World of Warcraft: The Burning Crusade |
|
Wydania |
2007() |
Ogólnie
|
Pierwszy dodatek do Wowa, który dodał dwie nowe rasy, nowy kontynent i oczywiście całą masę questów, raidów, potworków.
|
Widok
|
TPP
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Rasy
Draenai: Niemal 25,000 lat temu Sargeras, Niszczyciel Światów, przybył do rasy eredarów mówiąc, iż jest zafascynowany ich dziełami. Zaoferował on trzem przywódcom eredarów, Archimonde'owi, Kil'jaedenowi oraz Velenowi, nieopisaną potęgę w zamian za lojalność. Velen doznał wizji objawiającej powstanie Płonącego Legionu. Ostrzegł Kil'jaedena i Archimonde'a, jednak ci nie zwrócili na słowa przyjaciela uwagi, będąc zaślepionymi wizją potęgi, jaką zyskają, gdy przyjmą ofertę Sargerasa. Wielu eredarów poszło za dwoma przywódcami, jednakże Velen poprowadził frakcję prawodządnych eredarów w podróż z ich świata, Argusa, nazywając ich wszystkich "draenei" ("Wygnanymi"). Przez tysiące lat wędrowali oni po wszechświecie, odkrywając dziesiątki światów. Jednakże za każdym razem, gdy budowali swój dom, Płonący Legion przybywał za nimi. Po przemierzeniu znacznej części kosmosu znaleźli wreszcie schronienie na planecie, którą nazwali Draenorem ("Ostoją Wygnanych"). Początkowo w pokoju żyli z rdzennymi mieszkańcami świata, orkami oraz prowadzili z nimi handel. Podążali oni ścieżką Świętego Światła Stworzenia, która to droga została objawiona im przez naaru. Niestety, w końcu Kil'jaeden odkrył i to schronienie. Zdecydował się pozostać tym razem w cieniu i zamiast własnej ingerencji posłużył się miłującymi walką i szukającymi sławy orkami, których zmanipulował, by wykonywali jego rozkazy. Jako zemstę za działania na Argusie, Kil'jaeden rozkazał zniszczyć draenei, a zadanie to przekazał poprzes swojego ucznia czarnoksiężnika Gul'dana. Po zniszczeniu Mrocznego Portalu Draenor rozpadł się na kawałki, a to, co przetrwało, to tylko kawałki ruin planety i niewielkich asteroid sunących bezwładnie przez Wirującą Pustkę. Regiony Draenoru, które wciąż są zdatne do zamieszkania, znane są dziś jako Outland. Draenor nie był jedynym elementem, który doznał przemiany podczas kataklizmu. Część draenei, poddana działaniu niszczycielskiej magii, zostala wypaczona i nazywa się ich teraz Złamanymi. Niektórzy z nich uciekli przez otwarte na Draenorze portale i osiedlili się na Bagnie Smutku w świecie Azeroth. Kilkoro z tych Złamanych oszalało z tęsknoty za ojczyzną i jeszcze bardziej się upodliło, przez co powstała prymitywna rasa znana jako Zagubieni. Pewna liczba draenei pozostała wciąż nietknięta przez złą energię, i oni przybyli do Azeroth po awaryjnym lądowaniu ich międzywymiarowego statku, który uległ sabotażowi ze strony krwawych elfów kierowanych przez Kael'thasa.*
Krwawe Elfy: Książę Kael'Thas był ostatnim z królewskiej linii i członkiem rady rządzącej Dalaranem, Kirin Tor. Kiedy Studnia Słońca została zbezczeszczona, studiował on magię w Dalaranie. Powrócił aby zobaczyć swą ojczyznę obróconą w ruinę, a większość jego braci zamordowanych. Szybko zdał sobie sprawę, że wysokie elfy którym udało się przeżyć cierpiały z powodu tego samego letargu, który był spowodowany utratą ich magii. Zdeterminowany aby pomóc swemu ludowi, Kael'Thas zebrał tych którzy przterwali i przybrał nową nazwę dla swego ludu, sin'dorei albo krwawe elfy, aby uczcić pamięć pomordowanych przez Plagę wysokich elfów. Pragnący zemsty Książe Kael'Thas i jego najlepsi wojownicy szybko dołączyli się do kampanii przeciwko Pladze w Lordaeronie, podczas kiedy Lor'themar i jeden z łowców Halduron Brightwing pozostali z tyłu aby strzec pozostałych oraz znaleźć lekarstwo dla wysokich elfów. Dołączając się do ruchu oporu Przymierza, Kael'Thas i jego ludzie spotkali się z podejrzliwością, a nawet wrogością szczególnie ze strony Marszałka Garithosa. Garithos wyznaczał elfom coraz trudniejsze misje, do czasu kiedy Kael'Thas został zmuszony zaakceptować pomoc ze strony Lady Vashj i jej nag. Kiedy Garitos odkrył że krwawe elfy współpracowały z nagami, poczuł że jego brak zaufania był uzasadniony. Uwięził on żołnierzy krwawych elfów w podziemiach Dalaranu i skazał ich na śmierć. Szczęśliwie dla Kael'Thasa, Lady Vash przybyła na czas aby uwolnić więźniów. Następnie poprowadziła ich do portalu który Kel'Thuzad otworzył podczas Trzeciej Wojny aby umożliwić Archimonde wkroczyć do świata Azeroth. Kael'Thas i jego wojownicy podążyli za nagami przez portal do zniszczonego świata Outland. Tam elfy spotkały kogoś kto mógłby być w stanie powstrzymać ich głód magii; demona-renegata, Illidana Stromrage. Większość grupy Kael'Thasa pozostała w Outlandzie, jednakże Rommath został odesłany aby nieść nadzieje tym krwawym elfom które pozostały w Quel'Thalas. Rommath wykonał swoje zadanie: opowieści o wspaniałej ziemi obiecanej, nauczania Illidana, i zapowiedź dnia kiedy Kael'Thas powróci i poprowadzi jego lud do raju. Rommanth pozostaje w Quel'Thalas aby wspomóc swych braci w odbudowie i wspólnie oczekiwać na powrót księcia.*
Instancje
Tutaj zdecydowanie jest super, doszło dużo instancji, kilka raidów... no tak, ale co nam po tym w momencie, kiedy wszyscy biją poziomy jak głupi żeby polecieć do Northrend po ukazaniu się drugiego dodatku. W zasadzie ta część TBC jest całkiem wymarła, strasznie ciężko o znalezienie party na instancje w przedziale lvlowym 58-70, czasami owszem zdarzy sie znaleźć kogoś, ale jeśli nie posiadamy gildii i ludzi którzy moga nam pomóc i tzw.p rzeboostowac nam te instancje, to raczej nalezy dać sobie z nimi spokój.
Raidy
Tak samo sytuacja się ma z raidami, chociaż tutaj jest już troche lepiej, ze względu na to, że dużo osób chce zobaczyć jak wyglądała najlepsza walka TBC z Illidanem w Black Temple, Sunwell też cieszy się powodzeniem, aczkolwiek nie ma to większego sensu, chyba że ma sie ten lvl 70 i akurat koledzy z gildii wybierają się tam po Achievment.
Słowem zakończenia: TBC jest zdecydowanie fajnym dodatkiem, ze względu na bajeczne lokacje (Zangarmarsh <3), kupę questów, a także masę potworków, aczkolwiek w tym momencie jest to tylko mała przejściówka przed Northrendem, nie ma więc sensu bicie reputacji dla Scryers lub Aldors w Shatarah City (jedyne duże miasto w Outland dzielone przez Alliance I Horde). Jedyną rzeczą jaką moge wam doradzić odnośnie tego dodatku, to siedzieć w Outlandzie do 70 poziomu :P. I starać się robić questy grupowe, bo można dostać kupę fajnych rzeczy, które wam tylko pomogą w przyszłosci .Może trochę biednie, ale nic nie poradzę na to, że ten dodatek jest już tak jakby martwy :P. Oczywiscie można znaleźć masę prywatnych serwerów, które używają tylko tego dodatku ze względu na zabezpieczenia Blizzarda WoTLK'a. To tyle ode mnie, nie zrażajcie się do gry ze względu na ten dodatek bo WoW i tak gniecie! :S
Ocena
Za całość dodatku daje zasłużone 5, może i te krainy są odrobine wymarłe, ale i tak nie zmienia to faktu, że panowie z Blizzarda się bardzo postarali.
*materiały pożyczone ze strony pl.wow.wikia.com
Obrazki z gry:
Dodane: 29.10.2009, zmiany: 21.11.2013