Był już ogóras, to teraz pora na odgrzewanego kotleta. Seria Yakuza była mi solą w oku przez długi czas, bo opowieści o niej dręczyły mnie jeszcze za ery PS3, a niemożliwość zagrania w to japońskie "cudo", była głównym powodem moich rozważań zakupu PS3 ( co zresztą uczyniłem na premierę konsoli, aczkolwiek po leżakowaniu pod TV przez rok, konsolę oddałem w dobre ręce kolegi za śmieszną sumkę). Wreszcie doczekawszy się portu na PC, rozpocząłem rozgrywkę...trzy lata temu. Dawno nie grałem już w grę, która byłaby na tyle dobra, aby grać w nią z przyjemnością, a jednocześnie na tyle męcząca, aby robić od niej długie przerwy w rozgrywce. Yakuza 0, to dobra gra, ale z męczącym grindem i dłużyznami w japońskim stylu, zresztą poczytajcie moją niezbyt popularną opinię sami...
Za Wikipedią:
Kotlet mielony, w południowej Małopolsce zwany sznyclem – potrawa wykonana najczęściej ze zmielonej surowej karkówki wieprzowej z dodatkiem surowego jajka i tartej bułki (bułka może być również świeża – namoczona w wodzie lub mleku i odciśnięta). Masę mięsną doprawia się do smaku solą i pieprzem oraz ewentualnie dodatkiem usmażonej osobno na maśle drobno posiekanej cebuli lub czosnku. Niektórzy dodają do tego kotleta świeżo posiekaną natkę pietruszki lub inne zioła, np. majeranek. ( +1 CP do polskości :) )
Komentarze:
"Dawno nie grałem już w grę, która byłaby na tyle dobra, aby grać w nią z przyjemnością, a jednocześnie na tyle męcząca, aby robić od niej długie przerwy w rozgrywce."
Persona 5
-RUTH-TP
[Gość @ 26.08.2022, 00:00]