Neuro Hunter

Wydania
2005()
2006()
Ogólnie
Deus Ex spotyka McGyvera - w wersji dla mnie wymagających graczy. Czyli strzelanina FPP z elementami rpg, rozbudowanym ekwipunkiem, zacięciem majsterkowiczowskim, ale wszystko to jakoś nie powoduje aż takich emocji jak pierwowzór.
Widok
FPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
01.07.2007

Deus Ex, ten tytuł, gdy po niego sięgam (a robię to w miarę regularnie) zawsze przynosi mi masę radochy, za każdym razem grę można przejść na wiele, wiele sposobów, co stawia ją wysoko na mojej "półeczce 'must play'", a gdy swego czasu usłyszałem o grze zareklamowanej gdzieś jako połączenie Deus Ex'a i Arx Fatalis byłem bardzo bliski od jej zakupienia, powstrzymał mnie jedynie fakt, że gra była zabezpieczona Starforcem, rosyjskim programem, który wtedy był dość mocno bojkotowany jako system zabezpieczeń sprawiający więcej problemów ludziom kupującym oryginały niż piratom. Gdy około 3 miesięcy temu gra była dodana do pewnej gazety komputerowej nie zastanawiałem się zbyt długo, wszak cena ok. 10 zł nie była zbyt wygórowana by sprawdzić na własne oczy czy gra jest warta świeczki, niestety wtedy pod moimi stopami wyrastały kolejne ciernie, silnik gry okazał się dość niedopracowany i dość spore memory leak'i (gra nie zwalniała nieużywanej pamięci tylko czerpała coraz nową co powodowało że po jakichś 15-20 min gra stawała się niegrywalna i należało ją resetować co było dość upierdliwe), które dość skutecznie odstraszyły mnie od dalszej gry. W końcu po jakimś czasie (i zmianie sterowników, dorzucaniu paru Mb pamięci itp.) udało mi się pograć na zadowalającym poziomie, co skutkuje dzisiejszą recenzją, którą możecie przeczytać po tym dość przydługim wstępie (którego pewnie i tak nikt nie czytał :P). Czy było warto, czy gra jest fajna, czy JRK oślepnie od picia Denaturatu? O tym dowiecie się dalej.

Fabuła
Jesteś hakerem i jesteś dobry w tym co robisz, pewna korporacja ma problem z systemem komputerowym w swojej kopalni- więzieniu wysyłają cię więc byś uporał się dla nich z tym zadaniem, płacą dobrze więc się zgadzasz. Na miejscu okazuje się, że to nie żadna awaria tylko robota jakiegoś hakera, gdy prosisz o więcej czasu korporacja postanawia pozbyć się problemu wysadzając wszystko w powietrze... niezbyt subtelni. Jakimś cudem przeżyłeś eksplozję, ale jesteś pogrzebany razem z całą resztą więźniów, na miejscu okazuje się, że władzę przejął Haker, któremu podlegają wszystkie systemy komputerowe i maszyny znajdujące się w kolonii, a ludzie są jego niewolnikami. Postanawiasz za wszelką cenę wrócić na powierzchnię.Tak mniej więcej wygląda początek gry, muszę przyznać, że nawet nie tak całkiem głupio to sobie wykombinowali, takie połączenie Gothic'a (kolonia karna) i Arx Fatalis /Ultima Underworld (podziemia).

Rozgrywka
Świat gry widzimy z widoku fpp, mamy standardowe okienko ekwipunku z postacią, na której widzimy zmiany, za zarzynane potwory i wykonywane zadania dostajemy punkty doświadczenia, które możemy przeznaczyć na umiejętności takie jak wytrzymałość, posługiwanie się bronią czy też np. projektowanie przedmiotów, kradzież, intuicja czy cyber kradzież. Dobra, to taki malutki zarys tego co można się spodziewać w grze. Teraz rozwinę to odrobinkę i podrzucę kilka szczegółów.

Wkurzało mnie
Walki, walki i jeszcze raz walki; walk jest naprawdę ogrom i nie sposób w tej grze nie walczyć. Bym się nie czepiał gdyby były one ciekawe, ale sprowadza się to do biegania w kółko przeciwnika i dziabania go jakąś bronią ręczną aż padnie (amunicji do broni miotanych mamy jak na lekarstwo), dobijający jest do tego fakt, że broń zawsze zadaje dokładnie tyle samo obrażeń, jeśli w statystykach np. kuszy mamy napisane, że zadaje 20 obrażeń to będzie zadawała zawsze tyle samo punktów obrażeń czy to trafimy kogoś w oko czy w paznokieć. Do tego potwory są dość wytrzymałe i mają tendencję do występowania stadnego. Liniowość gry jest kolejną wkurzającą rzeczą, każde zlecone zadanie można przejść na 1 sposób i basta. Nie wykażemy się tu żadną inwencją, a ten "jedyny słuszny sposób" wiąże się zazwyczaj z przebijaniem się przez hordy mutantów, z którymi walki stają się denerwujące już po 2 godzinach gry. A na koniec perełka absolutna - każdemu handlarzowi możemy pozdejmować z półek, co nam się żywnie podoba, a on jedynie powie "Nie rób tego więcej"... bez komentarza.

Ucieszyło mnie
W grze jest naprawdę cała masa przedmiotów, a najlepsze jest to, że każdy nawet najbardziej "dziadowski" z pierwszego punktu widzenia przedmiot stanie się wartościowy, gdy poznamy odpowiedni schemat i łącząc śmieci stworzymy coś ciekawego. Na przykład: stertę brudnych talerzy łączymy ze zmywaczem i dostajemy czyściutkie talerze, które możemy sprzedać u handlarza; larwy os połączone z mlekiem dadzą nam papu podnoszące zdrowie, zwój drutu zamienimy na bełty do kuszy, a kilka starych szmat, blach i chitynowy pancerz potworka połączymy w całkiem przyzwoity pancerz. Schematów do nauczenia jest naprawdę sporo, a zabawa w McGyver'a sprawia (przynajmniej mi) całkiem sporą frajdę.

Grafika
Hmm co mogę powiedzieć... jak na wymagania to grafika jest dość badziewna, wygląda to trochę jakby na starą grę nałożyć nowe tekstury, niby lepiej ale wciąż zajeżdża starością. Nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić, może screeny rozjaśnią trochę sprawę albo sami przekonacie się o ile w nią zagracie.

Muzyka
Muszę tu poruszyć jedną kwestię, aktorzy podkładający głos przy polonizacji są jacyś dziwni, nie wiem dlaczego ale gdy słucham rozmów to wszystko wydaje mi się takie jakieś sztuczne. Sam nie wiem, żaden ze mnie aktor i być może się najzwyczajniej w świecie nie znam, ale naprawdę dziwnie mi to wszystko brzmiało.

Podsumowując
Jak ocenić tę grę, zastanawiałem się dobre 20 minut i ostatecznie ujmę to tak: jeśli szukasz taniej gry która dostarczy ci około tygodnia w miarę miłej rozgrywki (do której zapewne jednak nie wrócisz po jednokrotnym przejściu) wystaw 3 z takim malutkim plusem.Jeśli nie grałeś jeszcze w Deus Ex'a i nie zraża cię ciut przestarzała (nie dla mnie) grafika i chcesz spróbować wyśmienitego połączenia Rpg z FPP to idź ratuj świat JC Dentonem a Neuro Huntera omiń szerokim łukiem. Ja osobiście grę oceniam na 3, ot taki przeciętniak, całkiem znośny na jedno ukończenie, ale nic więcej.

Moja ocena: 3/6


Obrazki z gry:

Dodane: 02.07.2007, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?