System Shock 2 (PC)

System Shock 2

Wydania
1999()
Ogólnie
1999, druga część hitu sprzed kilku lat. Nie jest to typowe rpg, a raczej gra FPS (first person shooter) z bardzo silnymi elementami rpg- naszą postać opisują współczynniki, mamy rosnące zdolności, możemy też unikać walki i wygrać dzięki naszemu sprytowi i inteligencji :) (1 CD)
Widok
FPP, płynne chodzenie, możliwość rozglądania się.
Walka
FPS, czas rzeczywisty, jak to w strzelankach doomopodobnych.
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
21.08.2024

System Shock 2, to klasyk przez duże K, a jednak według mnie dwójka, jest w pewnych aspektach regresem względem części pierwszej. Gra wyszła 5 lat po jedynce w czasach, gdy technologia pruła do przodu niczym motorówka. Można powiedzieć, że własnie to ułatwiło twórcom "ukrycie" regresu względem poprzedniczki, to oraz mimo wszystko wysoki poziom, który zachowano w niektórych aspektach. Jedynka była już mocno archaiczna w momencie premiery dwójki, a próba zagrania w oryginał wtedy, a co dopiero dzisiaj, kończyła się odbiciem głównie przez wzgląd na nieintuicyjne sterowanie i archaiczność większości rozwiązań. Te problemy jednak są już za nami, a my żyjemy w czasach, gdy poza oryginałem możemy ograć remake jedynki, który nie tylko zachował ducha oryginału, ale też wyeliminował prawie w 100% jego archaiczność. I to właśnie w starciu z tym remakiem przegrywa dwójka i to nie na polu graficznym, czy muzycznym, bo to raczej jest oczywiste, ale na polu grywalności oraz projektu samej gry, ale zacznijmy od początku.

Aby ułatwić wam zrozumienie tematu, trochę odejdę od klasycznego pisania recenzji i podzielę ją na dwa segmenty. Pierwszy segment, to będzie co dwójka zrobiła dobrze, a drugi segment poświęcę temu, co w grze według mnie niepotrzebnie zmieniono, uproszczono itp.

Co poszło w dobrą stronę...

Pod względem graficznym oraz muzycznym, kontynuacja nie musiała się wiele starać, aby wyprzedzić część pierwszą, bo czasy były takie, a nie inne (oczywiście remake to zmienił). Natomiast zdecydowanie wprowadzenie poza Shodan drugiego antagonisty, który nieomal dorównuje jej charyzmą ( jest nim Wielu albo Wielość, zależnie od tłumaczenia), było świetnym pomysłem, który nie tylko pozwolił wprowadzić nowych przeciwników, ale też dodał dwójce dodatkowego, specyficznego klimatu (pomysł nie jest zupełnie nowy, bo zapoczątkowano go w jedynce, ale pociągnięto temat po mistrzowsku). Inną sprawą jest, jak wytłumaczyć naukowo taki rozrost biomasy, ale to pozostawmy w kwestiach dywagacji. Kolejnym, ciekawym pomysłem oraz dobrze wykonanym , jest wprowadzenie badań do rozgrywki. Badania wykonują się niejako automatycznie, ale musimy zapewnić odpowiednie chemikalia, które pozyskujemy z laboratoriów rozsianych po poziomach. Wprowadza to dodatkowy aspekt kombinowania i nowe możliwości rozwoju naszej postaci w kierunku organicznym. To właśnie ta dwoistość nadaje specyficznego klimatu grze, bo gracz może badać tę nową technologię oraz rozwijać się w tym kierunku. Organiczne uzbrojenie wydaje się bardziej obce, a przez to i ciekawsze od klasycznych broni pokroju pistoletu, czy shotguna itp. Gracz może też zostać całkowicie przy standardowej broni i olać ten aspekt, chociaż w moim odczuciu wtedy wiele traci. Co do projektu poziomów oraz przeciwników, to obie gry stawiał bym na równi, jednak z delikatnym naciskiem na jedynkę (więcej kombinowania oraz lepsi bossowie).

...a co poszło w kosmiczną próżnię.

Pomimo genialności fabuły, trudno nie odnieść wrażenia, że w pewnych aspektach w dwójce twórcy poszli na łatwiznę. Wyeliminowano kilka kluczowych aspektów rozgrywki, takich jak rzeczywistość wirtualna (a wystarczyło ją przeprojektować np. tak, jak zrobiono to w remaku), delikatnie ale jednak uproszczono poziomy oraz co najbardziej mnie boli, wprowadzono system RPG, który częściowo zabija immersję. To właśnie przez ten system, zamiast fajnych zagadek logicznych podczas włamywania, mamy system oparty o cechę "hakowanie", który jest kompletnie losowy i zwyczajnie nudny, to własnie ten system RPG powoduje, że niektóre bronie możemy tylko nosić dla ozdoby, bo wymagany jest awans w używaniu tejże. O ile system RPG mógłby fajnie urozmaicić rozgrywkę, tak sposób jego egzekwowania wznosi tylko niepotrzebnie sztuczne granice, bo kto o zdrowych zmysłach nie będzie w stanie obsłużyć pistoletu lub shotguna? A jeśli nie rozwiniecie klasycznych broni na poziom 3, to o szotgunie zapomnijcie itd. Zabija to immersję i niestety powoduje, że jedynka ma o wiele wyższą grywalność. Nie wszystko jednak zrobiono źle w tym systemie RPG, bo przykładowo badania, czy naprawa broni oraz inne techniczne umiejętności można zrozumieć i to się sprawdza. Podobnie rozwój zdolności psi łatwo wytłumaczyć ulepszaniem przy terminalach za pomocą chipów, ale niemożność używania broni? A wystarczyło zmniejszyć obrażenia, jeśli postać nie jest wyszkolona i nie byłoby zgrzytu. Gdyby tylko trochę przemodelować ten system, to może by się on sprawdził, ale w obecnej formie, raczej przeszkadza w cieszeniu się grą, niż pomaga w immersji.

PODSUMOWANIE:

Grając w dwójkę miałem wrażenie, że jest ona łatwiejsza oraz bardziej idioto-odporna od jedynki (mówię tu o remaku), a przejście jej nie stanowi takiego wyzwania przez wzgląd właśnie na uproszczenia w niej zawarte. Trudno też nie odnieść wrażenia, że w dwójce więcej się walczy, a mniej kombinuje. Za to pod względem fabuły obie części postawiłbym na równi, bo zarówno Shodan, jak i "Wielość" pokazują się w dwójce " z dobrej strony". Tym bardziej szkoda, że dwójka odeszła bardziej w stronę RPG, a ucierpiała na tym immersja ( a to przecież ona w założeniach RPG, jest najważniejsza, a nie statystyki). Niezależnie od moich zastrzeżeń, nadal się w tę część gra bardzo dobrze i każdemu gorąco polecam ograć ten klasyk, bo tuż za rogiem czeka na nas remake (zapowiedziano go w 2022, więc jest szansa, że już niedługo dostaniemy jakieś konkrety).

PLUSY:
✔️ Świetna fabuła
✔️ Projekt poziomów
✔️ Zdolności psi
✔️ Organiczna technologia
✔️ Genialni antagoniści
✔️ Wbudowana konsola do gier ( zawiera 12 pełnoprawnych tytułów!)

MINUSY:
❌ Nie do końca dobrze zaimplementowany system RPG
❌ Brak wirtualnej rzeczywistości
❌ Zagadki logiczne zastąpiono losowym badziewiem
❌ Mniej immersyjna od jedynki

OCENA:
8,5/10

KLIKNIJ W BONUS

Zgodność z gatunkiem 0451 RPG:

Swoboda działania - 15%
Interaktywne środowisko - 10%
Symulacja systemów - 20%
Wielowątkowa narracja - 10%
Perspektywa pierwszoosobowa - 10%
Idywidualne odczucia - 7%

Sumarycznie Immersive Sim na 72%

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI
Recenzja ukazała się też w: Recenzje na 100%... osiągnięć!


Ashura
Autor: Ashura
29.11.2001

"Look at you hacker, a pathetic creature of meat and bone, hunting and sweating as you run through my corridors. How could you challenge a perfect, immortal machine..."

Prolog...

"W 2072 roku, sztuczna inteligencja znana jako Shodan oszalała. W swej nieskończonej wyobraźni Shodan ujrzała siebie jako boginię, przeznaczoną do władania Ziemią. Jej wizje zostały jednak zniszczone przez hakera, który ją stworzył..."

42 lata po wydarzeniach z Citadel Station, nowo wynaleziona technika podróżowania z prędkością wielokrotnie przekraczającą prędkość światła pozwoliła w krótkim czasie przebywać nieskończone przestrzenie wszechświata. Stworzone zostały dwa statki badawcze: Von Braun i Rickenbacker, których załoga miała dostąpić zaszczytu pierwszej historycznej wyprawy w odległy system gwiezdny. Celem przedsięwzięcia stał się Tau Ceti, system oddalony o 67 bilionów lat świetlnych od układu słonecznego. Ty, jako korporacyjny najemnik zgłosiłeś się do czynnej służby na pokładzie statku badawczego Von Braun. Po długiej kampanii medialnej i skrupulatnych przygotowaniach statki wyruszyły z macierzystego portu. Podróż trwała kilka miesięcy, a u jej kresu załoga wreszcie ujrzała planetę nazwaną Tau Ceti 5. Na powierzchnię wysłana została załoga reprezentacyjna, a niedługo potem kontakt statków z ziemią został zerwany...

Rozdział 1: Przebudzenie

Przez cały okres hibernacji Twój umysł nękany był koszmarnymi wizjami. Słyszałeś ludzkie krzyki, ryki nieznanych stworzeń i inne mrożące krew w żyłach odgłosy. W pewnym momencie budzisz się, lecz w Twej głowie panuje pustka. Wokoło rozlega się wycie syren alarmowych, słychać wybuchy i czuć drżenie pod stopami. Wychodzisz z kabiny, a po chwili w Twojej głowie odzywa się niespokojny kobiecy głos. Przedstawia się jako doktor Polito i ostrzega, że przebywanie tutaj jest niebezpieczne, gdyż w każdej chwili grozi wybuchem i wyssaniem w przestrzeń kosmiczną. Musisz szybko odnaleźć kartę otwierającą drzwi, a następnie kod do wejścia, za którym będziesz już bezpieczny. Chwila nerwów, pięciocyfrowa kombinacja wpisana drżącymi dłońmi, syk otwierających się drzwi i... jesteś bezpieczny. Przynajmniej, na razie...

Rozdział 2: Prawda

Wkrótce okazuje się, że jesteś jedną z nielicznych żyjących osób na statku. Na duchu podtrzymuje Cię jedynie stanowczy głos Dr Polito. Jest bardzo zdeterminowana i za wszelką cenę chce, abyś dostał się na czwarty poziom statku. Mówi Ci, że Twoja pamięć uległa uszkodzeniu podczas procesu jej przywracania po hibernacji, a ciało, wyposażone zostało na Twoje własne życzenie, w Interfejs Cybernetyczny, pozwalający w dużo lepszy sposób kontrolować Twoje nowe zdolności.

Rozdział 3: Samotny Wojownik

Przez cztery lata przechodziłeś skrupulatny trening zgodny z drogą, którą chciałeś podążyć: Marine (Żołnierz), Navy (Technik) oraz OSA (Psionik). Placówki które wybrałeś do odwiedzenia podczas Twojego czteroletniego okresu przygotowawczego, wyspecjalizowały Cię w charakterystycznych dla każdej jednostki dziedzinach. Raz obrana droga nie oznacza jednak konieczności ścisłego nią podążania.

Psionik może dobrze strzelać z broni standardowej, a Technik przyciągać przedmioty siłą umysłu. Ważne jest jednak, aby drogę rozwoju wybrać w miarę konkretnie, gdyż specjalizacja to podstawa. Posiadając szczątkowe zdolności w każdej z dostępnych gałęzi rozwoju czyni Ciebie w późniejszych etapach gry nieprzygotowanym na coraz to trudniejsze wyzwania.

Rozdział 4: Akcja

Przyszedł czas na określenie rodzaju rozgrywki. Pewnie większość fanów gier komputerowych dobrze wie czym jest System Shock 2. Ale aby formalności stało się zadość muszę powiedzieć, że jest to First Person Shooter. Tak! Nie przesłyszeliście się, FPS, ale za to jaki... Pozwoliłem sobie go sklasyfikować jako cRPG w związku z całą otoczką, jaką twórcy (świetna, lecz nieistniejąca już grupa Looking Glass Studios, odpowiedzialna też za serię Thiefa) dołożyli do tej produkcji. Otóż nie mamy tu zwykłej młócki, towarzyszącej tak wielu Shooterom. Walczy się dość często, ale elementów stricte zręcznościowych jest dużo mniej, niż w tradycyjnych produkcjach tego typu. Cała gra skupiona jest na fabule i na klimacie przez nią tworzonym. Już po krótkim czasie atakują Cię hybrydy człowieka, które obsesyjnie powtarzają słowa "Where are you?", lub krzyczą maniakalnie "Kiiiill!!!". Muzyka, dzieło sztuki! Spokojna, cicha, nagle eksploduje serią drum'n bassowych rytmów i elektronicznego brzmienia. Klimat Cyberpunkowego Horroru Sci-Fi jest uchwytny na każdym kroku. Każdy załom korytarza przekraczamy z duszą na ramieniu, niepewni co nas za nim spotka...

Po drodze znajdujemy tylko nośniki danych odczytywane przez PDA (Personal Data Assistant) zainstalowany w Twoim Interfejsie Cybernetycznym. Znajdujemy na nich informacje należące do prawdopodobnie nieżyjących już członków załogi.. Dzięki wiadomościom z PDA poznajemy desperację i strach ich autorów. Często dowiadujemy się o wcześniejszych wydarzeniach na statku, kiedy nie wszyscy jeszcze zdawali sobie sprawę z zagrożenia. Po pewnym czasie dowiadujemy się, że wszystko zaczęło się komplikować po zejściu na powierzchnię Tau Ceti 5, ale... o reszcie sami się przekonacie. Dodam, że fabuła jest wyśmienita i mimo, że napotkane żywe osoby można policzyć na palcach jednej ręki, to klimat budowany w trakcie toczącej się opowieści jest wspaniały i przez cały czas czujemy, jakbyśmy przeżywali to, co cała załoga statku w ciągu tych paru decydujących dni przed Twoim przebudzeniem. Ciągle dowiadujemy się nowych szczegółów i wszystko powoli zaczyna układać się w logiczną całość. Ale żeby nie było tak przyjemnie (a raczej, żeby było bardzo przyjemnie), postarano się o kilka drastycznych zwrotów akcji. Ale to musicie przeżyć sami...

Rozdział 5: Dbaj o swoje nowe ciało, a może przeżyjesz

Twój cybernetyczny interfejs to cudo jakich mało. Możesz go usprawniać w terminalach dostępnych na pokładzie statku. A do dyspozycji masz ich cztery rodzaje.

1. Stats (Cechy Główne), zawierające Siłę, Wytrzymałość, PSI, Zwinność oraz tzw. Cyber Affinity, czyli zdolności cybernetyczne.

2. Tech, wraz z Hackiem, Repairem, Modify, Maintenance i Research.

3. Combat, a w nim umiejętności używania broni: Standardowej, Energetycznej, Ciężkiej i... Egzotycznej, zawierającej różne artefakty i bronie chemiczne.

4. PSI, a w niej pięć kręgów mocy psychicznych dostępnych dla wprawnego Psionika.

Opiszę trochę dokładniej umiejętności techniczne. Mianowicie Hacking jest umiejętnością omijania zabezpieczeń, otwierania zamkniętych zamków elektronicznych, wyłączania alarmów i tym podobnych spraw. Repair, jak sama nazwa wskazuje, służy do reperowania zepsutej lub zaciętej broni. Dzięki wysokiej wartości w Modify możemy każdą broń przekształcić w prawdziwą maszynkę do zabijania. Maintenance pozwala lepiej konserwować nadużytą broń, a Research odpowiedzialne jest za badania różnych przedmiotów, w tym części ciała przeciwników, aby móc nauczyć się lepiej ich eliminować. Research potrzebny jest także do niektórych broni z rodziny Egzotic. Wszystkie cechy i umiejętności rozwijamy przy pomocy Cybernetycznych Modułów, które uzyskujemy od Dr Polito za wykonywanie poszczególnych zadań, lub znajdujemy przy ciałach martwych pasażerów statku.

Dla uzewnętrznienia typowo RPG'owych zależności SS2 podam następujący przykład. Do przejścia masz trudny moment, gdzie za drzwiami czai się hybryda w trzeciej fazie rozwoju (powiem tylko, że strasznie duża i nieprzyjemna bestia). Grając Marinem możesz mieć Bronie Standardowe na poziomie szóstym oraz całkiem pokaźną krzepę, żeby móc utrzymać karabin szturmowy. Do tego dokładamy amunicję 'dum dum' i ciało potwora rozrywamy sześciopociskową serią. Jeżeli nasz bohater ma smykałkę do techniki, to może zmodyfikować broń, dając jej odpowiednio większą siłę rażenia, a wtedy wystarczą na delikwenta tylko 3 kule. Haker może podkraść się do najbliższego terminalu i przejąć kontrolę nad pobliską wieżyczką strażniczą, po czym wywabić potwora prosto pod ogień "zaprzyjaźnionej" maszyny. Psionik natomiast może potraktować bestię pokaźną ilością energii PSI lub też bardziej subtelnie unieruchomić ją na parę chwil, po czym "elegancko" dokończyć dzieła łomem, nie marnując amunicji. Tak więc widać, że możliwości jest naprawdę mnóstwo, a gra nudzi się baaardzo powoli. Ja osobiście przeszedłem już ją jako Marine i Technik po dwa razy (za każdym razem inaczej rozdysponowując Cyber Moduły potrzebne do ulepszeń interfejsu i statystyk), a teraz, kiedy dzięki tej recenzji, do tej pięknej gry powracam, zagram sobie wreszcie 'czystym' Psionikiem i pokażę bestiom, jak wygląda subtelna rozgrywka. Będę bezlitosny, a zwęglone ciała wrogów zaznaczą moją drogę ku wolności...

Rozdział 6: Epilog

"Tommy, kochanie, jak Ci się podoba mój nowy wygląd ?....."

Plusy:
WSZYSTKO!!!

Minusy:
Gra powinna się znajdować na 20 CeDekach i przenosić akcję na 5 innych statków kosmicznych plus Tau Ceti 5 ;-)))

Gra jest moją ulubioną zaraz za Final Fantasy 7, wciągnęła mnie na dobre parę miesięcy i nadal zachwyca jak niewiele innych.

Ocenę zacznę od czystego FPS na wszystkim innym kończąc.

Gra jako FPS: 7/10 (engine bardzo podobny do Thiefa)
Muzyka: 10/10
Fabuła: 10/10
Elementy cRPG: 7/10
Grywalność i miód: 10/10
Pomysł: 10/10
Overall: 9.5/10

2 4.5

Obrazki z gry:

Dodane: 07.08.2002, zmiany: 21.08.2024


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?