga o lasencjach z mieczykami bijacych rozne demony i takie tam. Klimat RPGOwy, fabula ciekawa.

Czytam tez Naruto, ale w ostatnim czasie cos mnie ta manguszka zaczyna nudzic, aczkolwiek jak przedmowcy mowili to lepiej poczytac mange niz ogladac anime. Kiedys ogladalem troche, teraz bardzo rzadko. I to chyba tyle, przynajmniej z serii regularnie pokazujacych sie.

--> CIN a te mangi zalegające w szafie to w jakich językach masz? No i jakie serie? Bo może ja bym się zainteresował gdybyś miał coś w moim guście

Kumpel pożyczył mi trzy tomy Hacka i siedem Ragnaroka, mam nadzieję że będą miały rpgowy feeling.

Hack jest taki sobie, przeczytac mozna ale szalu nie ma, przynajmniej kreska ladna Ragnaroka odlozylem po pierwszym tomie, z opinii na necie wyczytalem, ze dalej jest lepiej, ale miernota tego pierwszego skutecznie mnie zniechecila.

Zabrałem się za ponowne czytanie Age of Apocalypse od X-menów. Przynajmniej dwóch pierwszych tomów z czterech. Po dwóch końcowych nie mam . A skanów nie lubię czytać. Muszę siebie i swoje konto w banku zmotywować do zakupu wreszcie

Hanami w przyszlym miesiacu wypuszcza "Pluto" Urasawy/Tezuki, uwazane przez wielu za jedna z najlepszych mang jakie powstaly Hype ogromny, zeby tylko znowu nie odwalili tlumaczenia na odpieprz...