Darklands

Było to moje kolejne (3?4?) podejście do tej gry - skończyłem ją tym razem szybko - oszukując, ale i tak spędziłem w sumie ładnych kilkadziesiąt godzin. Gra jest niesamowita -gdyby ktoś pokusił się dziś o wydanie ciągu dalszego...

Plusy:
Pomysł, fabuła, zamiast magii -modlitwa i alchemia, reputacja- w każdym mieście mamy inną, nieliniowość i ogromna swoboda.

Minusy:
Chaos walk, brak współczynników ekwipunku.

Widok:
Pomiędzy miastami poruszamy się człowieczkiem po mapce. W miastach wybieramy nasze akcje spośród ekranów z opisanymi sytuacjami - np. w knajpie, na rynku, w kościele. W podziemiach mamy do czynienia z izometrem (ale grafika jest co najmniej kiepska).

Fabuła:
Akcja gry toczy się w XV wiecznej środkowej Europie- grupa śmiałków wyrusza, by zdobyć sławę i bogactwo. Od nas samych zależy, czy, się będziemy zajmować, co zwiedzimy -gra jest niesamowicie nieliniowa. Grając wcześniej wydawało mi się nawet, że nie ma końca i rzeczywiście, nawet po ostatecznym triumfie możemy dalej się pętać po bezdrożach Niemiec.

Walka:
Czas rzeczywisty, z pauzą -walka trochę chaotyczna, niewiele widać, grafika też nie najlepsza, ale da się przeżyć. Walczymy głównie z ludźmi, ale są też wilki, dziki, czy demony.

Statystyki:
Bardzo dobry sposób tworzenia postaci - wybieramy pochodzenie, wykonywane wcześniej zawody (od ich ilości zależy wiek postaci). Współczynniki są też fajne - m.in. alchemia, religijność, znajomość łaciny, jazda konna itp. W grze nie ma czarów -jedynie alchemia i modlitwy do świętych - kolejny genialny pomysł. Współczynniki rosną w miarę ich używania.

Ekwipunek:
Inwentarz -wisząca w powietrzu zbroja i opis, ale to też fajnie wygląda. Ekwipunku jest sporo, może się niszczyć, ale gorsza sprawa, że nie ma jakichś jego współczynników -trzeba się więc orientować po cenach. ..