Inquisitor (The) (PC)

Inquisitor (The)

Inkwizytor
The Inquisitor
Wydania
2024( Steam)
2024( Steam)
Ogólnie
Gra przygodowa z elementami RPG
Widok
TPP
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
mg-mat
Autor: mg-mat
05.02.2024

"Boże Ojcze, uchroń mnie od grzechu, abym pierwszy mógł rzucić kamieniem"

Różne wersje alternatywnej historii naszego świata to jeden z moich ulubionych tematów. Motyw ten często przewija się przez książki, filmy czy właśnie gry. Jednym z popularniejszych jest wersja historii, gdzie Hitler wygrywa II Wojnę Światową, wykorzystany w Wolfensteinie oraz wielu innych produkcjach. Alternatywne przykłady to chociażby Atomic Heart, gdzie mamy wizję świata w którym komunizm zatriumfował, a Europa została podbita przez Rosję. Jednakże alternatywna wersja finału konfliktu zbrojnego, to nic w porównaniu do tego, co zrobił Jacek Piekara w swoich książkach. Wyobraźcie sobie bowiem świat, gdzie Jezus zamiast umrzeć za nasze grzechy, zszedł z krzyża i zabił swoich oprawców, a następnie wyruszył na podbój Rzymu. Ostatecznie wygrał i został okrzyknięty mścicielem oraz zdobywcą. Taka dość odważna wizja świata jest przedstawiona w jego książkach, a teraz za sprawą studia The Dust, trafiła również na ekrany naszych komputerów. Gra dzieje się 1500 lat po tych wydarzeniach, a gracz wciela się w Inkwizytora Mordimera Madderdina, który trafia do miasteczka Koenigstein, w którym według jego zwierzchników ukrywa się wampir. Tutaj pozwolę sobie na małą dygresję. Już sama konwencja takiego świata jest ciekawa, a uświęcone prawo do zemsty oraz brutalności tylko dodaje mu smaczku. Już widzę oczami wyobraźni tych wszystkich ortodoksyjnych katolików, co to rzucą się do gardeł twórców, jakoby ci obrażali ich uczucia religijne i zaczną wieszać psy, na każdym kto chwali tę produkcję. Brak wyobraźni oraz niezrozumienie konwencji to częsty problem w naszym społeczeństwie, więc nie ma co się frustratami przejmować i pora wrócić do tematu.

"Za uświęcanie środków, które prowadzą do celu, dziękuję ci Ojcze"

Już na początku warto rozwiać nadzieje, jakoby gra była z gatunku RPG. Jest to przygodówka z elementami RPG pokroju walki oraz wyborami, które mają znaczenie, osadzona w półotwartym środowisku, ale daleko jej do RPG pokroju Wiedźmina. Mamy co prawda możliwość swobodnej eksploracji miasta Koenigstein, które podzielono na kilka dzielnic, ale twórcy "zapomnieli" dodać zadań pobocznych i poza kapliczkami oraz swoją drogą ciekawymi notatkami, nic innego tutaj nie znajdziemy. Gra aż się prosi o to, aby poza fabułą główną uraczyć ją jakąś aktywnością poboczną, a tymczasem nawet alternatywnych rozmów z NPC prawie nie uświadczymy. Wielka szkoda, bo miasto jest dobrze zaprojektowane i czuć tu klimat brudnego średniowiecza znany z książek, a kontrast pomiędzy dzielnicami jest namacalny. Możemy zatem zwiedzić to miasto swobodnie, ale jeśli oderwiemy się od fabuły głównej, to właściwie poza podziwianiem widoków, nie ma po co.

Skoro iluzję swobodnego przemieszczania się po mieście mamy rozwianą, to można jeszcze podkreślić, że gra jest dość liniowa i chociaż nasze wybory podczas rozmów mają znaczenie i warto przejść ją co najmniej dwa razy, aby zobaczyć alternatywne wersje wydarzeń, to wszystkie i tak zaprowadzą nas do tego samego końca. Gdybym miał tę grę porównać do jakiegoś tytułu, to najbliżej jej do przygodówek od studia Quantic Dream (tych od Detroid: Become Human, Heavy Rain i innych), a porównanie to nie jest bezzasadne, bo w Inkwizytorze, też uświadczymy dużo momentów QTE, które mają na celu dodać dynamiki rozgrywce. Elementy te wykonano przyzwoicie i chociaż czasami kuleje animacja, to gra nie frustruje i wykonuje się je przyjemnie. Poza elementami QTE, będziemy też brać udział w śledztwach, przeszukując miejsca zbrodni oraz podsłuchując mieszkańców celem zdobycia informacji. Obie mechaniki są poprawnie wykonane i dają satysfakcję, bez zbędnej frustracji niepowodzeniem lub zbyt długim łażeniem po omacku. Jeśli natomiast zgubimy się w jakiejś dzielnicy, to wystarczy spojrzeć w niebo modląc się (mechanika odpowiadająca za podświetlanie interaktywnych miejsc), a jasny promień światła wskaże nam drogę do celu. Pozostaje zatem podążać wątkiem głównym, a gra wciągnie nas w swoją historię, bo zarówno większość dialogów, jak i zagadek logicznych jest wykonana na przyzwoitym poziomie, chociaż są elementy, które odstają od reszty. Mam tu na myśli głównie dubbing oraz animacje. O ile postacie główne pokroju Mordimera oraz Amelii brzmią i poruszają się dobrze, tak już postacie poboczne często brzmią nazbyt teatralnie, a ich ruchy wyglądają niezbyt naturalnie. Widać tutaj braki w budżecie. Ostatecznie nie przeszkadza to jakoś bardzo w rozgrywce, ale rzuca się w oczy oraz uszy gracza.

"Za bezwzględność w walce z wrogami, dziękuję ci Panie"

W powyższym akapicie specjalnie pominąłem dwa ważne aspekty rozgrywki, które teraz szerzej opiszę. Jednym z nich jest walka. Pomimo że system walki sprawia wrażenie odrobinę drewnianego, to jest zdumiewająco przyjemny i bardzo responsywny. W grze jest raptem kilka momentów, gdzie będziemy musieli walczyć poza nie-światem. Kilka z nich to bossowie. Walki te często opierają się o znalezienie sposobu, jak pokonać danego delikwenta, a gra po jakimś czasie nam sama podpowiada, co zrobić, jeśli zbyt długo nie będziemy dawali radę. Na przyjemność z tego elementu rozgrywki wpływa na pewno wysoka wytrzymałość naszego bohatera oraz fakt, że poza mieczem, możemy użyć szerskenu (szersken - specjalny proszek, którego używają inkwizytorzy), do uleczenia postaci lub ogłuszenia wroga. Walczy się więc "drewnianie", ale przyjemnie. Niestety poza domyślnym mieczem, nasz bohater nie posiada ekwipunku jako takiego i nie będziemy w stanie wyposażyć go w nic innego. To samo tyczy się zbroi oraz innych przedmiotów. Będziemy dysponować tylko tym, co fabularnie jest nam z góry przypisane.

Drugim pominiętym elementem, co już nadrabiam, jest nie-świat. Co jakiś czas w toku naszego śledztwa, zostaniemy niejako zmuszeni do odkrycia prawdy. W tym celu udamy się do nie-świata, gdzie musimy zebrać fragmenty przeszłości, co pozwoli odkryć prawdę. Ten aspekt rozgrywki najbardziej przypomina to co znamy z gatunku RPG akcji, ponieważ mamy tutaj zdolności, które odblokujemy w trakcie przechodzenia fabuły, a kolejne iteracje nie-świata są coraz trudniejsze. Poza skradaniem się oraz unikaniem sług Pomroku, często będziemy musieli uciekać oraz unikać innych zagrożeń, które zaczną pojawiać się w nie-świecie. Rozgrywka tutaj przypomina skradankę, a w momencie naszego wykrycia dochodzi do walki na miecze ze sługami Pomroku. Umiejętności natomiast wykorzystamy do pominięcia pułapek, czy też oślepienia tego niezniszczalnego stwora, co da nam szansę na ucieczkę przed jego wszędobylskim okiem. Nie-świat w miarę postępów fabuły jest coraz ciekawszy, a jego strona wizualna, jedną z lepszych w tej produkcji. Osobiście lubiłem się w niego zanurzać, chociażby dla wrażeń audio-wizualnych, jakimi potrafi nas uraczyć.

"Za bezkompromisowość w dochodzeniu prawdy, dziękuję ci, Jezu"

Pomimo że gra The Inquisitor cierpi na kilka bolączek pokroju nierównego dubbingu, czasami odstających animacji oraz braku zadań pobocznych, o które aż się to miasto prosi, to warta jest zagrania. Jej mocną stroną jest klimat brudnego średniowiecza, ciekawa konwencja alternatywnej historii oraz fabuła, która trzyma poziom aż do końca. Natomiast elementy zręcznościowe w postaci QTE, walki czy kolejnych iteracji nie-świata, są ciekawym urozmaiceniem, które może nie są na najwyższym poziomie, ale nie frustrują i wnoszą do rozgrywki dodatkowy powiew oryginalność.

PLUSY:
+ Klimat brudnego średniowiecza
+ Muzyka
+ Wizualna strona Nie-świata
+ Fabuła
+ Ciekawe znaleziska
+ Rozbudowany dziennik

MINUSY:
- Brak zadań pobocznych, o które aż się prosi
- Nierówny dubbing
- Niektóre animacje
- Zmarnowany potencjał otwartego miasta
- Mało tutaj "obiecanego" RPG
- Brzydkie twarze postaci

"Przed popełnieniem grzechu litości, strzeż mnie Boże"

Moja ocena: 7/10


Obrazki z gry:

Dodane: 05.02.2024, zmiany: 07.02.2024


Komentarze:

Ja nie ogram ale raczej z powodu lore. Cyklu o Inkwizytorze niecierpie więc wątpię by gra mnie zaciekawiła. Iselor


[Gość @ 13.03.2024, 12:26]

Teraz przechodzę grę drugi raz, bo nagrywam sobie let's play i jedyne wobec czego w tej recenzji byłem nazbyt życzliwy, to walka, bo ten element faktycznie jest tragedią, jednak nadal nie przeszkadza strasznie, bo mamy dużo zdrowia i raczej ciężko zginąć, aby poczuć frustrację.


[Gość @ 20.02.2024, 11:45]

Grałem bez uprzedzeń przedpremierowo, gdzie o grze nie było jeszcze głośno i grało mi się przyjemnie, a historia mnie wciągnęła. 4 kwadraciki, bo 10 jak się podzieli na 5, to gry z przedziału 7-8, dostają cztery kwadraciki. Co do oceny, to dwa zagraniczne portale, dały tej grze nawet więcej, więc widocznie coś jest na rzeczy, skoro nie tylko ja dałem nie taką znowu złą ocenę. Z dużą ilością zarzutów wobec tej gry się zgadzam, ale gra ma swoje dobre strony, takie jak historię, fajnie zaprojektowane miasto, czy też klimatyczny nie-świat. GOL, który ma duży zasięg, dał tej grze "po pysku" i potem wszyscy powtarzają, jaki to niby szajs, a nawet nie grali, a ci co zagrają, to doszukują się tylko złych rzeczy. Cieszę się, że udało mi się ograć ten tytuł przed premierą, bo przynajmniej uniknąłem tej sugestii i byłem w stanie dać ocenę bez uprzedzeń.


[Gość @ 20.02.2024, 11:40]

No tak, 7/10 ale 4 kwadraciki :) Pomijająć, że wg opinii wszędzie zdecydowanie nie jest tyle warta nawet wobec uprzejmości developera :P


[Gość @ 14.02.2024, 08:31]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?