Drone TacticsKonchuu Wars (JAP) |
|
Wydania |
2007() 2008() |
Ogólnie
|
Strategia turowa z wielkimi robotami - tyle że w postaci owadów. Fabularnie do młodszych graczy, ale poziom trudności dość wysoki.
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
turówka
|
Recenzje |
Zacznijmy jednak od fabuły: dwójka przyjaciół - Yamato i Tsubasa (nie, nie Kapitan) podczas powrotu ze szkoły spotykają parę mówiących owadów, które okazują się inteligentnymi mieszkańcami świata zwanego Cimexus. Proszą one naszych bohaterów o pomoc w walce z siłami zagrażającymi ich rodzimej planecie. Nasi młodzi protagoniści postanawiają im pomóc (właściwie nawet specjalnie nie trzeba ich namawiać) i tak zaczyna się historia, która niestety jest najsłabszą stroną Drone Tactics. Cała przygoda walki z Black Swarm (tak bowiem zwie się zagrożenie) jest wypełniona infantylnymi postaciami i dialogami. Nie raz i nie dwa będziemy świadkami przyłączenia się do drużyny naszych dawnych wrogów, ponieważ zrozumieją swe złe zachowanie. Można odnieść wrażenie, że gra skierowana jest do młodszej grupy wiekowej, ponieważ nie uświadczymy skomplikowanej fabuły lub bardziej poważnej tematyki. Jest to dziwne, ponieważ gra w wielu momentach jest dość wymagająca jeśli chodzi o strategiczne myślenie.
Jeśli zawiedliśmy się na fabule, to mechanika gry całkowicie nam to wynagrodzi. Jak już wspomniałem w DT poruszamy się wielkimi robotami, które swym wyglądem przypominają owady. Będziemy więc mieli przyjemność dowodzić m.in. świetlikiem, chrząszczem, ślimakiem, pająkiem czy biedronką (w sumie w naszej drużynie znajdzie się 15 robotów, z czego maksymalnie 9 będzie brać udział w walce). Każdy z nich posiada 3 sloty, w które możemy zainstalować odpowiedni typ uzbrojenia (podzielony na broń do walki w zwarciu, maszynową oraz działa i wyrzutnie) lub pomocne przedmioty (np. zwiększające statystyki). Dzięki sporej liczbie dostępnego ekwipunku możemy całkowicie dopasować robota do swoich preferencji.
Walki które odbywają się na polach przedstawionych w rzucie izometrycznym przebiegają w sposób turowy. Celem każdej z nich jest przeważnie zniszczenie wszystkich wrogów co może wydawać się monotonne, lecz sama mechanika rozgrywki w pełni rekompensuje nam brak bardziej skomplikowanych zadań. W każdej turze mamy możliwość wykonania ruchu, zaatakowania oraz użycia karty (niektóre jednostki nie mogą poruszać się i atakować w tej samej turze). W zależności od uzbrojenia w jakie wyposażony jest nasz robot w menu ataku mamy możliwość wybrania broni którą użyjemy. Podczas ataku przeciwnika mamy zaś możliwość kontrataku, wykonania uniku, użycia karty lub obrony.
Wspomniane już karty są odpowiednikiem magii i specjalnych zdolności - pozwalają na m.in. leczenie, zwiększenie ataku, obrony czy też uników oraz na szybsze poruszanie się po polu bitwy. W każdej bitwie możemy użyć maksymalnie 16 kart (mogą zostać wykorzystane podczas ataku/obrony lub na samej mapie), które wybraliśmy wcześniej w naszej bazie. Można je uzyskać po wykonaniu misji lub też znaleźć je na polu bitwy, a niektóre z nich można łączyć w celu uzyskania silniejszych ich wersji. Należy dodać, iż niektóre karty w pełni działają po wygraniu jednej z kilku mini gier rozgrywanych za pomocą ekranu dotykowego.
Niestety nie uświadczymy mapy świata i co za tym idzie nie będzie nam dane poruszać się po niej. Otrzymujemy za to bazę (w postaci wielkiego robota ślimaka - ach ci Japończycy), w której to będziemy przygotowywać się do kolejnych potyczek. Będziemy mieli w niej możliwość dostępu do hangaru w którym zakupimy oraz zamontujemy nowy ekwipunek, przemalujemy naszego robota, zmienimy jego nazwę lub wybierzemy logo na nim widniejące. Możemy także porozmawiać z aktualnymi członkami drużyny, wybrać karty które użyjemy w następnej bitwie oraz zdobyć doświadczenie, pieniądze oraz przedmioty podczas wykonywania specjalnych, niezwiązanych z fabułą misji (jest ich 60, więc zabawy będzie sporo).
Strona wizualna prezentuje wysoki poziom, trzeba jednak przyznać, że przy tworzeniu postaci graficy niezbyt się wysilili - w porównaniu do tła wydają się narysowane w pośpiechu i byle jak. Pola bitew prezentują się schludnie i czytelnie - od razu widać który typ przeciwnika reprezentuje dany obrazek. Zdecydowanie najlepiej pod względem graficznym prezentują się ataki, które to wykonane są w grafice 3D (ich animacje można przerwać, dzięki czemu gra nie traci dynamiki). Dodatkowo warto wspomnieć, że każda zmiana ekwipunku czy też broni jest widoczna na trójwymiarowych modelach.
Muzyka oraz efekty dźwiękowe prezentują się przyzwoicie - podczas walk przygrywają nam odpowiednio bojowe utwory, a wykonywanym atakom towarzyszą dobrze dobrane dźwięki. Próżno jednak szukać jakiegoś wpadającego w ucho motywu i raczej szybko przestajemy skupiać się na grającej gdzieś w tle muzyczce.
Podsumowując Drone Tactics jest bardzo dobrym przedstawicielem strategii turowych. Jeśli przymkniemy oko na fabułę czeka nas kilkadziesiąt godzin spędzonych na bardzo solidnej pozycji zapewniającej masę zabawy oraz wyzwań. Dzięki sporej liczbie dodatkowych elementów takich jak zbieranie kart czy też wykonywanie pobocznych misji czas przy niej spędzony dodatkowo się wydłuża.
Plusy:
+ grywalność
+ ilość dostępnego ekwipunku
+ grafika (w szczególności modele 3D)
+ liczba dostępnych robotów
Minusy:
- fabuła i dialogi
- monotonne cele misji
Moja ocena: 4/5
Obrazki z gry:
Dodane: 26.01.2012, zmiany: 21.11.2013
Komentarze:
Wygląda trochę na klona Zoids legacy na gba - ch5ba nie tylko na gba, ale na tym grałem :)
[Gość @ 01.01.2017, 01:20]