Super Robot Wars 3

W roku 1993 w Japonii istniał (jak zwykle zresztą) duży popyt na gry z wielkimi robotami, mechami. Wobec tego firma Banpresto postanowiła zaspokoić potrzeby graczy i wydać Super Robot Wars 3 - trzecią część ich słynnej sagi, pierwszą część na konsolę Super Nintendo. 25 grudnia 2002 r. grupa Aeon Genesis Translations Proclamation obdarzyła graczy spoza kraju kwitnącej wiśni angielskim patch'em. Warto dodać, że jest to pierwsze i jedyne pełne tłumaczenie gry z sagi Super Robot Wars.

Fabuła:
Po wielkiej wojnie z DC na świecie zapanował pokój. Londo Bell, bohaterowie ostatniej wojny czuwają, by nikt nie go naruszył. Ich moc przeraża jednak polityków, którzy są wobec nich nieufni. Za sprawą klanu Zabi, DC zaczyna odzyskiwać siły. Tymczasem, podczas rutynowej misji nasi bohaterowie - wyżej wymienieni Londo Bell - zostają zaatakowani. Wydać by się mogło, że są to zwykłe zamieszki z DC. Jednak okazuje się, że oprócz nich jest ktoś jeszcze...

Rozgrywka:
Jak to zwykle w strategic rpg bywa, rozkazy wydajemy na mapce, na której ukazane są miniaturki naszych maszyn. Nie muszę chyba wspominać, że akcja odbywa się w systemie turowym :) Przemieszczamy maszyny i (jeżeli jesteśmy w zasięgu) wybieramy odpowiedni atak. Ataki mają lub nie z góry określoną ilość amunicji. Te, które nie mają, wykorzystują za to energię naszego robota. Oprócz ataków możemy używać komend Spirit, które zwiększają celność, regenerują HP lub pozwalają uniknąć ataków wroga. Warto dodać, że komend Spirit można używać kilkukrotnie w ciągu jednej tury, póki nie zakończymy jej lub nie dokonamy ataku. Po podjęciu decyzji zobaczymy okno z celnością ataków naszych i wroga, podanych w procentach. Zaraz po tym widzimy na oddzielnym ekranie animacje ataków mechów znanych z wielu różnych anime. Jeśli zdołamy przejść misję (co bywa dość trudne), przeczytamy trochę dialogów. Następnie będziemy mieli okazję do tuningu maszyn. U mechanika można podnieść HP, atak, gardę i szybkość. Upgrade'y mają kilka poziomów, które są coraz droższe. Jeśli chodzi o współczynniki, to warto dodać, że posiadają je oczywiście nie tylko maszyny, ale też ich piloci. Ciekawą innowacją jest współczynnik przystosowania do terenu w skali 1-7.

Grafika:
Gra wygląda całkiem sympatycznie. Podczas dialogów widzimy twarze postaci. Nie jest to może kreska najwyższych lotów, ale zważmy na to, że gra powstała w roku 1993. Reputację gry poprawiają animacje ataków. Zaczynam rozumieć dlaczego Japończycy tak przepadają za wielkimi robotami :) Jednak wiele osób odłoży pewnie grę po zobaczeniu grafiki.

Muzyka:
Tutaj miałem mieszane uczucia. Niektóre motywy muzyczne były bardzo klimatyczne i przyjemne w słuchaniu. Niektóre z kolei denerwowały po kilku chwilach i miało się ochotę jak najszybciej ukończyć misję lub wyłączyć głośniki. Najbardziej w ucho zapadły mi motywy walki robotów, zresztą zaczerpnięte z anime, w których te roboty występowały. W połączeniu z animacjami wielu sprawiają naprawdę miłe wrażenie.

Podsumowanie:
+ kolejny strategic rpg po angielsku
+ mechy z wielu znanych anime (dla niektórych wada)
+ animacje ataków i towarzyszące im motywy muzyczne
- chwilami dobijający poziom trudności
- niektóre BGM'y

Moja ocena: 4/5