Hundred Swords (JAP) |
|
Wydania |
2001() |
Ogólnie
|
Strategia czasu rzeczywistego z elementami rpg (generałowie zdobywają doświadczenie i awansują, opisani są współczynnikami i zdobywają coraz to nowsze zdolności).
|
Widok
|
izometr, 3D
|
Walka
|
rts
|
Recenzje |
HUNDRED SWORDS, bo o nim dziś mowa, to kąsek dla osób, które nie zważają na barierę jaką jest język japoński (w przypadku edycji z Dreamcast'a), bo liczy się dla nich niesamowita grywalność tytułu (czyli i ja jestem także w tej grupie:). 100 Mieczy reprezentuje gatunek strategii zwanej RTS z elementami rpg i co należy podkreślić gra jest w całości w 3D. Pozycja ta osadzona jest na fikcyjnym średniowiecznym kontynencie, gdzie ważną rolę społeczną, polityczną i militarną odrgrywają wielkie nacje: Nalavale, Gran, Rupulstorie i Mascar. Zaczynając grę decydujemy po której stajemy stronie jednego z wielkich rodów. Oczywiście jedni chcą pokoju, a inni objąć władzę poprzez walkę, nie zwarzając na rozlew ludzkiej krwi. I jak to w strategiach rts bywa budujemy różnego rodzaju twierdze, jednostki bojowe, zwiększamy ich mobilność, wytrzymałość itp ze zdobytych surowców, no i oczywiście toczymy walki. Każdy z rodów różni się od siebie wyglądem (także i jednostek bojowych) i charakterystykami dla swoich oddziałów (jedni mają więcej HP, innym dano więcej punktów magii, inni natomiast mają silniejszy atak lub wysoki parametr szybkości itp).
Ważnym czynnikiem w grze jest ekwipunek, a co za nim idzie - specialne umiejętności oraz komendy tzw. "AI", gdzie główną rolę odgrywają dowódcy armii. I tu dzięki nim mamy następujące bajerki: możemy używać różnego rodzaju skills'ów jak ignorowanie zniekształceń terenu, niewidzialność, zwiększenie obrażeń, zwiększenie szybkości ataku, osłabienie defensywy wroga itd. Dowódcy również rzucają czary (np. odnawiają punkty HP) i oczywiście wydają komendy np. zwiększenie szybkości kosztem utraty części siły ataku, obrona za wszelką cenę dowódcy czy ochrona danej bazy oraz inne pomocne rzeczy, a jest tego naprawdę sporo. Nie wspomnę już nawet o przedmiotach do ekwipunku (można znaleźć je nawet na areach walki!), których też jest bardzo dużo. I co ważniejsze - w menu wszystko zaznaczone jest symbolami i spokojnie można się połapać bez znajomości kanji. Walki są całkowicie real-time'owe, szybkie i emocjonujące, a całość cały czas trzyma 60 fps nawet przy sporej zadymie.
Co do trybów zabawy to także mamy ich sporo: SCENARIUSZ - doskonale przemyślany, czasmi brutalny i zasakujący, ale doskonale buduje atmosferę i bez znajomości języka japońskiego zrozumiałem wiele dzięki doskonałym animacjom i świetnie rysowanym CG. Pochwalę także zawarte w nim zadania, gdzie nie tylko musimy zniszczyć wroga, ale np. ominąć jednostki nieprzyjaciela nie będąc zauważonym, wykończyć wszystkich tylko jednym generałem itd. Oczywiście podczas walk musimy zwiększać poziom doświadczenia naszych generałów (a to poprzez coraz wyższe oceny w rankingu lub podczas rozmów z ludźmi czy żołnierzami!) - brawo dla panów ze Smilebit za rożnorodność. MISJE - jest ich sporo i są dobrze przemyślane, a nad niektórymi będzie trzeba się naprawdę nagłowić -podzielone są na trzy poziomy trudności. W nagrodę za ich wypełnienie otrzymujemy różnego rodzaju przedmioty ze skills'ami do ekwipunku w zależności od rangii (A,B,C lub D). TUTORIAL - tu standardowo zostaniemy nauczeni wszystkich aspektów gry przez Eroll'a. EDYCJA 2013 czyli dopasowanie ekwipunku do postaii i sprawdzenie ich w misji treningowej. ENCYKLOPEDIA - tu znajdziemy historie rodów, miejsc oraz wszystkich napotkanych w grzez postaci (świetny pomysł) oraz niedostępny w Europie tryb gry przez INTERENT, a szkoda!!!
Graficznie gra prezentuje wysoki poziom: skały, drzewa, ptaki, zwierzęta, rzeki mają swój specyficzy klimat pasujący do świata Hundred Swords, a plansze są zróżnicowane i posiadają doskonały aspekt strategiczny (a to dzięki różnicom wysokości, różnym przeszkadzajkom jak rzeki, drzewa, mury itp.) i dodatkowo możemy je oglądać z 3 różnych perspektyw i swobodnie obracać kamerą oraz posługiwać się mapą. To samo ma się do muzyki, która jest świetna (są kawałki nastrojowe, bojowe, smutne - a główną rolę w nich odgrywa pianino) i pasuje jak ulał. Szczególnie przypadł mi do gustu utwór kończący scenariusz, piękna ballada:).To samo ma się dźwięków - szczęk oręża, wybuchy, efekty magią są doskonale odwzorowne i nie można im nic zarzucić!
Słów kilka na koniec - HUNDRED SWORDS kopie tyłki pod każdym względem - piękny i długi scenariusz, masa misji i przedmiotów. Gdyby gra miała dostępny tryb multiplayer i została przetłumaczona na angielski w wersji z DC, byłby to przysłowiowy killer!! A tak ma tylko ogólnie 8.5 właśnie przez te małe braki. Mimo to polecam tą grę jak cholera. Wzorowy tytuł.
A ja idę roznieść w pył całe imperium Mascar!!
Autor - Rolly (www.sega.c0.pl)
Producent - Sega/Smilebit
GRAFIKA - 8
MUZYKA - 8.5
GRYWALNOŚĆ - 9
OCENA OGÓLNA - 8.5
Różnice - wersja z PC została pozbawiona trybu Encyklopedia i Tutorial oraz odpowiedzi w scenariuszu, dzięki czemu można było zdobyć dodatkowe punkty do Level'owania postaci. Posiada natomiast tyryb online i jest po agielsku. Wersja z DC jest po japońsku i tryb online dostępny tylko dla japońskich graczy.
Tekst pochodzi z serwisu www.sega.c0.pl (ale został specjalnie dla nas zmodyfikowany i poprawiony ;-)
Obrazki z gry:
Dodane: 06.09.2005, zmiany: 13.11.2014