Lichdom: Battlemage

Wydania
2014( Steam)
Ogólnie
Gra akcji w FPP z (bardzo skromnymi) elementami RPG. Gdybym miała z czymś porównać rozgrywkę w tej grze, byłby to bardzo uproszczony Skyrim, z klasą maga jako jedyną dostępną, mocno korytarzową strukturą lokacji i momentami bardzo wymagającym poziomem trudności.
Widok
FPP
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
31.03.2018

Poniższy tekst pochodzi prosto z mojego wątku backlogowego, jest to więc raczej zbiór luźnych uwag, a nie prawdziwa recenzja. Spodziewajcie się więc braku części opisowej i jeszcze większej subiektywności niż zwykle. Zostaliście ostrzeżeni.

Gdybym miała z czymś porównać rozgrywkę w tej produkcji, byłby to bardzo uproszczony Skyrim, z klasą maga jako jedyną dostępną, mocno korytarzową strukturą lokacji i momentami bardzo wymagającym poziomem trudności. Kierujemy jedną z dwóch osób, którym pewien wielmoża, niejaki Shax, zalazł za skórę - w zależności od wyboru jest to albo kowal, któremu rzeczony niemilec zabił żonę, albo sprzedawczyni biżuterii, której siostrę porwał i sprzedał łowcom niewolników. Próba konfrontacji nie kończy się zbyt szczęśliwie, od niechybnej śmierci ratuje nas jednak mag, obdarowując przy okazji bransoletami, będącymi źródłem potężnej mocy magicznej. Nasze zadanie jest proste - wyruszyć za Shaxem, ukrócić jego niecne plany opanowania świata przy użyciu hord nieumarłych, kultystów i demonów, skracając go przy okazji o głowę.

W wykonaniu tego zadania pomoże nam magiczny prezent - dzięki niemu dane nam będzie rzucać kulami ognia, lodowymi kręgami, burzami z piorunami czy przywoływać własnych truposzy. Poszczególne zaklęcia tworzymy sami z kilku dostępnych elementów: sigila, odpowiedzialnego za żywioł zaklęcia (ogień, lód czy nekromancja), kształtu, który określi, czy zaklęcie stanie się pociskiem, celowanym atakiem obszarowym, pułapką czy kręgiem, oraz dziedziną (destrukcja, kontrola, mistrzostwo), wpływającą na dodatkowe efekty tworzonego czaru (w stylu podpalenia czy spowolnienia). Sigile otrzymujemy w miarę postępów fabuły, pozostałe elementy natomiast wypadają z zabitych przeciwników i skrzynek. Będzie więc co zbierać i z czego stopniowo tworzyć coraz silniejsze zabawki.

To właśnie czary są znakiem rozpoznawczym tytułu i muszę przyznać, że zarówno ich tworzenie, jak i użycie jest bardzo przyjemne - po prostu czuć tę moc, gdy jakiejś paskudzie sprzedamy kulkę ognia prosto w twarz, a na ekranie rozkwita feeria barw - jednak zastosowanie silnika CryEngine robi swoje.
Okazji do wypróbowania arsenału nie zabraknie - zwiedzając kolejne (zróżnicowane i klimatyczne) lokacje, natkniemy się na całe tabuny paskud wszelkiej maści. Często atakują w dużych grupach, kryjąc się za przeszkodami terenowymi, atakując z dystansu czy podkradając się za plecy. Jeśli doda się do tego fakt, że nasz mag jest raczej kruchy (poza tarczą magiczną nie dysponujemy żadnym ekwipunkiem - czy to obronnym czy leczniczym), większość starć staje się naprawdę wymagająca. Na szczęście jedyną karą za zejście śmiertelne jest cofnięcie się do ostatniego checkpointa, jak również utrata ewentualnego bonusa do jakości dropu.

Systemu rozwoju postaci brak (poza niewielkim wzrostem siły sigili w miarę ich używania), wyposażenia, jak już wspomniałam, również. Grą RPG bym więc tego tytułu nie nazwała. Mimo to polecam - jak na debiut nieznanego bliżej studia i mało zachęcające recenzje na Steamie, gra jest zadziwiająco grywalna i dopracowana - a do tego naprawdę atrakcyjna wizualnie.


Obrazki z gry:

Dodane: 27.01.2018, zmiany: 31.03.2018


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?