Final Fantasy IIFinal Fantasy II Anniversary Edition |
|
Wydania |
2007() 2007() |
Ogólnie
|
Jubileuszowa edycja (po 20 latach od premiery!) wielkiego hitu, który zaczął chyba nową erę w historii gier komputerowych. Kilka nowych dungeonów, przeciwników, poprawiona grafika, ale w zasadzie to ta sama gra co 20 lat temu.
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
turówka
|
Recenzje |
Kilka słów na początek.
Czasami los lubi pokazać że zbyt długo w życiu to nie może być super-fajnie. No ale cóż, trzeba się pocieszać myślą - zawsze może być gorzej ;). Jeśli ktoś zauważył, przez chwilę mnie tu nie było. Ot, trochę się życie skomplikowało. Ale ale, nie o tym chciałem, dziś powracam i mam do zaprezentowania kolejny odgrzewany kotlet ze stajni Square Enix, który wylądował na PSP. Tym razem padło na Final Fantasy II (przypomnę, że pierwsza część także już wylądowała na PSP w odświeżonej wersji).
Coś dla serca - fabuła.
Na samym początku gry - niespodzianka. W mieście Fynn, które jest domem czterech głównych bohaterów (Firiona, Guya, Marii i Leona) wybucha pożar. Jest on spowodowany wrogim wojskiem przybywającym z miejsca zwanym Palmacia. Od razu cała czwórka staje do walki, no i niestety, przegrywają ją. Na ratunek przychodzą im na szczęscie rebelianci, którzy ratują wszystkich... prócz Leona, który zostaje porwany przez wojsko Palmecii (dobra, skończę spoilerować ;)). Tak oto zaczyna się nasza przygoda, którą przeżyjemy w drugiej odsłonie Finałowej Fantazji.
Coś dla oka - grafika.
Remake - można to pojęcie rozumieć pod wieloma kątami. W przypadku FFII grafika w stosunku do oryginalnej wersji z NESa zmieniła się diametralnie. Zaś w stosunku do wersji nowszych, czy to z GBA czy to z PSX (lub innego Wonderswana), jest ona leciutko zaledwie zliftingowana (o czym wspominałem recenzując Final Fantasy I na PSP). Dobrze że wspomniałem o pierwszej części, gdyż dwójeczka działa po prostu na jej silniku. Wszystkie menusy itd. wyglądają praktycznie tak samo. Minus dla gry? Sami zdecydujcie. Ja jako że nie należę do graczy sugerujących się grafiką w grach nie zwróciłem większej uwagi (lub inaczej: nie przeszkadzało mi to praktycznie).
Coś dla ucha - muzyka.
Wiem wiem, powtórzę się teraz: muzyka jest lekko podrasowana względem tej z GBA ;). Dla spokoju własnego sumienia, porównałem ją z tą którą można było usłyszeć na Advancu, i naprawdę możecie mi wierzyć lub nie, to samo, tyle że w lepszej jakości usłyszyscie na PSP.
To co najważniejsze - gameplay!
O! I choć FFII to (możecie zacząć już liczyć ile razy powtórzyłem to słowo w tej recenzji) remake, w gameplayu ma coś, co naprawdę mnie zaintrygowało i przyciągneło. Jest to system rozwoju postaci oraz przeprowadzania samych konwersacji. Mianowicie: nie uświadzczycie w tej grze czegoś takiego jak poziom, level (jak zwał tak zwał), nawet tradycyjnych punktów doświadczenia nie ma. Zamiast tego są stopnie doświadczenia w posługiwaniu się daną bronią/czarem. W skrócie: gdy dużo posługujemy się toporami, im więcej zadamy nimi obrażeń, tym lepiej będzie nam to wychodzić. Pytacie, co z czymś takim jak punkty siły, obrony czy nawet HP. Ja wam odpowiadam: im np. więcej otrzymacie obrażeń, tym szybciej wasze HP będzie rosło.
Wspomniałem także o dosyć dziwnym/innowacyjnym systemie przeprowadzania rozmów. Otóż: zdaża się że jakaś postać powie nam jakieś kluczowe słowo, naszym zadaniem wtedy jest je zapamiętać (znaczy wybieramy po prostu opcję 'Learn', nie myślcie, że będziecie musieli chodzić z zeszytem w którym będziecie zapisywać wszystkie te słowa). A gdy tylko uznamy to za stosowne, będziemy mogli zapytać któregoś z NPC właśnie o tą rzecz/miejsce/osobe itd. Się rozpisałem o systemie konwersacji i zdobywaniu doświadczenia, a zapomniałbym o najważniejszym - o walkach. Nie różnią się one praktycznie niczym w porównaniu z tym co było dane nam zobaczyć w FFI, tj. odbywają się w systemie turowym, najpierw wybieramy co dana postać ma robić, potem patrzymy co z tego wynikło.
Kilka słów na koniec.
Nie powiem, FFII nie jest złą grą. Ale nie jest też dobrą grą. Jest więc grą bardzo przeciętną, gdyż wiele, naprawdę wiele brakuje jej do doskonałości. Square Enix jednak myśli chyba inaczej, gdyż coraz więcej wydaje kotletów po trzydziestokrotnym odgrzaniu.
Plusy:
+ znośna grafika
Minusy:
- remake
-pPraktycznie identyczna jak FFI (na PSP oczywiście)
Jaką ocenę mogę wystawić? 3-/5. Gra na nic więcej nie zasługuje. Jest ona tak samo jak jedynka skierowana do osób które nie grały jeszcze w drugą część.
Moja ocena: -3/5
Obrazki z gry:
Dodane: 30.09.2008, zmiany: 21.11.2013