Judgment |
|
Wydania |
2022( Steam) 2022( Steam) 2022( Steam) 2022() 2022( Steam) 2022( Steam) 2022( Steam) 2022( Steam) |
Ogólnie
|
Spin-off serii Yakuza
|
Widok
|
Trzecioosobowy
|
Walka
|
W czasie rzeczywistym
|
Recenzje |
Ryu Ga Gotoku ponownie raczy nas udanym produktem z serii Yakuza.
Sprzeciw! Czy możemy mówić o kontynuacji serii czy choćby jej spin-offie, gdy protagonista nie jest nawet ex-członkiem tych niesławnych organizacji? Kiedy jest on cywilem z dobrze zapowiadającą się karierą adwokacką? O tak, kariera zapowiadała się znakomicie - szczególnie po wybronieniu oskarżonego o morderstwo popełnione na pensjonariuszu ośrodka badawczego nad Alzheimerem. Biorąc pod uwagę jak wiele procesów w Japonii kończy się dla oskarżonego wyrokiem - tak ponad 90% - dobry obrońca jest na wagę platyny. I prawdopodobnie Yagami nadal rozwijałby się w kierunku kariery prawniczej, gdyby nie to, że wkrótce jego były klient zostaje oskarżony o brutalne morderstwo swojej ukochanej i spalenie domu. Ciężar odpowiedzialności odrzuca od tej ścieżki życiowej i pcha w drogę kiepsko opłacanego i niewdzięcznego zawodu prywatnego detektywa. Jasne, naszym wspólnikiem jest ex-yakuza, ale to tyle - my nie byliśmy w strukturach organizacji.
Czy akcja poprzednich gier studia nie działa się w fikcyjnej dzielnicy Tokio czyli w Kamurocho? Osoby mające styczność z wcześniejszymi tytułami bez problemu odnajdą się w obecnych lokacjach - za wiele się nie zmieniło, acz wydarzenia z szóstej części serii widać tu dość dobrze. Mała Azja jest właśnie w odbudowie, a po osłabieniu rządów przestępczych klanów na ulicach panoszą się pospolite łobuzy, yakuzowie i jeden większy gang. Skoro coś wygląda jak kaczka, brzmi jak kaczka i tak się zachowuje, to możemy ze sporą dozą pewności uznać to za kaczkę.
Sprzeciw! Zbieżność większości miejsc nie czyni lokacji kopią z poprzednich. Owszem, rozkład ulic jest ten sam, wiele lokali jest w tych samych miejscach. Powstało jednak sporo nowych, w tym nasza siedziba czyli biuro - robiące też za dom! Możemy nawet przystanąć w wyznaczonych miejscach, zapalić i posłuchać lokalnych plotek od mieszkańców. Pojawiła się również nowa koreańska knajpka, a domy gry przeniosły się w inne miejsca.
Seria Yakuza była mocno nastawiona na walkę i tego doświadczymy także w trakcie obcowania z tym tytułem. Nadal poza ciosem szybkim, silnym i chwytaniem mamy możliwości kontekstowego wykańczania za pomocą akcji specjalnych. Wszędzie znaleźć możemy przedmioty do użycia jako broń, w tym niekoniecznie zgodne z ich pierwotnym zastosowaniem. Rzecz jasna walczymy najczęściej z kilkoma przeciwnikami na raz.
Sprzeciw! To prawda, że mamy sporo walki i ogarniamy ją za pomocą dwóch stylów kung-fu: Żurawia i Tygrysa. Naturalnie konieczne będzie ich rozwijanie za zgromadzone doświadczenie. Pierwszy styl jest wskazany do walki z kilkoma słabszymi przeciwnikami, a drugi lepiej sprawdza się w walce oko w oko z potężnymi. W praktyce Tygrys jest zwyczajnie lepszy, bo jako jedyny ma też podpięte umiejętności pasywne - czego brak Żurawiowi. Nowością w walce jest stosowanie elementów parkour. Bieg w stronę ściany, odbicie się nogą i trafiamy przeciwnika z impetem. A może postanowimy użyć takiego manewru w celu uniknięcia śmiercionośnego ataku? Czemu nie? Wspomniane ataki są bardzo dewastujące i często wyprowadzane są przez przeciwników co wejdą w tryb szału. Dobrze jest wtedy zrobić jedną z czterech rzeczy: użyć we wzmiankowany sposób ściany; też wejść w szał albo użyć wykończenia albo... wyjść poza zasięg serii ataków (niestety, przy broni palnej ta opcja działa średnio!). Porażka oznacza dla nas trwałe zmniejszenie stanu zdrowia i nie pomoże tu posiłek w dobrej restauracji - konieczne jest użycie apteczki albo wizyta u lekarza. Obie metody są mocno kosztowne, więc odradza się przyjmowanie takich ran beztrosko!
Zupełnie nowym elementem są ekstrakty, które bardzo pomagają w boju, acz mają ograniczony czas działania i potrzebują czasami egzotycznych składników - te możemy uzyskać odwiedzając przyjaciół, znajdując na ulicach albo kupując.
Dodatkowo poza walką mamy wiele innych aktywności przy prowadzeniu spraw. Pościgi za uciekającymi są elementem naszej pracy. Często musimy kogoś śledzić, robić zdjęcia, latać dronem czy używać wytrychów do otwierania zamków. Każda taka aktywność ma odpowiadającą jej umiejętność do rozwinięcia za punkty doświadczenia. Musimy też porządnie rozejrzeć się za śladami, umiejętnie prowadzić rozmowy, aby zdobyć nowe poszlaki... Jak widać - nasz detektyw jest dość wszechstronny.
Podobnie jak w Yakuzach będziemy odciągani od wątku głównego dziesiątką gier i innych pobocznych spraw, jak choćby randkowanie czy granie w gry wideo. Wiele z nich już znamy, choćby Outrun. Mamy też standardowe dla serii gry hazardowe. Również pojawiają się opcje nawiązywania przyjaźni.
Sprzeciw! Owszem, gry się niejako powtarzają, ale już nawet w tej materii nastąpiły w części z nich zmiany. Mahjong ma nową odmianę, ale to nic, bo dodano też zupełnie świeże rzeczy. Mamy więc wyścigi dronów, które są mocno arcadową ściganką, gdzie poza prędkością i płynnością pokonywania zakrętów liczy się też dobór odpowiedniej wysokości. Mamy też wirtualną grę planszową oferującą nam spory zastrzyk gotówki w przypadku zwycięstwa. Tam też walczymy czy korzystamy z wytrychów. Parę aktywności zniknęło, bo nie ma kultowego karaoke czy gry w kręgle.
Wspomniano przyjaźnie: część z nich to dodatkowe pozycje w menu lokalu, nowe opcje wykończenia w okolicy albo... aktywna pomoc w walce!
A co ze stroną dźwiękową gry? Uważam, że poziom serii został zachowany i nadal czuć w nim maestrię. Głosy postaci też są świetnie dobrane i doradzam grać z japońskimi aktorami w ustawieniach. Sprzeciw! Podobieństwo nie czyni tożsamym. Tutaj muzyka bardziej celuje w klimat noir, tak umiłowany w powieściach detektywistycznych. Pozostaje się zgodzić, że jest to nadal znakomita pieszczota dla uszu. Ba, możemy sobie nawet posłuchać w biurze winyli, a jedna z poznanych dziewczyn jest piosenkarką!
Werdyk: bardzo dobra gra od tego studia. Nowa postać ma sporo charyzmy, a scenariusz konsekwentnie pełen jest zwrotów akcji, ale zachowuje spójność. Z trudem powstrzymałem się od zdradzania choćby jego skrawków, bo taka ilość mogłaby skutecznie pozbawić grających radości odkrywania fabuły. Powiem tylko, że żadna scena nie jest przypadkowa.
Osiągnięcia są standardowo tęgie, a opcjonalny boss jest najtrudniejszym na tle innych tytułów producenta. Zajmą raczej sporo godzin i bywają zależne od czynników losowych. Część można przegapić za pierwszym przejściem, choćby wypatrywanie kotów.
Czy Judgment stanowi solidną quasi-konkurencję dla serii Yakuza? Jak dla mnie nie pozostawia ta teza wielu wątpliwości: jestem na tak! Cieszę się, że w końcu pojawiła się poza konsolami. Tytuł będący klasą samą w sobie!
ZALETY:
- Filmowa fabuła
- Fajnie się tłucze bandy zbirów
- Śledztwa i sprawy to coś zupełnie świeżego
- Aktywności poboczne
- Humor
- Muzyka
WADY:
- Irytujący system poważnych obrażeń
Osoby, które grałyby w tę grę:
- Phoenix Wright
- Jessica Jones
- Peter Benjamin Parker (Spider Man Noir)
Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Josef Mengele
- Jack Kevorkian
- Lau Kin-Ming
Moja ocena: 5/5
Obrazki z gry:
/obrazki dostarczył Ksiadz_Malkavian/
Dodane: 16.06.2023, zmiany: 17.06.2023