Puzzle Quest: Challenge of The WarlordsPuzzle Quest: Challenge of the Warlords |
|
Wydania |
2007() |
Ogólnie
|
Genialne połączenie gry rpg i zabawy logicznej. Wydaje się niemożliwe, a jednak wciąga niesamowicie. Na dodatek grafa przecudna - w 2d, bez zbędnego kombinowania. Czysta, przyjemna rozrywka!
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
turówka
|
Recenzje |
Gdy tylko usłyszałem że powstała gra łącząca w sobie elementy RPG ze strategią turową typu Heroes of Might and Magic, a do tego jeszcze system jakby żywcem przeniesiony z gier Bejeweled, wszystko to w klimacie średniowiecza z magią , smokami i elfami itd., pomyślałem to jest to, ktoś mi chyba czyta w myślach, bo pomieszał gry które uwielbiam i zrobił z nich jedną. Niezwłocznie więc udałem się do galerii, by swój egzemplarz nabyć. Wkładając płytę do napędu nurtowało mnie tylko jedno pytanie: czy z takiego miksu może wyjść dobra gra, czy tylko koktajl truskawkowy?
Fabuła
Rzecz dzieje się w krainie zwanej "Etheria", w której powoli, acz nieuchronnie kończy się okres spokoju, a zaczyna czas chaosu. Naszą ziemie zaczynają atakować zgraje zombie, wilkołaków oraz inni przedstawiciele ichniejszej flory. I wtedy wkraczamy my, czyli nasza postać, nowo upieczony adept The knights of Agaria (to coś jakby akademia wojskowa, nie wiem jak to inaczej nazwać). Jako początkujący rycerz wykonujemy zadania powierzone nam przez naszego władcę, by z czasem i rozwojem fabuły samemu przejąć władzę i dowiedzieć się kto i dlaczego tak nęka nasze królestwo. Po drodze zdobywamy miasta, rozbudowujemy zamki, spotykamy inne postacie i poznajemy ich historie, a niektóre nawet dołączają do naszej drużyny (choć nie do końca biorą czynny udział w bitwach, ale o tym później). Postacie nie są płytkie, mają głęboko zarysowane portrety psychologiczne. Tu nic nie jest czarne albo białe, ale tak właśnie powinno być w dobrym rpg'u. Jest nieźle, zwłaszcza że fabuła nie jest liniowa, to od naszych decyzji zależy dalszy rozwój akcji. Niestety cały czas mamy wrażenie, że to już gdzieś było, że to tylko powtarzanie ogranych schematów. Fabuła jest mocnym punktem tej gry, ale nie jej siłą napędową, więc może...
Grafika
Grafika jest w pełnym HD, przepraszam pomyłka jest w 2D. Gdy rozmawiamy z kimś wszystko jest nieruchome - tło i postacie, a jedynym przejawem jakiejkolwiek akcji są popularne dymki, poprzez które porozumiewają się nasze postacie. Rysunki tychże postaci są ładne, a kreska miła dla oka, podobnie jak tła, które dobrze oddają nastrój danego miejsca. Kiedy podróżujemy pomiędzy lokacjami jak nic nasuwa się skojarzenie z Heroes'ami , nasz bohater przemieszczający się na koniu od zamku do zamku. Na naszej drodze co rusz pojawiają się wrogowie, z którymi trzeba wygrać by pójść dalej. Ekran gdzie prowadzimy walkę jest chyba najmocniejszą stroną, jeśli chodzi o grafikę. W centrum mamy pole z "kulkami", po lewej nasz bohater, po prawej przeciwnik. Mam odczucie że wszystko jest na swoim miejscu, jest kolorowo, chwilami dużo się dzieje i choć szczyt osiągnięć graficznych to nie jest, to w gruncie rzeczy nie ma się do czego przyczepić. Oceniając grafikę jako całość trzeba przyznać że jest kiepsko, mimo że nie ma jakichś niedoróbek czy cięć, jednak wrażenie że pierwszy "plej" pociągnąłby tę grę jest nieodparte. Czy oprawa graficzna jest wyznacznikiem tego czy gra jest dobra czy nie? Jeśli bierzemy pod lupę grę RPG na pewno nie, co nie znaczy, że nie można było zrobić tego lepiej, a nawet dużo lepiej...
Muzyka
Jeśli chodzi o oprawę dźwiękową, to nie mogę zbyt wiele napisać na ten temat. Wszystkie dialogi są w formie napisów, z racji tego głosu naszego bohatera, czy przeciwników nie usłyszymy. Muzyka trzyma średni poziom, nie jest ani zła ani rewelacyjna. Najważniejsze że to "plumkanie w tle" nie irytuje tak bardzo nawet po kilku godzinach gry.
Rozgrywka
Mamy tu mieszankę kilku typów gier.
Na początek "Heroes". I od razu mamy pierwszy zgrzyt, niby wszystko jest prawie jak w "Bohaterach" czyli:
* Zamki - Tak są i można je nawet rozbudować, ale wszystkie są takie same w środku i na zewnątrz, a do tego jest tylko jeden typ zamku;
* Potwory - W podróżach próbują przeszkadzać nam potworki stojące na drodze (z punktu A do B przemieszczamy się po wyrysowanych liniach, czyli jest tylko jedna droga do celu), niestety ich ilość i to że w miejscu które przed chwilą oczyściliśmy pojawia się nastepny potworek (oczywiście nie zawsze) to było dość irytujące.
* Mapa - Jest podobna, ale o ile na początku rozgrywki wszystko jest przejrzyste, o tyle im dalej w las tym mniej widać. Mapa jest zbyt mała, modele zamków i potworów również, po prostu w pewnym momencie bardzo mało widać .
"Hirołsowatość" tej gry jest bardziej wadą niż zaletą niestety. Bo jeśli się już wzorować to trzeba to wykonać dobrze, a w tym przypadku ma się wrażenie, że pewne elementy dodano po prostu na siłę.
Bejeweled czyli popularne u nas diamenciki jest motywem przewodnim tej gry. To właśnie za pomocą tychże klocków (układamy w linii co najmniej 3) robimy właściwie wszystko . Mianowicie walka to układanie klocków, podobne ekrany są przy łapaniu stworów, oblężeniach, nauce nowych czarów czy przy tworzeniu przedmiotów (oczywiście gra w kulki ma wtedy trochę inne zasady). Muszę przyznać, że jest to niesamowicie wciągające. To tu jest ukryta cała "miodność" tej gry, to tu doświadczamy całej przyjemności płynącej z rozgrywki. I choć po kilkunastu godzinach zaczyna to nieco nużyć, wraca się do tej gry żeby pobawić się kulkami (jakkolwiek by to nie brzmiało).
RPG-owatość
Wybieramy swoją postać z czterech profesji (druida, czarodzieja, wojownika albo rycerza), naszego bohatera opisuje siedem umiejętności (magia powietrza, ziemi, ognia i wody oraz morale, siła i spryt), oczywiście zdobywamy doświadczenie i w ten sposób je rozwijamy. Wszystko na pierwszy rzut oka wygląda świetni , jest jednak jeden zgrzyt. Otóż doświadczenie zdobywa się stosunkowo łatwo, a postać można rozwinąć tylko do 50 lvl. To o wiele za mało (właściwie niezbyt expiąc, 50 level osiągnąłem w połowie gry), w ten sposób twórcy gry po prostu zepsuli ten element rozgrywki.
Podsumowanie
Tę grę bardzo ciężko jednoznacznie ocenić. Z jednej strony jest kilka niedociągnięć, jest kilka chyba nie do końca przemyślanych rozwiązań. Z drugiej jednak gra niesamowicie wciąga, nie można się od niej oderwać. Jest dobrą arcejdówka (może nawet bardzo dobrą), ale czy jest dobrym RPG? Niestety gra jest RPG-iem słabym, dla starych wyjadaczy jest to bardziej ciekawostka niż pełnowartościowy produkt. Wydaje się jakby ten element został dodany niejako na siłę, po to by urozmaicić przesuwanie "kulek". Dlatego gdybym miał ją oceniać jako ARCADE byłoby to 7/10 , niestety jako RPG nie mogę dać więcej niż 4/10.
Moja ocena: 4/10
Obrazki z gry:
Dodane: 30.12.2011, zmiany: 21.11.2013