CoriddenCoridden |
|
Wydania |
2025(![]() |
Ogólnie
|
RPG akcji, które wprowadza ciekawe mechaniki do skostniałego gatunku H&S
|
Widok
|
Izometryczny
|
Walka
|
Czas rzeczywisty
|
Recenzje |

Nie wiem, jak wy, ale ja uwielbiam, gdy gry próbują czegoś nowego. Coridden od szwedzkiego studia Aftnareld rzuca na stół ciekawy koncept: RPG akcji, w którym nie tylko walczymy w ludzkiej formie, ale też zmieniamy się w bestie, co pozwala zagryzać (dosłownie) przeciwników. Brzmi super, ale czy to faktycznie działa? "Leniuszki" zapraszam do filmu poniżej, a całą resztę do przeczytania recenzji do końca.
Film YouTube: Coridden - A ty jakiego typu zwierzęciem jesteś? - Okiem Mata #13
Krótka historia o planecie Heera
Jesteśmy członkami rodziny Dayal, żyjącej w post apokaliptycznym świecie science-fantasy. Przemierzamy pozostałości upadłej cywilizacji, odkrywamy tajemnice planety Heera i… No właśnie. Historia, to nie jest mocna strona tej gry. Już początek daje nam do zrozumienia, że raczej twórcy stawiają na akcję, a samo zawiązanie fabuły jest odrobinę głupkowate (jaki rodzic daje dzieciom nieprzetestowaną technologię, którą dopiero co znalazł?). Jak już to przełkniemy, to dalej jest odrobinę lepiej. Jest tu trochę tajemnicy, trochę klasycznych RPG-owych zadań z gatunku przynieś, podaj, pozamiataj, ba! Bywają nawet ciekawe zadania związane z eksploracją oraz wykorzystywaniem specjalnych zdolności naszych bestii, ale zdecydowanie jest tego za mało, a przeważa prostota. Jeśli liczycie na dobrze napisanego RPG, który stoi fabułą, to liczcie dalej. Tutaj nawet fabuła główna niezbyt was zachwyci, bo pomimo tajemnicy związanej z upadkiem (nie tak dawnym zresztą, bo minęło raptem 200 lat chyba ziemskich, bo nikt tutaj nie wchodzi w szczegóły), to cała reszta jest zwykłym odhaczaniem checkpointów, bez większej głębi. Dobitnie to podkreśla też koniec gry, gdzie twórcy nie zadali sobie większego trudu dodać nawet jakąś planszę z wyjaśnieniami lub dłuższą rozmowę z NPC, czy cokolwiek. Ot pokonujemy ostatecznego złego i mamy napisy końcowe... Jednym zdaniem – Historia to bardziej pretekst do akcji niż coś, co zostanie w głowie na dłużej.
Przez łąki, przez pola...pędzi zwierząt sfora
Pomimo, że fabuła, to tylko pretekst, to już sama planeta jest klimatyczna i nadrabia braki fabularne pięknymi widoczkami. Może się wydawać trochę monotonnie, bo większość terenów, to górskie szczyty, rzeki i parowy, a budowle industrialne są w zdecydowanej mniejszości, to jednak podróżując po tej krainie docenia się jej piękno. Jest jakby to powiedzieć chilloutowo? Innymi słowy grafika cieszy oko i nie męczy. Tutaj warto wspomnieć, że poruszanie się po planszach, to też olbrzymi plus gry, który nie został niestety w pełni wykorzystany przez twórców...Tak, czy inaczej bieganie jako zwierzak i przeskakiwanie przepaści, czy też pływanie jako Crocolisk w wodzie po niedostępnych inaczej rzekach, sprawia niemałą satysfakcję i chciało by się więcej zagadek środowiskowych i tego typu rozwiązań w grach. Eksploracja krain jest w mojej opinii nawet większym atutem, niż walka...Takie kompleksowe podejście do przemierzania krain, bez sztucznych barier pokroju rzek, wzniesień itp. jest czymś, na co liczyłem w najnowszej odsłonie Diablo IV lub POE 2 i się nie doczekałem niestety...Bardzo duży plus dla twórców za to, który tylko w nieznacznym stopniu przyćmiewa tak sobie działająca kamera w niektórych miejscach. Przydało by się, aby wchodząc za skałę, budynek, czy inną przeszkodę, móc nadal mieć widok na postać, bo inaczej działamy na ślepo, co czasami kończy się śmiercią. Ciekawe, że w niektórych miejscach gra daje taki prześwit, tym bardziej dziwne, że nie działa to wszędzie, a powinno. Kolejny problem, to kolizja obiektów, która im dalej w grę, tym gorzej. Zdarza się, że postać wchodzi w tekstury, a nawet bywają obiekty zupełnie bez określonej kolizji, jak przykładowo małe dźwigary w jednej z wież itp. Uspokajam jednak, że takich przypadków jest mało i podobnie jak z kamerą, te rzeczy dzieją się zazwyczaj z dala od szlaków głównych, jak zbyt mocno zapuścimy się w poszukiwaniu sekretów (sekretne gitche:)).
Zmiennokształtny raj
Do wyboru mamy cztery archetypy podstawowe, każda z własnym zestawem umiejętności i stylem walki, a dodatkowo można sobie stworzyć własny archetyp, wybierając 3 podklasy z już istniejących. Daje to spore możliwości konfiguracji postaci. Do tego dochodzi, aż 7 bestii, które również mają swoje drzewko rozwoju i osobny system awansu ( Oznacza to, że awansuje tylko ta bestia w danym momencie, którą mamy przypisaną do postaci) Bestie dodają fajnej dynamiki, bo walka wymusza kombinowanie – kiedy lepiej zostać człowiekiem, a kiedy puścić na wolność wewnętrznego drapieżnika? Starcia są szybkie, wymagają refleksu i odpowiedniego zarządzania zdolnościami. System rozwoju postaci pozwala na dostosowanie stylu gry, ale nie ma tu nic rewolucyjnego, ot klasyczne drzewka, punkty doświadczenia i znajome schematy. Do tego oczywiście klasyczne wyposażenie pokroju hełmu, zbroji, broni dystansowej i tej do walki wręcz. W trakcie gry wszystkiego wypada całkiem sporo, tyle, że no właśnie. Zarówno prezencja naszej postaci, jak i przedmiotów w ekwipunku, to raczej minimalizm i graficznie wypada tak sobie. Pod względem praktycznym jest odrobinę lepiej, bo możemy wzmacniać bronie i bestie znalezionymi kamieniami oraz dużo kombinować w tym temacie tylko...po co? Walczy się przyjemnie ale gra jest za krótka i za łatwa, aby wykorzystać zarówno potencjał różnych klas, jak i bestii. Ewidentnie brakło budżetu, aby rozwinąć ten projekt do epickich rozmiarów. Warto jeszcze dodać, że gra zapewne zyskuje w kooperacji, gdzie możliwość tworzenia duetów pokroju jeździec/wierzchowiec, może zapewnić dodatkowych doznań.
RPG, które chce więcej, niż może?
Myślę, że gdyby twórcy mieli taki budżet, jak przykładowo Diablo IV, to mieli byśmy właśnie rewolucję i coś świeżego w skostniałym odrobinę gatunku H&S. Niestety gra nie wykorzystuje nawet połowy potencjału, który drzemie w zaprezentowanych tu innowacjach (głównie mam na myśli eksplorację i walkę oraz zmiennokształtność). Trochę szkoda, bo z przyjemnością widziałbym, jak Diablo IV kłania się w pas kolejnej, niezależnej produkcji:). Polecam!
PLUSY:
✔️ Przyjemna dla oka grafika
✔️ Świetna eksploracja
✔️ Dobra walka
✔️ Zmiennokształtność
MINUSY:
❌ "Budżetowy" ekwipunek
❌ Historia, to tylko tło
❌ Słabe zakończenie
❌ Odrobinę przerost formy nad treścią
❌ Brak wersji PL
OCENA:
7,5/10 - W singlu
8/10 - W kooperacji
BONUS:
Cały let's play z gry
Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI
Obrazki z gry:
Dodane: 05.02.2025, zmiany: 06.02.2025