Borderlands GOTY Enhanced (PC)

Borderlands GOTY Enhanced

Wydania
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
2019( Steam)
Ogólnie
Strzelanka RPG
Widok
Pierwszoosobowy i trzecioosobowy
Walka
Strzelanka
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
02.04.2022

Witaj na planecie Pandora! Nie wiem co Cię tu sprowadziło, poważnie. Wypadłeś w dzieciństwie z kołyski na głowę? Urzeka Cię postapokaliptyczny klimat jak w Mad Maxie? No to uściślijmy coś, gamoniu. To żadne postapo. Bo nie było wojny, zarazy czy kataklizmu. Po prostu korporacjom przestało się opłacać sprowadzać tu robotników: taniej było dać skazańców. Potem, nawet i to przestało być opłacalne - kapitalizm, nie? A klimat planety, cóż, od zawsze był felerny, podłoże raczej jałowe. Wydobywanie surowców naturalnych nieopłacalne. Planeta-szambo. Tyle przeszłości. Ale Ty tu jesteś. Czegoś szukasz. Stawiam na nadzieję na postrzał czy inne obrażenia. Bo o inne atrakcje tu trudno. Ale nie jesteś tu dla pogody i atrakcji turystycznych, nie oszukujmy się. Widzę to w twoich przebiegłych oczkach, że szukasz tu czegoś. To ta słynna bajka o Krypcie, mitycznym miejscu pełnym cholera wie czego, ale pewnie czegoś cennego. Choć nie na tyle, by korporacje w to zainwestowały... jakoś konkretnie. Bo w końcu przysłały Ciebie.
Kim jesteś? Jak dla mnie to karmą dla skagów czy innych psycho - kanibali nam tu nie braknie, czego nie można powiedzieć o dobrym mięsie. Może jesteś byłym żołnierzem Crimson Lance? Może znikającą wiedźmą o słodkiej aparycji? Cichym łowcą z ptakiem łowczym, a może silnym jak wół i niemal tak bystrym berzerkerem? Nieważne. Musisz potrafić walczyć, bo tu słowa nie znaczą wiele. Strzelania i mordobicia jest za to wiele. Jak nie gangi to przeurocza fauna tej planety. Krótka lekcja biologii: jak biegnie i z daleka wygląda jak zmutowany pies, to jest to skaag. Ale nawet nie próbuj mu rzucać kijka do aportowania. W cholerę spore pająko-mrówki. To latające i upierdliwe coś to rakk. Są jeszcze wychodzące spod ziemi parszywe czerwie. Smaczku dodaje fakt, że wszelkie te bestie mają wyjątkowo upierdliwe odmiany, które są żywotne, odporne i dotkliwe przy bliższym kontakcie. Podobno niektórzy pomyleńcy oswoili skaagi, ale myślę, że ta przyjaźń trwa na tyle długo aż przyjaciel zgłodnieje pierwszy.
Plusy życia tutaj? Jeżeli masz świra na punkcie spluw i amunicji, to trafiłeś w dobre miejsce! Bo magazynek do broni znajdziesz tu nawet w klopie. Pistolety, rewolwery, pistolety maszynowe, karabiny szturmowe i snajperskie, strzelby czy inne wyrzutnie rakiet: mamy tego pierdyliard! Każda inna. Chyba łatwiej wdepnąć dwa razy w identyczną kupę skaaga niż znaleźć dwie identyczne spluwy. A to jedna ma lunetkę, a to inna strzela pociskami z prądem, kwasem, ogniem czy po prostu wybuchowymi. A to się amunicja w jednej sama uzupełni - słowem: poemat. No i do tego granaty, które mają odpowiednie modyfikacje: robią za miny, wylatują w górę i sypią we wrogów odłamkami, ewentualnie rażą prądem, podpalają, sikają kwasem albo leczą. No serio. I co Ci się tak morda cieszy? To że Ty możesz z tego sobie popruć nie wyklucza możliwości, że sam możesz oberwać z czegoś podobnego.
  Coś czuję, że Ty masz asa w rękawie, hę? Ciekawe... Moc znikania na kilka sekund i pojawiania się gdzieś dalej? Przenośna wieżyczka strażnicza z działkiem i osłoną? Tresowany drapieżny ptak? Czy może odrobina zajoba i ciężkie łapy? Cokolwiek to będzie, miej nadzieję, że zdołasz pożyć na tyle długo aby rozwinąć swój potencjał i skopać te kilka tyłków więcej. Pamiętaj: im częściej używasz konkretnej kategorii broni, tym lepszym się w tym stajesz: większe kuku robisz, szybciej przeładowujesz i strzelasz, celniej trafiasz, wiesz jak jest. Powodzenia więc w szukaniu Krypty.
Pandora może i wygląda przyjaźnie, niemal jak w komiksie. Jest przez to niepowtarzalna, prawda? Daje radość oczom. Czujesz ten klimat, jak gdyby przy każdym postrzale czy zadanym ciosie pojawiały się cyferki, jak w jakiejś grze RPG? Wrogowie upadają przeróżnie, czasami tracą rękę czy głowę. A czasami po prostu się rozpuszczają, płoną czy coś - zależy czym potraktujesz. Podobno niektórym broń jawi się w opisach nazw różnymi kolorami w zależności od rzadkości, ale myślę, że to jakiś bełkot psycholi jest.
  Dźwiękowo też jest przyjemnie - nienachalna muzyka, ale i klimat podkreśla akuratnie. Co innego wchodzi uszami przy spokojnym spacerku po jednej z kilku mieścin, a co innego jak napatoczy się solidne bydle do utłuczenia. Co innego w otwartych plenerach, co innego w jaskiniach.
  Możesz na Pandorę zaprosić przyjaciół! Pomogą Ci we wspólnym robieniu misji, ewentualnie postrzelacie do siebie na przeróżnych arenach czy po prostu kilka razy pukniesz przyjaciela atakiem wręcz, on odpuknie Ciebie i możecie walczyć tu i teraz. Tak dla zabawy. Bo co tam znaczy jeden czy kilka zgonów pomiędzy przyjaciółmi?
Poza zwierzyną i bandytami spotkasz tu też wiele pokręconych indywiduów. Bo po co ktoś normalny chciałby tu dobrowolnie żyć? Nie zrozum mnie źle, ludzie tutaj są warci poznania, ale nie licz na poczytalność. To deficytowy towar tutaj. Nie przestrasz się naszego doktorka Ned'a - spoko gość, choć zawiesili mu licencję. Jest jeszcze Marcus - kupiec od uzbrojenia oraz Scooter - od samochodów. I kilka innych osobliwych postaci. Z odjechaną Tannis, pomyloną panią naukowiec czy coś. Podobno oszalała szukając - zgadza się - Krypty.
Ale czekaj, szukanie Krypty to nie wszytko! Z czasem pojawiły się nowe miejsca do odwiedzenia. Możesz pokazać jaki z Ciebie kozak na jednej z aren Moxxi w Underdome. Nie zrażaj się, lepsi od Cebie przegrywali. Przeżyć przygodę niczym z Nocy Żywych trupów w Jacob's Cove. Jeżeli myślisz, że zombie są powolne i niegroźne, to możesz się zdziwić. I poznasz brata bliźniaka naszego konowała Ned'a! A może po znalezieniu Krypty zechcesz odwiedzić T-Bone i zapobiec przewrotowi junty militarnej Crimson Lance? Pozdrów generała Knoxxa ode mnie. A może chcesz zobaczyć Che Guevarę claptrapów? Robolucję claptrapów zostaw sobie na koniec, bo spotkasz wielu znajomych - smutno byłoby gdybyście okazali się nie być jednak znajomymi.
  To wszytko co powinieneś wiedzieć, żółtodziobie. Poradzisz sobie, albo będziesz umierał - nie mój problem. Witamy w Pandorze.

ZALETY:
- RPG i strzelanka FPP w jednym
- Bardzo, bardzo, bardzo dużo broni
- Syndrom "jeszcze jednej misji i idę spać"
- Oryginalny świat
- Humor, często czarny

WADY:
- Nie zauważyłem


Osoby, które grałyby w tę grę:
- John Rambo
- Deadpool
- Max Rockatansky

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Mama Muminka
- Thomas Edison
- Mahatma Ghandi

PS.: Wierny czytelnik zauważy, że to ta sama recenzja co oryginalnej wersji. Cóż, wielkich zmian względem pierwowzoru nie ma. Podrasowano graficznie, nieznacznie zmieniono działanie części umiejętności, załatano część bugów (Crawmerax jest teraz mniej podatny na glitch w przypadku chowania się w tym jednym punkcie mapy) i wymagań do osiągnięć. Zaletą jest to, że można importować postać z poprzedniej wersji i większość progresu w grze, choć nie całość. Nadal jest to dobra gra i fajnie, że posiadacze poprzedniej otrzymali ją za darmo, bardzo fair gest!


Obrazki z gry:

Dodane: 02.04.2022, zmiany: 02.04.2022


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?