Legend of Heroes (The): Trails in the Sky the 3rd

Wydania
2017( Steam)
Ogólnie
Trzecia podczęść pierwszej serii - tym razem znajomość poprzednich części jest w zasadzie konieczna, by cieszyć się tytułem w pełni i rozpoznawać wrogów.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
23.08.2021

Trzecia odsłona zaskoczyła mnie pewnymi zmianami fabularnymi, co z początku mnie zdenerwowało, ale jednak sama rozgrywka nie zmieniła się tak wiele, więc szczęśliwie dobrnąłem do końca. Oczywiście idę na skróty: co i jak poczytajcie w poprzednich recenzjach.

Po pierwszych dwóch częściach przyzwyczaiłem się do protagonistów, a tu zonk. Pierwsza poważna zmiana dotyczy tego, że prowadzimy znanego już kapłana Kevina i nową bohaterkę Ries. Szybko dołączą pozostali, ale fabuła nie dotyczy już poczynań gildii, a całkiem nowego wątku. Liczba członków drużyny rozrośnie się dość znacznie osiągając liczbę 16. Będą to znani już wcześniej osobnicy w większości, którymi można było gościnnie pograć. Druga poważna zmiana to miejsce rozgrywki. W wyniku pewnych zdarzeń Kevin i Ries zostają przeniesieni do "pozaświata", który w większości przypomina już podobne lokacje z końcowych części wszystkich części z serii Trails. Są to korytarze zawieszone w pustej przestrzeni. Będą też znane już miejscówki z realnego świata, ale będą one tylko jego odbiciem, a co za tym idzie, będą tylko wypełnione potworami. Wynikająca z tego wada: brak npc-ów.

Naszą bazą wypadową jest tzw. Ogród, gdzie mamy dostęp do całej drużyny, obelisku służącego za teleport, sklep i obsługę kwarców. Można się tutaj wyspać, kupić składniki do gotowania oraz uzupełnić punkty CP. Jest też biblioteka, jedyne miejsce do poczytania, bo żadnych ksiąg nie znajdziemy gdzie indziej, a co za tym idzie: kolekcjonowanie ich odpada. Co to za teleport, pytacie. W miarę progresu fabuły będziemy napotykać podobne obeliski (z tą samą funkcjonalnością) do których będziemy mogli teleportować się w każdej chwili, przy czym jest to miejsce "lądowania", bo "startować" można z dowolnego miejsca.

Okay, a co z "Bracers Guild"? Ano, nie ma. Nie ma zadań gildii, nie ma punktów BP, nie ma kasy. No prawie, bo jest coś w zamian, ale nie jest pełnym zamiennikiem. Są to drzwi, które można otwierać spełniając enigmatyczne warunki, to jest w większości przyprowadzić kogoś z drużyny lub zdobyć jakiś przedmiot, z rzadka spełnić jakieś żądanie. Nie, nie są to zamienniki zadań pobocznych z pewnym wyjątkiem. Drzwi służą do pokazania retrospekcji związanych z postaciami znanymi z gry. Jest tu kilka dłuższych historii, w których można interaktywnie uczestniczyć, reszta to krótkie przebłyski. Jest też kilka minigierek: strzelanka, arena, łowienie ryb, poker i oczko oraz quiz (na czas) z wiedzy o świecie gry. Za "przejście" drzwi jest nagroda i trochę kasy. Ilość tych drzwi nie jest tak duża, by zapewnić odpowiednią ilość gotówki, więc kasę można znaleźć też w skrzyniach, co wcześniej nie miało miejsca. I tak będzie jej brakować, wszak trzeba wyekwipować aż 16 postaci.

Mechanika rozwoju jest praktycznie identyczna jak w dwójce: trzy poziomowe sloty i 5-poziomowe kwarce. Pomimo, że zaczynamy od 90 poziomu doświadczenia, to sloty i kwarce musimy rozwijać od nowa. Jest kilka nowych specjalnych kwarców, ale to nic znaczącego. Walka także jest identyczna, ale doszły nowe bonusy w tym groźne KO. Zmiana świata wymusiła nowy bestiariusz. Często też będziemy walczyć ze znanymi postaciami z poprzednich części, nieważne czy dobrymi czy złymi, bo w tym świecie wszystko jest możliwe. Nie ma kolekcjonowania książek, ale jest opcjonalna miejscówka, w której można zdobyć tradycyjne Zemurian Ore do wymiany na najlepszą broń. Pytanie brzmi: trzeba znać poprzednie części, wszak tutaj jest nowy tor rozgrywki? Tak. Ta część nagina tylko zasady, aby odsłonić kilka nowych rzeczy i uzupełnić stare. Owe drzwi służą temu, aby powiększyć wiedzę o znanych już postaciach oraz aby zacząć nowe wątki, które będą kontynuowane w następnych częściach dziejących się w już innych rejonach kontynentu.

Część graficzno-muzyczna i techniczna jest identyczna z dwójką. Jako, że zainstalowałem głosowego moda to nie wiem co było powodem pewnego graficznego glicza. Co jakiś dłuższy czas następowała kaszanka tekstur, które można było usunąć uruchamiając grę od nowa. Nagrywać stan gry można w dowolnym momencie, więc nie był to znaczący bug.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 09.06.2017, zmiany: 23.08.2021


Komentarze:

Trailsy to ty szanuj, kolego ;)


[mziab @ 31.08.2021, 20:57]

Chyba ty:)


[mg-mat @ 29.08.2021, 19:38]

HoMM serii Legend of Heroes do pięt nie dorasta


[Gość @ 27.08.2021, 17:39]

Eeeeee....to nie Heroes....to zwykłe mangosy....


[mg-mat @ 27.08.2021, 03:50]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?