Quest For Glory I: So You Want To Be A Hero (Remake)

Ukończenie tej gry zajęło mi dzisiaj kilka minut. Poprzednia wersja wieszała mi się niemal pod końcem, ale zachowałem sejwy i dziś raz-dwa ukończyłem to draństwo- stąd ten rekord. Gra jest przeróbką swojego poprzednika sprzed 3 lat. Zmieniła się grafika, system sterowania, ale nie fabuła. Jest to niemal identyczna gra, jak ta poprzednia. Gra jest dość krótka, umiarkowanie trudna (typowe przygodówkowe zagadki) i niezupełnie mi się podobała. To chyba nie mój styl.

Plusy:
Możliwość przeniesienia postaci do QfG2, wszechobecny humor, kolorowa grafika, rozwój postaci, różne zagadki dla różnych zawodów.

Minusy:
Kiepskie walki i inwentory, za bardzo przygodówkowe, za dużo wstawek zręcznościowych, brak mapy.

Widok (5/10):
Poruszamy się po kilkudziesięciu planszach, ładnie narysowanych, ale bez mapy. Nasza postać może także biegać i skradać się.

Fabuła:
Nasza postać (absolwent korespondencyjnego kursu dla bohaterów) przybywa do zapadłej dolinki, by zostać jej Bohaterem -wpierw musi jednak zmierzyć się z Babą Jagą i bandą rozbójników oraz odszukać zaginione dzieci władcy.

Walka (3/10):
Dwa klawisze ataku, dwa blokowania, możliwość używania czarów. Walki to zabawa zręcznościowa -musimy mieć refleks i wyczucie przeciwnika. Na całe szczęście tylko kilka walk w grze jest obowiązkowych. Spotkamy zaledwie kilka rodzajów przeciwników.

Statystyki (6/10):
Głównie dzięki tej stronie ta gra łapie się do rodziny RPG-ków. Współczynniki rozwijają się w miarę używania zdolności i wykonywania czynności. Zaczynając mamy do wyboru trzy drogi kariery naszej postaci -mag, wojownik i złodziej. W zależności od wyboru niektóre momenty w grze wyglądają inaczej -inne są sposoby rozwiązywania zagadek, pojawia się kilka specyficznych zadań (np. złodziej okrada domy, mag szuka czarów). Po skończeniu gry możemy przenieść naszego bohatera do kolejnej części jego przygód.

Ekwipunek (2/10):
Typowe dla przygodówek, nie ma nawet oddzielenia broni od reszty noszonego ekwipunku. A zresztą -ilość broni jest żenująco śmieszna, a o zbroi to nawet nie warto wspominać. To zdecydowanie nie jest najmocniejszy punkt tej gry.