Knight Online |
|
Wydania |
2004() |
Ogólnie
|
2004, MMORPG z motywem wojny światów (orki kontra ludzie) oraz z nietypowym zagraniem - liniowym scenariuszem!
|
Widok
|
TPP
|
Walka
|
Czas rzeczywisty
|
Recenzje |
W skrócie:. Niestety od 1 lipca 2004 gra płatna, więc wykorzystaj czas i oceń czy warto płacić. Knight Online potrafi przyciągnąć na długie tygodnie. Lecz Tobie zostawiam wybór. Jedno jest pewne - trzeba zagrać.
Patronem KO jest serwis e-games, tworzący programy przeznaczone do wieloosobowej rozgrywki. Sam ten fakt mówi, iż gra musi być dopracowana, ciekawa oraz mieć w sobie to "coś", co przyciągnie graczy. Ściągnięcie KO, jak i sama jego instalacja jest szybka i prosta. Można zrobić sobie herbatkę, wyjść na papieroska i po sprawie.
Knight Online nie zachwyci Cię rozbudowanym menu postaci. Do wyboru mamy tylko dwa państwa (rasy) El Morad (ludzie) oraz Karus (orki). Obydwie rasy nie różnią się niczym innym jak tylko wyglądem. Te same klasy postaci możemy znaleźć po obydwu stronach narodów, są one znane dobrze z byle jakiego innego RPG. Chodzi mi tu o Wojownika, Maga, Łucznika oraz Czarodzieja posiadającego czary defensywne. Tak samo skąpo autorzy uraczyli nas statystykami naszego bohatera. Siła, życie, zręczność oraz inteligencja to wszystkie parametry, w jakie możemy włożyć punkty atrybutów. Gdy zakończymy wybór naszego bohatera - a można mieć ich trzech (po wyborze innej rasy automatycznie zostaje skasowana reszta) - zostajemy przeniesieni do pierwszego z miasta.
I tu sprawa ma się już lepiej. Na najniższych ustawieniach grafiki gród może zachwycić. W około pełno straganów, budynków oraz graczy biegających bez celu. Wszystko prezentuje się okazale - nie znajdziemy tu pustki (jak często zdarza się w innych MMORPG). Otaczający Nas świat jest zróżnicowany - gdzieniegdzie płynie rzeczka, gdzieniegdzie wznosi się pasmo wysokich gór, drzewka wznoszą się ku niebu, słońce wschodzi i zachodzi na horyzoncie. Postaci bohaterów są dopracowane. Z przybliżenia widać wiele szczegółów. Po założeniu nowej zbroi lub miecza zmieniamy się (przeważnie postać wydaje się groźniejsza). Same stwory kuszą by je zaatakować. Od innych na sam wygląd szybciutko się wycofujemy. Przyznam się, że raz wędrując daleko od "życia" ujrzałem potwora z siedem razy większego ode mnie. Przystanąłem na momencik, by móc zachwycić się tym cudem stworzonym przez grafików, w chwili, gdy ten zaczął do mnie podchodzić, moja reakcja była szybka, rzekłem "qu** mać" i pognałem do "najbliższego" miasteczka.
Głównym atutem gry dla początkującego gracza jest życzliwość innych. Zawsze wytłumaczą Ci zasady obowiązujące w grze, rzucą itemkeim (często nawet za darmo), pomogą wykonać kilka questów, zdobyć parę poziomów i nie trzeba znać znakomicie angielskiego. W Knight Online pogrywa wiele Polaków, którzy dumnie chadzają po ziemi, najczęściej z dopiskiem przy ksywce, "_pl". Do poziomu dwunastego gra się z zapartym tchem, bo dopiero wtedy wychodzi kilka rzeczy, które mogą Cię odepchnąć na dobre. Liniowość zadań, dziwne jak na MMORPG? Niestety, nie ściemniam, to prawda. Autorzy z góry ustalili nam trzydzieści questów. Każdy więc będzie musiał przejść na danym poziomie określone zadanie. Scenarzyści nie uraczyli nas nagłymi przypadkami, które ciągną za sobą nowe misje. To jest największa wada. Trzydzieści na całą grę? Skandal - wykrzyknę! Tu zapewne zakończyłbym swoje doświadczenie z tą grą. Ale świat KO opiera się na czymś innym, to znaczy - na współpracy graczy i wielkich wojnach.
Bez pomocy zgranej grupy (najlepiej, jeżeli jest to klan) nie damy sobie rady z 60 procentami stworów spotkanych na naszej drodze. Do walki z tymi monstrami są potrzebne liczne grupy graczy. I tu gra pod tym względem mile zaskakuje. Tzw. party pozwala stworzyć zespół osób walczących wspólnie ze stworami. XP dzieli się między członkami, jak i przedmioty (każdy po kolei otrzymuje po jednym itemsie) z nich wypadające. Kolejnym przystankiem (bo na pewno zostaniecie postawieni przed takim wyborem) będzie dojście do klanu. Lider zakłada oficjalny klany - za odpowiednią sumą, by później dołączyć do kolejnych wojowników. Cała ta paczka może wykonywać specjalne zadania stworzone tylko do współpracy, np. wypowiadać wojny innym zorganizowanym gildiom, budować własne fortece (tak słyszałem - nie potwierdzam tej informacji na 100%), a także zbierać lepsze przedmioty. Z tymi przedmiotami z początku może być cienko - tylko cztery rodzaje podstawowe (zbroja) i mniej więcej (wydaje mi się, że przesadziłem) trzydzieści broni. W późniejszym etapie gry dostajemy nowe cacka - głównie po wykonani określonych zadań. Ale nie załamujcie się, całą broń można ulepszać po zastosowaniu specjalnych zwojów.
Na koniec zostawiam informację o największym atucie KO - wojnie państw. Od czasu do czasu na każdym serwerze otwierana jest brama łącząca dwa światy. Za nią ujrzysz postawione naprzeciw siebie największe armie, jakie dotychczas spotkałem w jakimkolwiek innym MMORPG. Zaczyna się największa bitwa w historii gier online. Wojownicy z uśmiechem na twarzy rzucają się na swoich przeciwników. Z nieba spadają gromy i ogniste kule. Strzały przeszywają powietrze. W żyłach zaczyna pulsować Ci szybciej krew. Wczuwasz się w swojego bohatera
"oddasz" życie, za swój naród, pochodzenie, klan, przyjaciół
tu zwykle mama wyłącza mi komputer :P
Moje własne odczucie: Jak dla mnie bomba - wybuchowe przeżycie. Nawet moi przyjaciele "dresy" z wypiekami zagrywają się przed (fanfary, pokłony) KNIGHT ONLINE. Trzeba spróbować, nawet zagrać do końca tego miesiąc // później płatne ;( // Miłej gry!! Warto !!
Ocena: 4,5/5
Obrazki z gry:
Dodane: 06.06.2004, zmiany: 21.11.2013