Dungeon Buster (JAP) |
|
Wydania |
1990() |
Ogólnie
|
Antyczny hentaiowy rpg z motywem łażenia po podziemiach i turowymi walkami z nieruchomymi rysunkami przeciwników. Nie mylić z Dragon Busterem (mi się to zdarza za każdym razem) - to zupełnie inna gra ;-)! Konwersja żywcem z PC-88 (co czuć w grafice).
|
Widok
|
FPP
|
Walka
|
Turówka
|
Recenzje |
Niektórzy z was zapewne pamiętaja jaka była moja pierwsza recenzja. Tak, był to opis tej samej gry, tyle, że na platformę pc-88. Wtedy nie mogłem jej ukończyć przez brak ostatniej dyskietki z lochami. Teraz dostałem w swoje łapki wersję na pc-98. Jednak niech różnica platform was nie zmyli. Jest to dokładna konwersja tego tytułu, więc dzisiejsza recenzja nie będzie aż tak długa jak poprzednie, gdyż praktycznie wszystko już zawarłem w recenzji Dungeon Bustera na PC-88.
Fabuła:
Historia zawarta w grze nie jest wymyślna. Księżniczka podczas zabawy z pewną magiczną kulą, uwalnia zaklętą w niej czarodziejkę. Jak się domyślacie, nie była ona tam zamknięta bez powodu - jak zwykle u Japończyków - chodziło o przywołanie bardzo wielkiego i brzydkiego potwora z całym mnóstwem macek i innych wypustek /choć na nasze szczęście autorzy oszczędzili nam tego w grafice przerywnikowej ;D/, i zdobycie przy jego pomocy władzy nad światem ;-) Jednak ktoś musiał się temu sprzeciwić i padło na naszą bohaterkę. By uwolnić księżniczkę przemierzy ona 5 poziomów lochów, pokonując na każdym z nich bossa /wojowniczki i samą maginię/. Po każdym z poziomów następują typowe sceny przerywnikowe, w których dowiadujemy się jak sobie poczyna wroga wiedźma - a to biczuje księżniczkę, a to odprawia rytuały służące przywołaniu - ot typowe czynności szaleńców pragnących zdominować świat ;-) I o dziwno udaje się jej w końcu przywołać tego potwora, akurat w chwili, gdy już mamy się jej dobrać do skóry /takie zrządzenie losu ;-)/. A na końcu, jak zwykle, cały zamek się wali, wiedźma wraca do kuli, a nasze bohaterki jak gdyby nic, wracają do swoich typowych czynności.
Jak już pisałem, całość gry polega na przechodzeniu kolejnych poziomów, rozwiązując przy okazji proste łamigłówki - a to znaleźć klucz, a to czar otwierający kamienne drzwi. Na końcu każdego poziomu mamy do pokonania bossa /wojowniczki, które są bohaterkami części drugiej tego tytułu ;-)/. Przy odrobinie dobrej woli grę tę da się ukończyć w jeden dzionek.
Oprawa graficzna i muzyczna:
No tu jest dość biednie. Jest to dokładne przeniesienie z wersji z PC-88. Ekranik rozgrywki jest mały i czasem mało wyraźny. Tak samo postacie naszej bohaterki i bossów. Także wrogowie są średnio narysowani, a wszędzie dominuje pikselozowatość. Całości nie ratują nawet scenki przerywnikowe, bo choć z całkiem niezłą kreską, to ich wykonanie woła o pomstę do nieba:| Niektóre skreeny przywodziły mi na myśl ekran tytułowy z gry Dungeon na PC-88, tyle że Dungeon został wydany w roku 1983 :| Więc, jeśli nie nawykłeś do archaicznej grafiki, omijaj ten tytuł szerokim łukiem.
Muzyki w grze nie stwierdziłem :| Nie wiem czy to wynika z wersji gry, czy błędu mojego emulatora.
Walki:
Walki toczymy na oddzielnym ekraniku z pojedynczymi przeciwnikami. Jak to zwykle w jRPG bywa, wyskakują oni znikąd. Sama walka jest dość biedna, gdyż do wyboru są jedynie 3 opcje: atak /o różnej sile/, przedmiot i ucieczka. Wraz z ubytkiem punktów życia, nasz bohaterka traci części swojego odzienia. Niestety w przypadku przeciwników występuje tylko pięć takich ewenementów - a mianowicie, wspomnieni już wcześniej bosowie. Trochę denerwujący jest fakt, że walki z przeciwnikami są dość częste, przez co w dalszych etapach sporo czasu zajmuje przejście z jednego miejsca w drugie, gdyż przeciwnicy mają nawet po kilka tysięcy punktów życia, a maksymalne obrażenia, jakie udało mi się zadać, były rzędu 120 punktów :|
Ekwipunek:
Patrząc obiektywnie, to typowego ekwipunku /typu broń, zbroja/ brak. Występują tylko przedmioty leczące i poprawiające jakieś tam cechy /nie udało mi się rozgryźć, do czego służą ;-)/ oraz wspomniane wcześniej klucze, zwoje i inne przedmioty służące pokonywaniu kolejnych barier.
Statystyki:
Statystyk także za wiele nie uświadczymy. Reprezentują je jedynie HP, AP, AC i EXP, jednak w przypadku tak prostej gry wystarczają one w zupełności. Da się zauważyć, że różnice między dalszymi poziomami stają sie niemal niezauważalne /poza rosnącym życiem/. Sprowadzają się jedynie do kilku dodatkowych punktów obrażeń.
Podsumowanie:
Ogółem otrzymaliśmy grę kiepską, zupełnie nie wykorzystującą dobrodziejstw PC-98. I tak, jak wspominałem w recenzji na PC-88, gra tylko dla wytrwałych RPGowców, których nic już nie jest w stanie przerazić /nawet grafika;-)/. Pozostali mogą ją sobie darować.
Ocena końcowa: 3/10
Obrazki z gry:
Dodane: 25.04.2005, zmiany: 21.11.2013