3 Stars of Destiny |
|
Wydania |
2009() |
Ogólnie
|
Typowy produkt RPGMakera, prequel darmowej serii Laxius Force.
|
Widok
|
Izometr
|
Walka
|
Turowa
|
Recenzje |
Tytuł ten stanowi prequel darmowej serii Laxius Force i przedstawia okoliczności, w jakich znana tej garstce miłośników serii trójka bohaterów się poznała. Lądujemy w typowej krainie fantasy. Kierujemy trójką nastolatków (i kilkoma innymi postaciami do kolekcji), która miała pecha zwrócić na siebie uwagę pewnego wrednego orczego bóstwa. Mają otóż oni w sobie potężną, uśpioną moc, którą zapragnął przejąć na własność. Nie mogąc bezpośrednio oddziaływać na świat śmiertelników, stara się doprowadzić do tego, by to nasi bohaterowie wyruszyli w miejsce, gdzie jego wpływy są większe i sami podali mu się na talerzu.
Jeśli wydaje się wam, że powyższy opis jest nieco mętny i pozbawiony głębszego sensu - to odpowiada on historii przedstawionej w grze. Poszczególne wydarzenia nie łączą się ze sobą w żadną spójną całość, dzieją się "bo tak", żeby pasować do fabuły (a czasem nawet i to im się nie udaje), a dialogi i kreacja bohaterów jest równie miałka i mało wiarygodna. Główny bohater (o uroczym imieniu Random) to wyjątkowy buc, arogancki i przekonany o własnej wartości, odnoszący się do swojej przyjaciółki z dzieciństwa i drugiej z trójki głównych herosów z uszczypliwością graniczącą już z werbalną przemocą. Trzecia bohaterka to cicha, zakopana w książkach, nieśmiała magiczka, która poza niezbędnymi akurat w danym momencie informacjami niewiele wnosi do całości. Zdecydowanie na plus wybija się tutaj natomiast postać gadającego kameleona, towarzysza Randoma, o ciętym języku i raczej leniwym usposobieniu, a przy tym niejakich brakach w dziedzinie odwagi i żądzy przygód. Może jest nieco papierowy, ale jego wypowiedzi są często humorystyczne, a uwagi celne.
Pod względem mechaniki mamy tu typowy produkt RPG makera - czteroosobowa drużyna, walki turowe, zdobywanie doświadczenia i rozwój postaci (częściowo automatyczny, ale co kilka poziomów otrzymujemy możliwość wybrania dodatkowego bonusu do statystyk), eksploracja w rzucie izometrycznym - nic, co zaskoczy gracza, który miał jakąkolwiek styczność z podgatunkiem. W sklepach lub porozrzucanych tu i ówdzie skrzynkach znajdziemy też trochę ekwipunku, w który można wyposażyć postać - jest tego akurat tyle, żeby nie narzekać na brak funkcjonalności, ale i dość mało, żeby przebieranie w stertach żelastwa nie miało miejsca.
Tytuł ten sporą wagę przykłada do eksploracji - poszczególne mapy pełne są zakamarków, pochowanych za krzaczkami przedmiotów i ukrytych pomieszczeń wypełnionych skarbami, nie brakuje też zadań pobocznych, a nawet obszarów, które można całkowicie pominąć w trakcie rozgrywki (jeden z nich zawiera opcjonalnego bohatera). I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jeden istotny szczegół - tereny są spore, nieraz trzeba się wracać do wcześniej odwiedzanych miejsc, a gra nie oferuje żadnej mapy ani systemu szybkiej podróży. Więc nie dość, że trzeba regularnie biegać przez pół świata, to i zgubić się nietrudno. Gra często nie tłumaczy też zbyt dokładnie, co w danym momencie trzeba zrobić i gdzie się udać - podchodzenie do niej bez poradnika to proszenie się o kłopoty, a przynajmniej sporo frustracji.
Poziom walk również jest słabo wyważony - na początku jest bardzo prosto, wystarczą automatyczne ataki, mniej-więcej w połowie jednak następuje gwałtowny skok - przeciwnicy zaczynają sypać statusami jak z rękawa, a ich obrażenia rosną znacznie szybciej niż poziom życia i obrony naszych bohaterów, starcia robią się więc coraz dłuższe i wymagające dużej uwagi, na co wpływa również nadmiernie wysoka liczba HP części przeciwników. Dodatkowo system kontrataku jest... specyficzny. Przeciwnicy dość często z niego korzystają, a jeśli zrobi to nasza postać - razem z wrogiem wpadają w pętlę ciosów, dopóki jeden z nich nie zginie i nie można zrobić nic, aby to powstrzymać. Gra daje opcję wyboru częstotliwości losowych starć na początku rozgrywki, ale później nie pozwala już jej zmienić - a chętnie przestawiłabym ją z domyślnej na rzadszą, biorąc pod uwagę ilość terenu do zwiedzenia.
Podsumowując - jak wynika z powyższych wywodów, tytuł ten nawet na tle innych przedstawicieli podgatunku nie prezentuje sobą zbyt wiele. Wart uwagi jedynie dla miłośników serii Laxius Force, jeśli jacyś są, oraz najbardziej zagorzałych i wyposzczonych fanów RPGMakera.
Obrazki z gry:
/Obrazki dostarczyła Lotheneil/
Dodane: 08.05.2021, zmiany: 08.05.2021
Komentarze:
Tak to niestety jest - dopóki gry robili zapaleńcy dla własnej przyjemności (i były darmowe), to jednak inaczej podchodziło się do jakości i na wiele rzeczy można było przymknąć oko. Później ludzie zwietrzyli, że da się robić na tym kasę i choć generalnie jest to dobre zjawisko (bo twórca może poświęcić się tylko produkcji, a nie innej pracy, która zapewnia mu utrzymanie), to mamy teraz taśmowo produkowane klony. A gdy taki tytuł konkuruje na Steamie z grami AAA czy nawet indie, ale stworzonymi przez profesjonalne studia - to jednak szanse na wybicie się jakby spadają, a wymagania klienta wyższe.
Nie znaczy to oczywiście, że nie ma dobrych płatnych tytułów - sama doskonale wspominam Cubic Quest, za niesztampowy pomysł.
[Lotheneil @ 08.05.2021, 16:43]
Tak to już jest z Makerem:) Moim zdaniem jak wspomniałem lepiej, gdyby pozostał w sferze gier fanowskich, grałem w kilka/kilkanaście darmowych i potrafią dostarczyć sporo frajdy. Jednak te ze steama, no nie powiem zdarzają się ciekawe ale blado to wypada na tle zalewu totalnego szitu:P
[Pavlus @ 08.05.2021, 15:19]
Ja to dzieło (przez duże tfu) mam z jakiegoś bundla czy innego rozdawnictwa, na pewno nie wydałabym na to 50 zł. I tak, seria jest dłuższa, nawet ponoć ciepło przyjęta. Ale ta odsłona była chyba robiona albo na szybko, albo przez kogoś innego, bo nigdzie nie mogę się tych zalet dopatrzeć.
[Lotheneil @ 08.05.2021, 15:11]
fakt, tez kiedys sporo ogrywałem makerówek ale teraz wiekszosc trzeba kupic wiec juz sie troche odechciewa aczkolwiek czekam na jakas sensowna obnizke Arafell na gogu to moze kupie i zagram bo wygląda zacnie ( no i ciekaw jestem czy w koncu skończą zapowiadaną grę z serii Lufia w rpgmakerze, z sentymentu bym zagrał, jak narazie były dema dwóch etapów, które juz ukonczyłem, nie wiem czy jest więcej bo nie interesowałem się tym ostatnio)
sirPaul
[Gość @ 08.05.2021, 14:16]
I jeszcze słówko:P Twoja recka tylko potwierdziła to co już ostatnio podejrzewam i w końcu poszukałem informacji. Przecież Laxius Force to następca darmowej(i docenianej) trylogii Laxius Power(RPG Maker 2000) z tymi samymi bohaterami itd. Tak więc Dev zaczynał na Makerowym podwórku robiąc dobre darmówki.
[Pavlus @ 08.05.2021, 13:31]
A jaka cena:P Ja rozumiem, jakby to za dolca czy dwa było, ale ponad 50 zika? I potem się dziwić, że Maker jest uważany za totalne zło i dno dna:P. Makerówkom było lepiej zanim trafiły na Steama, choć akurat te od Aldorlei zwykle jakiś poziom prozentują, tym smutniej się czyta tą reckę.
[Pavlus @ 08.05.2021, 13:18]