Kings & Legends

Wydania
2012()
Ogólnie
Internetowa karcianka (znaczy się gra przez www, w tym i przeciw innym ludziom) z delikatnymi elementami rpg. W założeniu darmowa, w praktyce wygrywają gracze chcący wyłożyć prawdziwą kasę w sklepiku.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
30.12.2012

Spragnionych czegoś konkretnego "na ząb" - czyli recenzji pełnokrwistego cRPG czy MMORPG muszę niestety zmartwić. Szefowa kuchni w mojej skromnej osobie przygotowała bowiem ponownie małą przystaweczkę, w dodatku nieco nietypową - jest to połączenie erpega z karcianką, do tego przeglądarkowe i niezbyt rozbudowane. Dziś w menu: Kings and Legends.

Po zalogowaniu się do gry otrzymujemy talię kart oraz zarząd nad pewną, początkowo bardzo zapyziałą, mieściną, która stanie się bazą wypadową do podboju kolejnych krain. Rozbudowa poszczególnych budynków oferuje wymierne korzyści i nowe możliwości - ratusz pozwala na opodatkowanie wirtualnych mieszkańców, przynosząc codzienny dochód w postaci srebra (za które kupuje się paczki kart) oraz kryształu (niezbędnego budowniczym), kowal pomoże wzmocnić ekwipunek bohatera, przetapiając kilka przedmiotów niższej klasy w jeden silniejszy lub wprawiając klejnoty, alchemik natomiast pozwoli stworzyć z kilku kart jedną, o stopień wyższą, jak również rozłożyć zbędne na kryształy, a z nich stworzyć nowe karty.

Ostatnim budynkiem, jaki należy rozwijać jest port, z którego udajemy się na zamorskie wyprawy po srebro, doświadczenie i kryształy. Im dłuższa taka wyprawa, tym większe zyski, a zliczanie czasu nie jest przerywane, gdy opuszczamy grę - rozkaz wypłynięcia należy więc wydać tuż przed pójściem spać czy odejściem od komputera na dłużej. W mieście znajdziemy także arenę, pozwalającą na walki przeciwko innym graczom (1 na 1, 2 na 2 i 4 na 4) oraz salę wyzwań, w której maksymalnie czteroosobowe drużyny mogą stawić czoła potężnym potworom, zdobywając chwałę, a co istotniejsze - również cenne łupy.

Talia składa się z kart jednostek należących do jednej z siedmiu ras (ludzie, elfy, zmiennokształtni, nieumarli, gobliny, ogry i bestie), przy czym nie ma żadnych ograniczeń w ich łączeniu ani przeciwwskazań dla tworzenia talii wielokolorowych - można dowolnie wybierać z poszczególnych ras najbardziej odpowiadające naszemu zamysłowi jednostki. Do wystawienia nie wymagają one bowiem many czy innej barwnej waluty, a jedynie odczekania odpowiedniej liczby tur.

Jednostki te różnią się między sobą sposobem walki (wręcz, zasięgowa, magiczna), zadawanymi obrażeniami, liczbą punktów życia, jak również specjalnymi właściwościami (jak zdolność lotu, leczenie czy zwiększony zasięg strzał). Istotnym czynnikiem jest również stopień rzadkości karty, oznaczony kolorami i wzrastającą liczbą gwiazdek. Stopień ten wpływa na czas, po którym można wezwać daną jednostkę, jej atak oraz liczbę punktów życia - oczywistym jest, że talia złożona z kart legendarnych będzie znacznie silniejsza od zwykłej, nawet przy identycznym rozkładzie armii.

Źródłem nowych nabytków są walki w kolejnych krainach, sklep, w którym nabyć można paczki sześciu losowych kart, dom aukcyjny oraz sklepy wymagające określonego poziomu reputacji u danej frakcji. Ta ostatnia rośnie, gdy używamy talii zawierającej jednostki określonej rasy oraz gdy wykonujemy dla niej zadania (co sprowadza się do ponownego ukończenia jednej z walk w krainach).

Rozpoczynając starcie, czy to w trakcie podboju kolejnych krain, w walce z żywymi przeciwnikami na arenie czy też drużynowej próbie wgniecenia w ziemię jakiegoś bossa wraz z poplecznikami, naszym oczom ukazuje się ten sam widok - podzielone na kwadraty pole walki oraz bohaterowie armii sprzymierzonej i wrogiej stojący na jego granicach. Przy użyciu kart wzywamy swoje jednostki w pobliżu własnego krańca pola, a następnie zaczynają się one poruszać w kierunku przeciwnika w sposób bezpośrednio od nas niezależny, ale zgodny z własnym typem i statystykami - pokonują zawsze maksymalną możliwą liczbę pól, przelatując nad przeciwnikami jeśli mają taką zdolność (i wolne pole za nimi do lądowania), atakują, jeśli coś wrogiego znajdzie się w zasięgu. Zadaniem gracza jest więc odpowiednie skomponowanie talii, a następnie wybór miejsca przyzwania jednostki, aby jak najlepiej mogła ona wykorzystać swoje możliwości do wsparcia towarzyszy już uczestniczących w bitwie.

Wkrótce po rozpoczęciu rozgrywki będziemy musieli dokonać wyboru jednej z czterech klas (wojownik, łucznik, kapłan i mag). W zależności od wybranej profesji, do dyspozycji oddane nam zostaną różne karty umiejętności, którymi wzmocnimy naszą talię i ułatwimy jednostkom na polu walki wycinanie w pień oponenta. Przykładowo - kapłan otrzyma arsenał zaklęć leczących i wzmacniających armię, a mag - kilka ognistych lub lodowych zabawek robiących bezpośrednio krzywdę przeciwnikowi.

Zwycięstwo w boju wymaga zarówno stworzenia talii z silnych i dobrze współgrających ze sobą kart, jak też doskonałej znajomości ich zdolności i zasięgu - żeby wiedzieć, gdzie i kiedy je przyzwać. Każde ze starć możemy rozgrywać samodzielnie lub też kliknąć przycisk walki automatycznej, rozsiąść się w fotelu i patrzeć, jak nasza potężna armia wgniata w ziemię przeciwnika... albo i nie, bo podejmowane przez AI decyzje często pozostawiają wiele do życzenia.

Jak już wspomniałam na wstępie, gra nie należy do najbardziej rozbudowanych pod względem zróżnicowania rozgrywki. Walki z predefiniowanymi, komputerowymi przeciwnikami, PVP i starcia z bossami, jak również rozbudowa kilku dostępnych budynków wyczerpują możliwości gracza. Zdecydowanie główny nacisk położony jest na kompletowanie talii i testowanie jej w bitwach z różnorodnymi przeciwnikami - zarówno w trakcie podboju krain, gdzie często spotkamy armie tematyczne (na przykład silny skład łuczników czy jednostek latających) wymagające obmyślenia specyficznej strategii i dopasowania armii do konkretnego starcia, jak też w bitwie z żywym przeciwnikiem, gdzie trzeba być przygotowanym na wszystko. Elementy RPG są dość nieliczne (poziom postaci wpływa na punkty życia, a ekwipunek na zdolność blokowania i zadawania krytycznych obrażeń jednostek) i tak naprawdę mają niewielki wpływ na przebieg walk.

Przy dość silnym nastawieniu na PVP (część zadań dziennych wymaga zwycięstw na arenie, jest też ona źródłem rzadkich kart), brak jakiegokolwiek limitu bądź dopasowania siły armii zaczyna być problemem. Niejednokrotnie bowiem spotkamy się z bardziej majętnymi (a może raczej - chętniejszymi do zainwestowania grosza w grę) przeciwnikami z talią pełną legendarnych kart. Gracze niepłacący otrzymują bowiem znacznie później dostęp zarówno do lepszych (zawierających rzadsze karty) paczek w sklepie, jak też do domu aukcyjnego, w którym można zakupić potrzebne egzemplarze od innych graczy. Przy dużej różnicy w sile armii nawet perfekcyjny jej skład i strategia na niewiele się zda, a i szczęście bywa zawodne.

Kings and Legends zdecydowanie nie jest grą dla wszystkich. Odnajdą się tu raczej miłośnicy CCG, potrafiący i lubiący godzinami obmyślać strategie i dopasowywać do siebie posiadane karty w celu stworzenia doskonałej machiny bojowej. Wynikająca z braku ograniczeń dowolność, w połączeniu z przyzwoitą liczbą i różnorodnością jednostek może im przypaść do gustu. Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z karciankami mogą jednak w pewnym momencie napotkać blokadę - gdy zarówno żywi, jak i komputerowi przeciwnicy wgniatają nas w ziemię, a widoków na poprawę sytuacji za bardzo nie ma. Tym większa jest satysfakcja, gdy taki impas uda się wreszcie przezwyciężyć. Ja osobiście (jako należąca jednak do drugiej z wymienionych powyżej grup graczy) od tej produkcji się odbiłam.

Zalety:
+ duża dowolność w tworzeniu talii
+ przyjemna oprawa audiowizualna
+ tematyczne talie oponentów wymagające specyficznych taktyk

Wady:
- brak dopasowania przeciwników w PVP pod względem siły talii
- spore ograniczenia dla graczy niepłacących
- niewielkie zróżnicowanie rozgrywki

Moja ocena: 5/10


Obrazki z gry:

Dodane: 02.01.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?