Fuga: Melodies of Steel |
|
Wydania |
2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) 2021( Steam) |
Ogólnie
|
Dwuwymiarowa, turowa gra w stylu jRPG z postaciami typu furry w klimacie alternatywnej drugiej wojny światowej. Wybuchowa mieszanka.
|
Widok
|
2D
|
Walka
|
turowa
|
Recenzje |
Fuga to zaskakująco dobra gra, mała perełka, która w swoich założeniach jest dość hybrydowa. Najbliżej jej będzie do gatunku SRPG, ale też nie należy szukać podobieństw do tuzów tego rodzaju jak "Fire Emblem". Można by powiedzieć, że skrzyżowano "Darkest Dungeon" z "Family Wars". Oczywiście, porównanie jest naciągane, gra nie jest rogalikiem, ale permadeath ma.
Rzecz dzieje się w kraju ogarniętym wojną, gdzie kilka kidosów walczy z najeźdźcą przy pomocy czołgu zwanego tu Taranisem. Wojna jest wzorowana na II-ej światowej, najeźdźcy to (do)bermańskie psy z charakterystycznymi hełmami i flagami (podobne do nazistowskich), zaś kraj najechany to taka pseudo Francja zamieszkana przez dwie antropomorficzne rasy: Caninu i Felineko. Fabuła jest w zasadzie liniowa, ale posiada kilka zakończeń.
Rozgrywka podzielona jest na 12 rozdziałów. Każdy rozdział to liniowa ścieżka z lewa na prawo, w czasie której nasz czołg przemierza kraj. Widok jest w rzucie bocznym, zaś na górze ekranu jest pokazana droga i ewentualne rozwidlenia. Naniesione na niej są też miejsca potyczek i łupy. Na końcu drogi zawsze jest boss. Wygląda to tak, Taranis sobie jedzie, jak jest rozwidlenie to można sobie wybrać rodzaj drogi: zwykła, bezpieczna albo niebezpieczna. Wiadomo, jak jest wyzwanie to nagrody są lepsze. Jak najedziemy na skrzynkę to zbierzemy przedmioty. Niektóre, ale oznaczone, skrzynie leczą lub uzupełniają punkty umiejętności. Najczęściej jednak będziemy walczyć, ale o tym później. W czasie przejażdżki można natrafić na ruiny, które można zwiedzić. Odbędziemy też kilka sesji intermisji, czyli rozgrywki wewnątrz czołgu.
Nasz czołg ma statystyki i jest jakby głównym bohaterem, ale nie tylko. Posiada trzy bronie: ciężkie działo, granatnik i karabin maszynowy. Każdy z nich ma swoje wady i zalety: różnica w sile ataku czy celności. Przeciwnicy to jednostki bojowe: różnego rodzaju czołgi czy wozy opancerzone oraz różne obiekty latające. Walki są turowe, ale w osi czasu, więc można stosując odpowiednią taktykę przesunąć kogoś w kolejce. Kolejnymi bohaterami są kidosy, którzy operują działami Taranisa. Każde działo obsługuje jeden kidos, dodatkowo jeszcze jeden jako support. Reszta jest w rezerwie na wymianę w razie potrzeby. Każdy kidos jest inny, ma inne atrybuty i nieco inne umiejętności. Do naszej ekipy dojdzie kilka kidosów w czasie gry. Operator działa decyduje o szybkości i rodzaju dostępnych umiejętności specjalnych takich jak: naprawa czołgu, ataki zbiorowe czy (de)buffy. Supporter decyduje o rodzaju perka działającego cały czas. Jeśli więź między nimi jest wysoka to skutkuje to możliwością specjalnego ataku. Operator może jest wpaść w tzw. tryb bohatera, różny dla każdego kidosa, przykładowo: podwójna siła ataku czy darmowe umiejętności. Oczywiście, tylko aktywni dostają doświadczenie, Taranis nigdy. Kidosy mogą zostać ranni, być przestraszeni, wpaść w depresję albo zostać znokautowani. Jak, skoro nie mają punktów HP? To dzieje się zazwyczaj, gdy poziom pancerza Taranisa będzie zbyt niski. W walce z bossem istnieje możliwość użycia tzw. działa duszy. Zmiata bossa od strzała, ale koszt jest wysoki: życie jakiegoś kidosa. Od tego zależy rodzaj zakończenia.
Intermisje wewnątrz czołgu to rozwijanie więzi między kidosami oraz upgrade Taranisa. W zasadzie mamy tutaj: farmę do uprawiania roślinek oraz hodowania zwierząt, kuchnię do gotowania jedzenia (składniki z farmy, buffy), pralnię (nic tak nie zbliża do siebie kidosów jak wspólne pranie), sypialnię (kasuje niektóre statusy), łowisko (nie łowimy ryb, tylko przedmioty), obserwatorium służące do kolekcjonowania widoków oraz do ponownego odwiedzania ruin. W ruinach można nachapać całkiem sporo przedmiotów. Można tam zabrać trzech kidosów, jest to taka uproszczona mini gra w stylu "Rick Dangerous", ale bez elementów platformowych. Dodatkowo każdy kidos może pogadać z każdym co polepsza jego przywiązanie (oraz leczy depresje) i odblokowuje dodatkowe scenki fabularne. Większość czynności nagradzane jest doświadczeniem, część z nich posiada procent pomyślności (dość wysoki jednak), więc istnieje możliwość zawalenia (najczęściej zdarza się przy łowieniu). Większość obiektów można usprawnić: czołg (działa i pancerz), farma (ilość zbiorów i miejsc na nie), sypialnia (ilość łóżek), łowisko (wędka i linka), kuchnia (nowe przepisy). To kosztuje różną ilość pewnych przedmiotów, które zdobywamy po drodze, łowimy, zdobywamy w ruinach oraz rzadko, wymieniamy na targu. Ku jasności, nic w grze nie można kupić. Żeby nie było za łatwo, każda czynność, upgrade, rozmowa kosztuje punkty AP, których mamy tylko 20 na każdą intermisję. Dodatkowo jest notatnik z listą życzeń, które jest dobrze spełnić, bo to zwiększa zadowolenie kidosa, a im bardziej jest zadowolony to tym szybciej wpadnie w tryb herosa.
Wykonanie jest w stylu gier niezależnych, choć producent jest dość znany. Chodzi tu raczej o budżet, który mógłby być większy. Grafika jest całkiem przyjemna i nieźle animowana, ale widać cięcia w cut scenkach, które opierają się na statycznych obrazkach i tekście. Dubbing jest dość okrojony, trochę szkoda. Kidosy mają niezłe głosiki w czasie walki. Muzyka jest świetna, czasem zawiera utwory kojarzące się z "Nier". Interfejs użytkownika, ogólnie bez zarzutów, ale można by co nieco usprawnić. Niekiedy trzeba zapamiętać jakich przedmiotów potrzebujemy np. na targu, a dostęp do niego jest tylko pomiędzy rozdziałami. Przydałoby się też więcej zróżnicowanych przeciwników. No i standardowo w japońskich grach: nie wygasza wskaźnika myszy przy graniu padem.
Obrazki z gry:
Dodane: 10.01.2022, zmiany: 23.11.2022