Final Fantasy XII |
|
Wydania |
2006() 2006() 2011() |
Ogólnie
|
Kolejna, wydana złośliwie tylko na PS2 odsłona serii.
|
Widok
|
tpp
|
Walka
|
fazówka
|
Recenzje |
Pamiętam dobrze dzień, w którym przeczytałem że FF XII wyjdzie na PS2 i czekałem z wytrwałością aż wyląduje w moim pleyu. No i dość szybko udało mi się ją zdobyć. Dumny jak paw włożyłem najnowszego Finala do konsoli i odpaliłem. Pierwsze co usłyszałem to znana melodia z poprzednich części - Final Fantasy Prelude. Potem ujrzałem intro, które prezentuje się świetnie. Byłem pewny, że ta gra będzie najlepszą w jaką grałem.
Gram, gram i gram... przeszedłem, udało się, sukces! Wrażnia? Ano mieszane...
Akcja gry rozgrywa się w świecie Ivalice, w którym mamy trzy królestwa: Archadie, Rozarie i Dalmasce. Dwa pierwsze toczą ze sobą wojnę, przy czym Arcadia zaatakowała Dalmasce i aktualnie ją okupuje. W stolicy państwa - Rabanastre powstał ruch oporu, do którego głowny bohater - Vann, się przyłącza. Co sie dzieje na wstępie? Nie będe pisać, bo nie chce wam popsuć najlepszej części całej tej historii. Początek zapowiadał sie ciekawie, ale potem została już tylko TOTALNA NUDA. Fabuła to zdecydowanie największy minus tej gry. Bardziej podobała mi się ta z pierwszego Finala.
Jak już wyżej pisałem, akcja rozgrywa się w świecie Ivalice, więc jeśli ktoś grał w FFT powinien miec już jakiś obraz przed oczami, czyli ~średniowiecze, dla mnie koszmar. Świat FF XII jest bardzo duży, a raczej poszczególne lokacje są ogromne. Na tyle ogrmone, że brakuje elementów otoczenia, żeby je wypełnić, więc wieje pustką, a samo chodzenie po tych wielkich terenach jest męczące i czasochłonne. Inaczej sprawa wygląda z miastami, one też są wielkie, ale wypełnione ludnością i detalami, widać, że to jest miasto, a nie jakaś wiocha. Save pointów jest dość mało. Często zdarzają się takie sytuacje, że grasz około trzech godzin bez save'a, ponieważ chcesz obejść dokładnie wszystkie zakamarki terenu, jaki masz dookoła siebie i co? Wyskakuje jakiś silny potwór, rach ciach i zgon, dostajesz nerwicy, pad lata po pokoju, klniesz pod nosem, a za 10 minut zaczynasz od nowa, tylko że na zegarku zamiast 20:00 jest 23:00 i musisz iść spać, żeby rano wstać do roboty/szkoły.
Jeśli zaś chodzi o grafikę, jest bardzo dobra, ale nie celująca. Wszystko wygląda pięknie, tylko jak już mówiłem, dookoła jest troche pusto. Scieżka dźwiękowa wypada bardzo dobrze, angielski voice-acting troche gorzej, ale nie można narzekać.
No to dalej. W sumie mamy sześć postaci + czasami jedną dodatkową. Biegamy, zabijamy potworki, nabijamy levele - czyli standard. Jednak nie samymi lvl upami człowiek żyje. Mamy coś a'la sphere grid z FF X. Jest to tablica (license board), w której uczmy się różnych umiejętności wzamian za AP (zdobywamy je za pokonywanie przeciwników, tak samo jak exp). W grze znajdujemy/kupujemy nowe bronie, które każda postać może dzierżyć, pod warunkiem że wykupiła na nią licencję (lub jak ja to mowię, nauczyła się ją nosić) w license boardzie. To samo z czarami, najpierw kupujemy w sklepie, ale żeby móc ich używać, to trzeba się ich jeszcze nauczyć. Trochę wkurzające, a jakby tego było mało, to ciągle brakuje kasy, nawet jeśli sądzisz, że jestes bogaty, to po wejściu do sklepu w celu zakupienia lepszego sprzętu, mina ci zrzednie, gwarantuję :).
Przejdźmy teraz do walki. Wygląda ona jak w jakimś MMORPG, łazimy po świecie, nie ma losowych walk, potworki latają samopas, czasem są przyjaźnie nastawione, a czasem mają ochote nas skopać. Jeśli chcemy zaatakować, naciskamy X, gra się zatrzymuje (lub nie, w opcjach można ustawić czas rzeczywisty) i wybieramy dowolną komendę (atak, magia, itp.), akceptujemy i czekamy aż pasek ruchu się załaduje. W tym czasie staramy się unikać ataków przeciwnika oddalając się trochę od niego. Gdy pasek sie załaduje postać wykona atak. Oczywiście komendy wybieramy każdą postacią z osobna. Trochę to męczące, szczególnie w późniejszej fazie gry, gdy w/w paski ruchu ładują się z o wiele większą prędkością, ale jest na to sposób. Możemy użyć gambitów. Nie chce mi sie tego ładnie opisywać, więc wyjaśnię łopatologicznie: ustawiasz postaci jakieś zdarzenie i czynność, którą ma wykonać, jesli to się stanie np. "jeśli postać ma HP poniżej 50 % - użyj potion", albo "zobaczysz przeciwnika - atakuj" lub "jeśli postać umrze - użyj phoenix down" itp. Tak więc jeśli odpowiednio ustawimy gambity postaciom, to praktycznie same będą walczyć, leczyc i rzucać odpowiednie czary w odpowiednim momencie bez naszej pomocy. Nikt przynajmniej nie będzie narzekać na sztuczną inteligencję towarzyszy. Poza tym, kolejnym MMORPGowym podobieństwem jest zostawianie przez przeciwników tzw. loota, czyli jakiś bezużytecznych pierdół (czasem do questa potrzebne), które potem sprzedajemy w sklepie. Niestety wrogowie nie zostawiają kasy, więc trzeba latać z tymi lootami i je sprzedawać, żeby mieć za co kupić te cholernie drogie bronie i czary. Dodatkowo do walki zostały dodane Espery (potwory, które możemy przywołać, aby walczyły za nas) i quickeningi (a'la limity, czyli potężne ataki specjalne). Jeśli chodzi o espery, to oprócz tego, że ich ataki wyglądają bardzo efektownie, są bezużyteczne. Poza tym, zamiast shivy, ifrita, bahamuta i spółki, mamy zupełnie nowe potwory, a ze starego składu nie został nikt. Quickeningi przydają się tylko przez wątek fabularny, bo na tych najsliniejszych przeciwników są nieprzydatne.
A co po przejściu gry?
Ano tutaj autorzy sie postarali i zrobili ciekawą rzecz, mianowicie tablicę ogłoszeń, podchodzimy do niej i wybieramy ogłoszenie, idziemy do gościa który je tam wywiesił, pytamy się gdzie znajduje się potwór, którego musimy zabić i wyruszamy w drogę. Potwory te są wyjątkowo silne, ale jeśli zabierasz się za to po przejściu gry, to większość bedzie banalnie łatwa do pokonania, dlatego też warto polować na nie systematycznie, podaczas przechodzenia fabuły, nie zanudzisz się na śmierć, a nagrody są niezłe. Warto tutaj odnotować fakt, że najsilniejszy przeciwnik w tej grze ma ponad 50 milionów HP i zabicie go trwa od 4 do 10 godzin. No-life'y do dzieła :P.
Podsumowując gra podczas głownego wątku fabularnego przynudza i czasami trudno wytrzymać do końca, ale potem aż chce się chodzić polować na te potworki i wykonowac questy.
Plusy:
+ świeżośc, nowe pomysły
+ rozbudowana rogrywka, system walki, dużo czarów, ataków itp.
+ gambity
+ system ogłoszeń
+ duży, rozległy świat
+ grafika
Minusy:
- niektórzy bohaterowie
- pusty świat
- fabuła
- czasami zbyt mało save pointów.
- ciągły brak kasy
Ocena końcowa 8+/10
Obrazki z gry:
Dodane: 26.09.2007, zmiany: 21.11.2013