Kingdom Under Fire: Circle of Doom

Wydania
2007()
2008()
2008()
Ogólnie
Action rpg z niesamowitą ilością akcji i dorzuconą do tego niewielką dawką erpegie.
Widok
tpp
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Reptile
Autor: Reptile
24.07.2009

Witam wszystkich w dość ciekawym i niebezpiecznym tytule, jakim jest Kingdom Under Fire. Tytule, który jest dość ciężko dostępny u nas w Polsce (cudem zakupione na allegro jeżeli chodzi o mnie (((_^)). Zauważyłem jakąś taką dziwaczną niechęć do tego tytułu - niskie noty, nie za ciekawe komentarze oraz opinie. Mimo wszystko zdecydowałem się zakupić grę specjalnie aby napisać o niej kilka zdań, a JRK's RPGs. >> Bądźcie wdzięczni.

Kingom Under Fire jest kontynuacją gier, które ukazały się na pierwszego Xboxa, z taką drobną różnicą, że wcześniej to była strategia, natomiast KUFCOD jest szalonym slasherem, czy action RPG. Wybieramy bohatera, dobieramy odpowiednie bronie i nawalamy do przodu siekając wszystko, co stanie nam na drodze.

Pierwsza sprawa, która może poruszyć graczy to historia wciśnięta po prostu na chama. Gra bardziej się koncentruje na akcji i na graczu, który ma za zadanie podróżować od wymiaru do wymiaru trzaskając przeciwników, niż na fabule. Oczywiście znajdą się jakieś wstawki w "krainie snów", gdzie bohater rozmyśla nad swoim postępowaniem, ale prawdziwa akcja dzieje się w świecie gdzie mamy wspaniałego bohatera który rżnie przeciwników jak tylko się da. Niemal każdy z bohaterów, jakich dostajemy do wyboru, pochodzi z poprzednich części serii. Każda z postaci porusza się tą samą ścieżką, rozwalając tych samych przeciwników, ale na szczęście każda z postaci posiada jakąś tam własną historyjkę i umiejętności, podobnie jest i z bronią. Mamy więc oczywiście słabe, ale szybkie postacie oraz wolne, ale potężne - taki podział zdaje się panuje od wieków...

Idiomy (Idole?)
Gdzieś na naszej drodze możemy spotkać idiomy (bożki) takie jak: śmierć, miłość oraz chciwość. Z każdą z tych postaci będziemy rozmawiać i prowadzić interesy (sklep: buy/sell). Główną ciekawostką jaką nam oferują bożki to łączenie przedmiotów. Za odrobinę pieniążków jesteśmy w stanie połączyć ze sobą dwie bronie. Daje to możliwość tworzenia nowej, lepszej broni, z nowymi atrybutami. Szczęście (Luck przy statystykach) odpowiada za nasze powodzenie przy tworzeniu nowego przedmiotu.

Podczas walki, mimo iż będziemy dobrze wyposażeni, musimy zwracać uwagę na nasz pasek SP, gdyż jest bardzo ważny - odpowiada bowiem za nasze ciosy. Każda z broni zżera odpowiednią ilość SP. Pasek oczywiście po czasie się odnawia, albo natychmiastowo gdy zażyjemy eliksir. Bronie jak i zbroja wpływają na nasz atak, obronę, szybkość odnowy SP. W sytuacji gdy będziemy otoczeni przez przeciwników, pasek SP szybko "spada", a jeżeli nie mamy przy sobie buteleczek eliksiru, to jesteśmy skazani na litość przeciwników - której oczywiście nie mają...

Słów kilka o systemie walki. Mamy do dyspozycji cztery klawisze na atak (dwa przeznaczone na atak bronią, dwa na umiejętności) oraz dwa klawisze na przedmioty (przydatne w szczególności na miksturki). KUFCOD polega właśnie na ciągłym naparzaniu przyciskami pada, a najmniejszy błąd może nas drogo kosztować. Bronie nie posiadają żadnych specjalnych kombosów. Kluczem do sukcesu jest połączenie tych broni i wyrobienie odpowiedniej taktyki na przeciwników. Niektórych przeciwników dobrze jest załatwiać z dystansu, jakimś dyskiem, shurikenem, z łuku czy czegoś tam innego - posiadamy jeden klawisz odpowiadający za zbliżenie (i celowanie). Podczas level up sami decydujemy co chcemy sobie powiększyć, dziewczyny tutaj w szczególności wiedzą co powiększać, ale do wyboru mamy niestety tylko HP, SP oraz LUCK. Już opowiadałem co do czego jest, zatem tłumaczenia nie trzeba. W zasadzie chodzi o to, żeby pasek SP zawsze był naładowany, a my mamy siekać co się porusza - głębszej filozofii tutaj nie znajdziemy. Tniemy, siekamy, poruszamy się z jednego pomieszczenia do drugiego i rozmawiamy z idiomami, które pozwalają nam się wyspać, znaczy się przejść do krainy snu, gdzie będziemy mogli wybrać jakich umiejętności chcemy się uczyć.

Po dłuższym czasie gra zaczyna się robić monotonna, co może zniechęcić niektórych graczy. Podziękowania dla autorów za multiplayera, gdyby nie to naprawdę ciężko by było z levelowaniem i zdobywaniem osiągnięć... choć w zasadzie i tak nie jest łatwo.

Grafika nie jest zła, jednak przeciwnicy cierpią na syndrom klonowania. Powtarzają się... i to nawet za bardzo, czasami jest ich tak wiele, że spadają klatki animacji. Chwali się natomiast całą resztę: postacie są starannie wykonane, tak samo jak i potwory, niektóre mogą nas nawet nieco zaskoczyć swoim wyglądem. Niektóre pomieszczenia nie wyróżniają się niestety, są standardowe: takie jak jaskinie, lasy, zamki nie są za oryginalne, ale za to starannie wykonane. Oddają należny klimat do naszego rzeźni. Denerwujące może okazać się drobne ograniczenie względem poruszania się. Mamy pełne 3D, ale zdarzają się drobne problemy z chodzeniem, bo jakaś teksturka nam wchodzi w drogę, albo coś jest niedokładnie na mapce ukazane. Latanie godzinami za savem pointem też nie jest za ciekawe, gdyż za każdym rogiem czają się setki przeciwników. Wracając jednak do ruchu, gra przypomina "3D" jakie zastosowali w zręcznościówce: Crash Bandicoot. Mamy pełne 3D, ale idziemy tylko do przodu. Od czasu do czasu skręcając w inną stronę - trzymamy się konkretnej ścieżki i poza nią raczej nam się nie uda wyjść.

Mocnym atrybutem całej gry jest muzyka. Podobnie jak i w 99nocach, bardzo dobrze wpływa na dynamikę całej gry - oddając piękny klimat fantasy. Dźwięki też dobrze wykonane, chociaż nie mogę ścierpieć języka angielskiego u bohaterów. Przykładowo Leinhart w wersji japońskiej brzmi jak koleś, którego wszyscy się lękają (bo wiedzą, że ma władze), natomiast przy wersji angielskiej brzmi tak jakby autorzy zapomnieli dodać mu genitalia. Do całej reszty nie mam zastrzeżeń.

Summarum
Kingdom Under Fire - Circle of Fire jest dość nietypową grą. Posiada dość ładną grafikę, bardzo dobre OST, jednak cała reszta jest jakby mniej dopracowana. Jeżeli szukasz wspaniałego slashera, gdzie jest dużo przelewu krwii i akcji, możesz być rozczarowany. Jeżeli szukasz ciekawej historii i dialogów też możesz być rozczarowany. W tych wypadkach polecam sięgnąć po inne tytuły jak Devil May Cry, Ninja Gaiden czy Bayonetta. Natomiast w sytuacji, gdy jesteś masochistą i interesuje cię godzinami siekanie przeciwników, nawet jedną i tę samą taktyką, przeciskając się przez wiele pomieszczeń po to, aby zobaczyć LV UP do stworzenia idealnej postaci - zapraszam do zaopatrzenia się w ten tytuł. Osobiście gra mi się podoba i na słabą czwóreczkę może zasłużyć. Nie polecam tego tytułu osobom, które nie posiadają cierpliwości!
Jya!

Moja ocena: 4/5

Reptile
reptile@o2.pl
www.rpgmaker.pl


Obrazki z gry:

Dodane: 01.08.2009, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?