Dark Arms: Beast BusterBeast Busters: Yami no Seitai Heiki (JAP) |
|
Wydania |
1999() 1999() |
Ogólnie
|
Nie do rymu, nie do taktu, od gry uciekaj, trzymaj się z daleka(j). :P
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Wykorzystując powszechną manię na świetną Castelvanię
Firma SNK którą każdy z konsolki Neo Geo Pocket zna
Stworzyła gierkę by wyciągnąć do fanów Castelvani rękę
Wprost do ich portfeli, bo chyba tylko o forsie myśleli
Skoro taki tytuł wydali, o którym można rzec: śmiech na sali.
Fabuła ma ciut oryginalności, nie przyprawiła mnie o mdłości
Świat gry od dawna jest w recesji, a my jesteśmy pogromcą bestii
Zatem służymy mistrzowi - szkieletowatemu potworowi
Dostajemy broń łapiącą dusze, na taką zabawkę chetnie się skusze
Polować na kościotrupy, zombiaki i inne równie straszne zwierzaki.
Wpierw na cmentarz ruszamy i dziwnej sadzonki szukamy
Gdy zdobywamy małe nasienie zaczyna się broni tworzenie
Możemy stworzyć coś co strzela lub z bliska życie odbiera
A gdy zabijamy jakieś stworzenie oręż zdobywa doświadczenie
Za to porywając łapaczem dusz potworka wrzucamy go do worka
Pistolety karmimy taką duszą i w końcu ewoluować one muszą
Nasza broń jest coraz potężniejsza, a wataha wrogów liczniejsza.
W sumie cała erpegowość gierki to nasz oręż wszelki
Cała reszta to prosta i liniowa produkcja zręcznościowa
Na średnim poziomie jest grafika, równie nijaka jak muzyka
Nie ma co się rozczulać nad tym tworem, daję 1/5 i kończę mielić jęzorem.
Obrazki z gry:
Dodane: 29.12.2008, zmiany: 21.11.2013