Tharsis

Jako ludzkość w kwestii podboju kosmosu jesteśmy na etapie żłobka i dopiero raczkujemy. Jedynym obcym ciałem, na którym postawił człowiek stopę jest obecnie księżyc, a i to nie stało się jakąś normą i nie latamy tam statkami wycieczkowymi. Mimo to można uznać księżyc za "zdobyty". Kolejnym etapem jest Mars i o takiej wyprawie na Marsa traktuje gra Tharsis...

Wyruszamy na Marsa doskonale wyszkoloną załogą i ze świetnym ekwipunkiem. Załoga przygotowana jest na wszystkie możliwe awarie, ale nie na wszystkie na raz. Nasz statek trafia gromada mikrometeorytów, jeden z członków załogi ginie, tracimy jeden moduł magazynowy i w tym momencie przejmujemy kontrolę nad załogą oraz statkiem my jako gracz. Nie ma odwrotu, jedyny kierunek to Mars. Cel : Przetrwać 10 tygodni podróży na Marsa w statku, który nękają co chwilę awarie, brak żywności oraz niskie morale, jakie ogarnia członków załogi po śmierci jednego z nich. Celem gracza jest takie zarządzanie członkami wyprawy na Marsa, aby wszyscy lub minimum jedna osoba ostatecznie wylądowała na czerwonej planecie. Gra podzielona jest na 10-sięć tur, każda tura to jeden tydzień podróży, w każdej turze może zdarzyć się od jednej do trzech awarii, które należy usunąć za pomocą dostępnej załogi. To tak w uproszczeniu, bo w rzeczywistości przyjdzie nam przetrwać na pograniczu katastrofy niemal każdego tygodnia. Kluczem do zwycięstwa jest poznanie głębi systemu zarządzania drużyną i wykorzystywania modułów oraz badań tak, aby nasz statek się nie rozleciał, a załoga przeżyła. Gra daje nam sporo możliwości lawirowania między różnymi opcjami zarządzania statkiem oraz astronautami, więc jest ciekawie i całkiem klimatycznie, ale też trudno. Na początek polecam poziom łatwy, który przy kilku pierwszych podejściach i tak może sprawić problemy, aczkolwiek kiedy zapoznamy się już z głębią systemu, faktycznie jest łatwy. Oprócz poziomu łatwego do dyspozycji gracza jest system normalny oraz prawdziwe wyzwanie poziom trudny. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że gra zawiera spory element losowości i pomimo faktu, że poznamy system dokładnie, nadal musimy zdawać się na ślepy traf przy rzutach kośćmi co czasami doprowadza do szału. Nie ważne jak dobrze będziemy zarządzać drużyną, czasami los i tak z nami wygra, a statek rozpadnie się na kawałeczki. Poza podstawową załogą możemy w grze odblokować dodatkowych członków załogi z innymi umiejętnościami specjalnymi, co pozwala odrobinę zmienić taktykę oraz urozmaica rozgrywkę w kolejnym podejściu. W grze są też wybory moralne, czy w obliczu kryzysu posuniemy się do kanibalizmu lub zabójstwa? Gdzie leży granica moralności? To, jakie podejmiemy wybory oraz jak dobrze będziemy zarządzać statkiem, oraz drużyną wpłynie na końcowy wynik, jaki uzyskamy.

Tharsis to nie jest gra na jedno przejście. Trzeba mieć sporo szczęścia, aby ją ukończyć za pierwszym razem nie znając zasad i mechanik nią rządzących. Jeśli chcemy poznać tę grę dogłębnie i odkryć wszystkie jej tajniki trzeba ją przejść kilka, a nawet kilkanaście razy. W nagrodę będziemy mogli pochwalić się wynikiem przed znajomymi oraz odkryjemy "tajemnicę Marsa". Polecam tę grę każdemu, kto lubi innowacyjne gry indie oraz uwielbia gatunek SF. Zaznaczam jednak, że gra lubi frustrować gracza sporą losowością, więc nawet jak wszystko dobrze zaplanujemy, to wystarczy, że kość się źle poturla i wszystko idzie w diabły...

Plusy:

+ Ciekawa mechanika rozgrywki
+ Duży potencjał ogrywania wielokrotnego
+ Klimatyczna ścieżka dźwiękowa oraz dialogi
+ Ładna przejrzysta grafika

Minusy:

- Grafika ładna, ale twarze szkaradne
- Czasami losowość doprowadza do szału
- Losowość doprowadza do szału czasami
- Losowość...a nie to już pisałem:)

Ocena: 7/10

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI