Daiteikoku (JAP) |
|
Wydania |
2011() |
Ogólnie
|
Strategia turowa z elementami rpg - od Alice Soft, więc należy się spodziewać sporej dawki golizny. Klimat: II wojna światowa w kosmosie. Jak na razie tylko po japońsku, prace nad angielską fanowską wersją w toku - stan na koniec marca 2012: 35%.
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
turówka
|
Recenzje |
Po bardzo dobrym Sengoku Rance i niezłym Big Bang Age z niecierpliwością czekałem na kolejną pozycję tworzoną przez AliceSoft - japońską firmę zajmującą się tworzeniem gier eroge. Należy tu nadmienić, że o ile w produkcjach tych erotyka wprost wylewa się z monitora, to bardzo często oferują one rozbudowaną i solidną rozgrywkę. Także w tym przypadku grywalność została postawiona na pierwszym miejscu, jednak moim zdaniem, nie wszystkie aspekty gry zostały przemyślane.
Akcja Daiteikoku, w której przyjdzie nam się wcielić w rolę Tougou Tsuyoshiego - nowo mianowanego Ministra Marynarki Wojennej Cesarstwa Japonii, rozgrywa się w kosmosie, gdzie toczy się bój o dominację miedzy kilkoma nacjami. Są one luźno inspirowane krajami biorącymi udział w II Wojnie Światowej - mamy więc m.in. faszystowskie Włochy, Wielką Brytanię, nazistowskie Niemcy a nawet Polskę (która jednak szybko upada i nie odgrywa znaczącej roli w fabule). Wszystkie kraje (a także ich przywódcy i generałowie oraz niektóre zdarzenia) są krzywym odbiciem historycznych, więc niech nie zdziwi was fakt, że The Nordic Union to grupa latających statkami kosmicznymi Wikingów, w The Republic Empire of Itarin kilka procent społeczeństwa stanowią istoty wyglądające jak świnie, a w siłach The Empire of Japan walczy ich bóg pod postacią przypominającą psa.
Sama rozgrywka polega na toczeniu bitew i zdobywania kolejnych planet, na których możemy podstawić budynki dające różnorodne bonusy (np. surowce lub unikalne statki). Gra podzielona jest na tury, które z kolei można podzielić na fazy. Na początku tury widzimy wydarzenia na innych planetach które zależą od naszych działań, wybranej ścieżki (która prowadzi do jednego z 9 zakończeń) lub po prostu czynnika losowego. Następnie przechodzimy do fazy strategicznej - po otrzymaniu raportu o m.in. surowcach i planowanych atakach mamy możliwość odkrywania nowych modelów statków (jeśli mamy wystarczającą ilość surowców) lub zakupienia już znanych (znów zależną od posiadanych materiałów). Kupione lub zdobyte statki możemy przyporządkować do zrekrutowanych przez nas generałów - każdy z nich ma określoną ilość punktów odpowiedzialnych za ilość i jakość floty którą może posiadać (maksymalnie 4 jednostki). Statki mogą służyć do zwiększenia naszej siły ognia , ilości HP lub też zapewnić określone zdolności. Ilość dostępnych okrętów jest naprawdę spora, dzięki czemu także liczba dostępnych kombinacji powinna zadowolić każdego.
Umiejętności posiadają także nasi admirałowie - mogą zapewnić np. większą ilość zdobytych punktów doświadczenia lub bonusy do ataku. Nie uświadczymy jednak jakiś rozbudowanych statystyk cz współczynników poza m.in. wspominanymi już punktami odpowiedzialnymi za ilość statków czy wytrzymałość. Jak w innych grach AliceSoftu także i tu liczba i różnorodność dostępnych postaci jest spora, a dodatkowo mamy możliwość stworzenia własnego admirała z wybraną przez nas grafiką.
Gdy już przyporządkowaliśmy statki do admirałów ,możemy zając się głównym celem rozgrywki - zdobywaniem planet. Wybieramy lokacje którą chcemy zaatakować (lub obronić) i generałów których do tego wykorzystamy. Mapa kosmosu jest przedstawiona jako planety połączone liniami które reprezentują "drogi", po których mogą poruszać się statki. Nie można więc zaatakować pozycji do której nie mamy dostępu.
W następnej fazie następują ataki zaplanowane w poprzedniej. Przenosimy się na ekran, na którym wybieramy który z naszych admirałów zaatakuje danego wroga. Należy dobrze rozplanować bitwę, ponieważ do jednego skupiska wrogów możemy maksymalnie przyporządkować 4 admirałów. Po wydaniu rozkazu ataku widzimy animacje przedstawiające poszczególne starcia, w których o kolejności ataku decydują rodzaje uzbrojenia statków. Po wygranej walce zdobywamy planetę, na której możemy postawić jedną z kilku dostępnych budowli lub przypadku przegranej jesteśmy zmuszeni do powtórzenia ataku lub wczytania wcześniejszego zapisu.
Po zdobyciu planety (lub zakończeniu etapu bez atakowania żadnej) przechodzimy do kolejnej fazy, w której z listy dostępnych zdarzeń wybieramy jedno. Mogą się one wiązać z m.in. ze zwiększeniem statystyk danego admirała, rekrutacją nowego lub prowadzić do scen erotycznych. Jeden z najbardziej denerwującym, moim zdaniem, aspektów rozgrywki występuje właśnie w tym etapie - przy takiej ilości wydarzeń możliwość wybrania tylko jednego wydaje mi się chybionym pomysłem. Na samym początku rozgrywki zdarzały się momenty, w których miałem ich do wyboru ponad 20 - aż strach pomyśleć ile ich się nazbiera w dalszej części gry. Ostatnia faza to ruchy wojsk przeciwników (w tym obrona zdobytych przez nas planet) oraz pokazanie różnych zdarzeń i scen fabularnych po których następuje zakończenie tury i początek następnej. W czasie rozgrywki spotkamy się także z dwoma ważnymi czynnikami - katastrofami oraz pogodą. Pierwsze z nich mogą dotyczyć np. ataku kosmicznych potworów lub ataku buntowników z planet o niskim morale. Pogoda zaś wpływa na warunki w jakich będziemy toczyć bitwy i może powodować, że nie będziemy mogli korzystać z danego typu uzbrojenia.
Co do oprawy audiowizualnej to prezentuje się ona bardzo dobrze - portrety postaci oraz modele statków są starannie wykonane, a muzyka i efekty dźwiękowe stoją na wysokim poziomie. Dodatkowo niektóre sceny są w pełni dubbingowane, jednak przy takiej długości skryptu stanowią dość mały procent. Interface jest przejrzysty i intuicyjny - bardzo łatwo go opanować i nie powinien stanowić dla nikogo problemy. Należy pamiętać, że Daiteikoku jest grą eroge, więc fanserwis oraz sceny erotyczne są na porządku dziennym. Co do ich jakości to każdy musi zdecydować sam czy ten typ erotyki mu odpowiada.
Daiteikoku jest, w moim odczuciu, krokiem wstecz w stosunku do Sengoku Rance - jednej z moich ulubionych pozycji, także stworzonej przez AliceSoft. Spora liczba statków i admirałów, a także zdarzeń nie rekompensuje prostoty rozgrywki. Dodatkowo pewne elementy nie zostały przemyślane i mogą irytować, a należą do nich np. możliwość wybrania tylko jednego zdarzenia lub konieczność powtarzania ataku przy jego niepowodzeniu. Także o ile liczba możliwych ścieżek którymi możemy podążyć jest spora, to zawsze ten sam zestaw przeciwników w bitwach o planety sprawia, że powtarzanie scenariuszy nudzi. Jednak pomimo tego gra nadal może dostarczyć sporo zabawy i wyzwań.
PS Daiteikoku póki co nie zostało w pełni przetłumaczone na język angielski. Dostępny patch tłumaczy około 35% gry.
Plusy:
+ ilość statków oraz admirałów
+ kilka ścieżek i zakończeń
+ możliwość tworzenia własnych generałów
Minusy:
- niektóre aspekty gry mogą denerwować
- uboga mechanika rozgrywki
Moja ocena: 3+/5
Obrazki z gry:
Dodane: 05.04.2012, zmiany: 21.11.2013