Star Ocean: First Departure R

Wydania
2019()
2019()
Ogólnie
Remake remake - oryginalnie na SNESa, potem na PSP i w końcu na Switcha. Mocno oldschooowe, ale za to jest właśnie ta seria kochana.
Widok
turówka
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Endex
Autor: Endex
22.05.2021

Star Ocean na SNESa to jedna z tych gier, które bardzo cenię i trzymam w czołówce moich ulubionych jRPGów na tę platformę. Siedzi zaraz obok Tales of Phantasia czy Chrono Trigger. Dawniej bardzo w tą grę wsiąkłem i nie będę kłamać, bardzo chciałem zagrać w wersję na PSP, ale nie było mi to dane. Bardzo się ucieszyłem jak zapowiedzieli remaster wersji z handhelda Sony i jak ostatnio ją kupiłem to wsiąkłem podobnie jak w wersję SNESową. Przeszedłem ją w 5 dni, zajęło mi to około 25 godzin i jak na osobę, która ostatnimi czasy dużo siedzi w pracy, jestem tym faktem zaskoczony.

Historia opowiedziana w tej grze jest naprawdę prosta. Oczywiście ma kilka zaskakujących momentów, ale nie mogę powiedzieć, by scenarzyści za bardzo się tutaj przejmowali tym jaką skalę wydarzeń można było w niej przedstawić. Wiadomo, jest to stara gra, więc mamy do czynienia z historią, która daje pewien zarys czegoś wielkiego, ale skupia się na prostej historii naszych bohaterów, którzy chcą uratować mieszkańców swojej planety, którzy powoli zmieniają się w kamień. Z czasem będziemy światkami przedziwnych wydarzeń i w tym momencie brakuje mi nieco większej ekspozycji fabularnej. Chciałbym poznać więcej szczegółów na temat całego uniwersum tej gry, ale niestety tego tutaj nie uświadczymy. Czy jest to minus? Nie powiedziałbym, ponieważ nie byłoby na miejscu krytykować złożoności historii z gry, która wyszła 25 lat temu. Jak pisałem wcześniej, jest to gra ze SNESa, a wtedy gry się tworzyło nieco inaczej. Nie było scenek co kilka minut jak w dzisiejszych grach.

Inna sprawa, że na pytania jakie mógłbym zadać twórcom, pewnie poznałbym odpowiedzi w następnych częściach, więc muszę po prostu je nadrobić. Mimo mojej wielkiej sympatii do tego tytułu, muszę się przyznać, że nigdy nie było mi dane ograć większości gier z serii. Wracając do fabuły. Mówiąc, że fabuła jest prosta, nie mówię, że jest prostacka. To co tutaj przedstawiono jest wciągające i na swój sposób wielowątkowe. Brak większych wyjaśnień jak działa uniwersum tego tytułu nie odbiera zabawy podczas śledzenia wydarzeń opowiadanych w tej grze. Jedyny większy zarzut jaki mógłbym mieć, jest odnośnie niektórych  naszych sojuszników, którzy wydają się być wrzuceni na siłę. Nic ogólnie do nich nie mam, jedyne co mi przeszkadza to, że jedni się udzielają w dialogach, a inni są jak duchy. Zupełnie nic nie gadają, a jak już się odezwą to nie mówią niczego konkretnego, czegoś co by wniosło cokolwiek do historii. Ogólnie bohaterowie z tych odzywających się są naprawdę fajni i można ich polubić.

Drużyna jaką można tutaj złożyć jest zależna od naszych wyborów w trakcie podróży. Rekrutując bohatera w trakcie historii, zamykamy sobie drogę do pozyskania pewnej części ekipy. Dzięki temu zabiegowi, można tą grę przejść na kilka sposobów, a zarazem zobaczyć nieco inne zakończenia, których jest kilka. Gra posiada też ukryty system, który zlicza w punktach, to jak bardzo bohaterowie się lubią. To także oddziałuje na to jakie zakończenie zobaczymy. Dzięki temu grę aż chce się przejść kilka razy, by zobaczyć rożne zakończenia, czy poznać kolejnych członków ekipy, których za pierwszym razem nie udało się pozyskać. Fakt, że można ją przejść w około 25 godzin, nawet do tego zachęca. Ja już zacząłem kolejne podejście. Tym razem spróbuje z gry wyciągnąć tyle ile się da.

Muszę przyznać, że zaskoczony jestem tym jak bardzo rozbudowane są mechaniki jakie gra daje nam do dyspozycji. Mamy tutaj naprawdę sporych rozmiarów crafting, którego niestety nie uda mi się zbyt szczegółowo opisać.

Mamy tutaj do dyspozycji:

–                    Tworzenie broni - tego nie trzeba tłumaczyć
–                    Sztuka - tworzenie kart, obrazów, portretów itp. dających różne bonusy po walce
–                    Mechanika - można przykładowo stworzyć bomby
–                    Muzyka - tworzenie kompozycji i ich odgrywanie daje naprawdę ciekawe bonusy
–                    Pisanie książek – nie wiem co to robi, tego nie testowałem
–                    Alchemia - tworzenie surowców z żelaza
–                    Gotowanie - tworzymy  tutaj jedzonko, które nas leczy
–                    Zielarstwo - nie testowałem tego

I to nie jest nawet wszystko. Niektóre z tych możliwości można wykonywać grupowo, co daje jeszcze ciekawsze efekty niż wersja podstawowa tych umiejętności.

Nie byłem wstanie ogarnąć wszystkiego co gra oferuje w tym aspekcie, ale nieco testowałem i po wypróbowaniu niektórych opcji, skupiłem się tylko na tworzeniu broni, kart i muzyki. Karty pozwalają na zdobycie różnych bonusów podczas walk. Mogą one podwoić expa z walki, dać nam więcej kasy czy też polepszyć loot jaki nam wyleci z przeciwnika. W połączeniu z muzyką, daje to naprawdę potężne efekty jeśli chcemy podnosić poziom naszych postaci. Tworząc karty tworzymy także portrety naszych bohaterów, które możemy sobie przeglądać w menusach. I chciałbym w tym miejscu przejść nieco do problemu jaki mam z przedmiotami stworzonymi, czy tymi które kupimy lub zdobędziemy.

Uważam, że ich opisy nie są jakkolwiek przydatne. Przedmioty są tak opisane, że nieraz nic nie będziemy na ich temat wiedzieć. Raz stworzyłem jakiś obraz, którego użyłem na głównym bohaterze gry, ale nie jestem w stanie nawet powiedzieć, jakie były tego efekty. Opis przedmiotu nic mi nie mówił i nie zauważyłem też jakiejkolwiek różnicy po jego użyciu. Kolejnym przykładem mogą być bronie, które posiadają element, przykładowo ziemii. Taka informacja powinna być uwzględniona w opisie broni. Tutaj tak nie ma i nieraz zdarzało się że szedłem do walki z bronią, która leczyła przeciwnika zamiast go ranić. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że trzeba przeskoczyć okienko opisu by zobaczyć szczegółowe statystyki miecza który mnie interesuje. Gdyby nie sytuacja z leczeniem, to nawet bym nie wiedział, że można takowe staty w ogóle oglądać. Jest to pierdoła, ale mimo wszystko mi to przeszkadzało.

Jak już zacząłem mówić o walce, to chciałbym się nieco poznęcać nad jej mechaniką. Zacznę od podstaw. Gra posiada swój system perków. Podczas podnoszenia poziomu naszych bohaterów, dostaniemy punkty umiejętności, które będziemy wydawać na owe perki. Walki na początku potrafią być naprawdę wolne. Im bardziej rozwiniemy nasze perki tym bardziej zabójczy się stajemy. Przykładowo zwiększanie poziomu danego perka może podnieść statystyki w praktycznie każdych dziedzinach takich jak siła, hp, zwinność itp. Bardziej zaawansowane perki pozwolą nam na szybsze pojawienie się przy przeciwniku, podniesienie gardy, gdy jesteśmy atakowani, czy nawet atakowania podczas trzymania gardy. Warto by dodać, że perki otwierają drogę do wcześniej wspomnianego craftingu.

Nie licząc samych perków, możemy tutaj ustawiać, jak agresywni mają być nasi sojusznicy, na czym mają się skupiać (przykładowo leczenie czy atakowanie), jaką mają mieć formację, ale niestety jest tutaj jedna poważna wada. Jak wszystko zadziała według naszego planu, to jest zacnie. Nasi sojusznicy, którzy są prowadzeni przez AI zaczną spamować atakami w przeciwnika. Jeśli ustawimy im jakieś specjalne ataki, które są mocniejsze, to zaatakują nimi. Brawo, walka zakończona sukcesem. Niestety nie zawsze to tak działa. Podczas walki, przeciwników najczęściej jest znacznie więcej niż nas. Efekt tego jest taki, że przeciwnik próbuje otoczyć naszych bohaterów i jak mu się uda, to atakuje jak głupi, zaś nasze AI zamiast uciec, stoi między nimi i daje się obijać. Innymi słowy, AI jest po prostu głupiutkie i nie radzi sobie z większą ilością przeciwników. Jest to dość poważny problem, bo czasem walczymy z przeciwnikami, którzy tutaj potrafią naprawdę mocno przywalić. Jeśli trafimy na właśnie takiego przeciwnika, to nie zdziwcie się jak w sekundę stracicie już jednego sojusznika. Jakby nie patrzeć, podobny problem mam z serią Tales of, która jest do tej gry bardzo podobna. Może kiedyś nadrobię następne części to zobaczę wtedy czy ten aspekt gry został poprawiony czy nie.

Podczas walk można zaobserwować jeszcze jeden problem, który da się jednak łatwo rozwiązać. To niekoniecznie może przeszkadzać każdemu, ale mnie denerwowało. Postacie używające magii, mają tak długie ataki, że po prostu posadziłem ich na rezerwie mojej drużyny. Zostawiłem tylko postać leczącą z wiadomych powodów. Niektóre ataki magiczne potrafią trwać około 10 sekund. Podczas farmienia jest to bardzo paskudna sprawa. Można wyłączyć ataki magiczne, ale jak dla mnie, znacznie sensowniejsze było zrobienie drużyny z postaci, które walczą w zwarciu, dzięki temu można liczyć na to, że dosłownie zmiażdżymy przeciwnika zanim walka się na porządnie rozpocznie.

Eksploracja świata jest tutaj bardzo staro-szkolna. Gra się w to jak w starego jRPGa, więc nieco młodsi gracze mogą się zaskoczyć brakiem takich udogodnień jak szybka podróż. Samo bieganie po świecie w akompaniamencie randomowych pojedynków, które są dość częste, nie do końca może być dla niektórych przyjemne. Nie zdziwiłbym się nawet jakby, ktoś po prostu powiedział, że jest to odpychające. Osobiście nie widzę tutaj większego problemu. Możliwe, że moje podejście byłoby inne, gdyby nie dodano w tej wersji gry sprintu. Pod przyciskiem ZR na Switchu i najpewniej R2 na PS4 dodano możliwość szybszego biegania i jest to naprawdę porządny dodatek. Nasza postać nie biega zbyt szybko, więc bez sprintu bieganie po mapie świata jest naprawdę ślamazarne. Na PSP tego brakuje, więc medal dla ludzi, którzy przeszli tą grę bez tej świetnej, małej poprawki.

Oldschoolowosć eksploracji przejawia się także w tym, że niektóre dungeony w świecie gry są totalnie niewidoczne. Ani mapa ich nie pokazuje, ani nie da się ich zauważyć w rzeźbie terenu. W pewnym momencie gry musiałem znaleźć tylne wejście do jednego dungeona i poszedłem na miejsce, które mi NPCe wskazały i szukałem, ale nie byłem wstanie go znaleźć. Sprawdziłem na Youtubie i się okazało, że nie było tam niczego co by mogło mi wskazać, że mam iść akurat w to miejsce. Takowych miejsc w grze jest kilka i ich szukanie nie jest dla mnie najprzyjemniejszym sposobem spędzania mojego wolnego czasu. Dla tych co są bardzo cierpliwi i chcą spędzić nieco czasu na lizaniu każdego możliwego zakątku mapy zachęcam do gry. Ja z czystego lenistwa w takich momentach spojrzałem na wcześniej wspomniane Youtube.

Oprawa gry nie zmieniła się znacząco od wersji na PSP. Mamy tutaj oczywiste zwiększenie rozdzielczości, ale sama gra wygląda jak gra, która mogłaby zostać wydana na pierwsze Playstation. Tak więc mamy uproszczoną geometrię elementów 3D, tekstury pełne pikseli i sprity 2D bohaterów jak i przeciwników. Ogólnie całokształt prezentuje się bardzo fajnie i jestem pod wrażeniem tego, że na moim TV te wielkie piksele mi nie przeszkadzały. Skalowanie spritów działa w tej grze naprawdę dobrze. Statyczne tła, po których będziemy biegać, bardzo dobrze się z nimi komponują. Nigdy nie miałem też wrażenia, że piksele urosły do takich rozmiarów, że mógłbym sobie oczy wyrwać. Należy dodać, że twórcy pokusili się o odświeżenie portretów postaci, które w nowej wersji wyglądają znacznie lepiej niż w wersji PSP. Niestety, wstawki animowane nie mają dwóch wersji i w nich występują postaci tylko z poprzedniej edycji gry. Gra pozwala nam zmieniać portrety na te starsze, więc jeśli nie chcemy mieć takiego dziwnego efektu, że w grze postać wygląda inaczej niż na filmikach to mamy możliwość by to ustawić. Ja osobiście zostawiłem nowe, te starsze mi się nie do końca podobały.

Tak w kwestii czysto technicznej, nie wiem czy to jest domena wersji na Switcha, czy każda ma podobny problem, ale gra nie trzyma płynności. Podczas poruszania kamerą w niektórych punktach świata, widać jak gra potrafi znacząco chrupnąć. Nie jestem także w stanie stwierdzić w ilu klatkach na sekundę gra działa. Nigdy nie wydawało mi się, że mam 60, ale także ciężko mi powiedzieć, że to 30. Kto wie, może to coś pomiędzy? Oczywiście, mówię tutaj tylko o momentach gdzie gra wyświetla grafikę 3D. Tam gdzie widzimy wszystko w 2D, to oczywiście mamy stałe 60 klatek.

Jeszcze jeden problem w kwestii graficznej jaki zaobserwowałem, to problemy z wyświetlaniem interfejsu podczas niektórych ataków specjalnych. Zauważyłem, że interfejs zaczyna migotać, po czym całkowicie znikać by się po chwili pojawić. Nie wygląda to na specjalny zabieg twórców, więc mimo iż to mały problem, uznałem, że warto o tym powiedzieć.

Nigdy nie grałem w grę, która posiada aż 2 japońskie dubbingi. Nie licząc ich, mamy tutaj do wyboru jeszcze angielski. Pograłem po trochu z każdym dubbingiem i muszę przyznać, że każdy ma swoje plusy i minusy. Każdy możliwy dubbing wydawał mi się w pewnych aspektach dobry i zły. Wychodzi jednak na to, że najbardziej przypadł mi do gustu oryginalny japoński z PSP. Ten nowy ma kilka głosów, które nie do końca mi pasowały do postaci. Angielski jest interesujący, ale na kilka naprawdę fajnie dobranych głosów, jest kilka totalnie fatalnych. Mimo wszystko każdy z dubbingów mi się naprawdę podobał pomimo, zgrzytów tu i tam.

Jeśli chodzi o muzykę z gry, to nie wiem czy się różni od wersji na PSP. Nie znalazłem niczego na ten temat, więc tylko krótko powiem, że muzyka jest bardzo przyjemna dla ucha. Nie pamiętałem już za bardzo muzyki z oryginału, więc miło było te przyjemne nutki poznać od nowa, już w mocno poprawionej formie.

Tak na marginesie chciałbym jeszcze dodać, że ta wersja posiada nieco zmieniony poziom trudności. Nie wiedziałbym o tym, gdyby nie ciekawość, którą miałem przy przejściu z kontynentu na kontynent i zobaczeniu, jak niektóre moby mnie mocno klepały. W tym momencie sprawdziłem w necie i się okazuje, że w tej wersji jest nieco ciężej, bo mobki potrafią być tutaj mocniejsze od tych z wersji na PSP. Dodam od siebie, że mimo tego, nie uważam gry za jakąś szczególnie trudną. Jak się już pozna system walki i zaadaptuje się do jego problemów z AI, to z czasem to my będziemy klepać stwory, a nie na odwrót.

Podsumowując, gra jest dokładnie taka jak ją zapamiętałem. Nie uważam też, że przemawia przeze mnie nostalgia, ponieważ to nie do końca ta sama gra w którą grałem wiele lat temu. Mimo zmiany wersji SNESowej na ten remake, dalej mnie nieziemsko wciągnęła i naprawdę chciałbym jej dać ocenę maksymalną, ale niestety z powodu dziwnego AI obniżam ocenę do 4+/5.

Gdyby nie ten jeden, jak dla mnie poważniejszy problem, byłbym w pełni zadowolony z tej gry. Polecam każdemu, kto poszukuje dobrej gry jRPG w stylu PSXa. Naprawdę warto, szczególnie, że gra potrafi być naprawdę tania. Kiedy ją kupowałem była na przecenie i kosztowała 42zł. Czy to dużo jak na tą grę, to już kwestia indywidualna każdego kupującego. Dla mnie cena niska patrząc na to ile mi radochy dało jej ogrywanie.

Moja ocena: 4+/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Endex/

Dodane: 01.10.2020, zmiany: 22.05.2021


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?