Super Robot Wars Gaiden: The Elemental LordsSuper Robot Taisen Gaiden: Masoukishin: The Lord of Elemental (JAP) |
|
Wydania |
1996() 2018() |
Ogólnie
|
Gra z pobocznej rodziny Super Robotów - różni się od nich tym, że tutaj wszystko jest "na poważnie" - nie ma super demofmowanych robocików, czysta, konkretna strategia turowa z mechami!
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
turówka
|
Recenzje |
Seria Super Robot Wars cieszy się od lat ogromną popularością (szczególnie w Japonii), ale mało kto wie, że oprócz stanadardu wyznaczonego przez większość części (czyli znane z anime postacie oraz mechy w wersji lekko zdeformowanej) "Roboty" posiadają również wersję "normalną". Te alternatywne części powierzano zazwyczaj jednej z moich ulubionych i bardzo utalentowanej grupie developerskiej - Winkysoft.
Niemałe zdziwienie, a zarazem satysfakcja ogarnęły mnie, gdy wypatrzyłem ich tytuł z robotami również na poczciwego SNES'a. Tak tak! Oto jest - Super Robot Wars Gaiden: Masou Kishin: The Lord of Elemental. Dość długa nazwa jak dla gry, ale przecież tytuł nie jest najważniejszy. Jak na początku wspomniałem, gra jest zbliżona do SRW z tą różnicą, że tu mechy są zwykłych rozmiarów. Tak dla porządku dodam, iż całość gry jest po japońsku, a patch tłumaczący na język angielski jest w fazie produkcji - to tak na marginesie.
Pora przybliżyć wam trochę bliżej scenariusz (który nawiasem mówiąc ciężko bez znajomości języka zrozumieć, ale z tego co wiem jest on zaczerpnięty z anime o tym samym tytule). Główny bohater Masaki Andou to młody chłopak szukający przygód, na jego szczęście jest także dobrym pilotem poteżnych robotó. Dzięki swoim zdolnościom zostaje wcielony do organizacji mającej na celu powstrzymanie militarnych zapędów całej "złej" ekipy. Podczas swojej przygody - długiej i liczącej ponad 100 misji (na serio jest ich aż tyle!), napotka wiele postaci zarówno tych pozytywnych jak i oczywiście tych, którzy mają coś na sumieniu. Całość robi naprawdę dobre wrażenie, a to ze względu na to, że gra jest bardzo nieliniowa, niekiedy mamy nawet aż trzy rózne drogi do wyboru! Co to oznacza chyba wiadomo - masę czasu do giercowania oraz możliwość przechodzenia tego tytułu kilkakrotnie, bo wiele rzeczy możemy przeoczyć... Dodam także, iż sporo postaci jest ze sobą powiązanych i niejednokrotnie podczas walki kogoś zagadniemy, a nawet przyłączymy do drużyny. Do tego dochodzą różne zakończenia walk, gdzie w zależności czy kogoś pokonamy czy nie (bo np. ucieknie z pola bitwy jeśli jest taka opcja), to możemy zmienić znacząco bieg scenariusza!
No właśnie walka - jak ona wygląda? Przypomina tą z Super Robot Wars, ale nie do końca, bo całość jest przedstawiona w rzucie izometrycznym, charakterystycznym dla takich gier jak np. Tactic Ogre. Powiem szczerze, że najbliższe skojarzenie to Rayblade (znany z DC i PSX)! Tak tak, to na wzór Super Robot Wars Gaiden - Masou Kishin: The Lord of Elemental' powstał właśnie Rayblade. W odróżnieniu od SRW mamy do wyboru strony podczas ataku (dzięki czemu każdy cios zadany wrogowi z boku lub w plecy ma zwiększoną siłę!) i przede wszystkim możemy wykorzystywać zróżnicowanie terenu dla osłony przed atakami lub zwiększając czy pomniejszając swoją celność ataku (a to przez wysokie góry, czy wodospady - kończąc na budynakch) - tu również w przeciwieństwie do serii Super Robot ma to duże znaczenie i zmienia diametralnie zasady rozgrywki na bardziej taktyczne.
Oprócz tego mamy możliwość wykorzystywania skillsów (obrona przed różnymi typami ataków, zwiększenie siły ataku im mniej mamy HP, 2 ataki na rundę i wiele inych) i oczywiście magii (oto przyklady - odnowa HP czy amunicji, zwiększenie uniku czy obrony, a nawet podwojenie zdobywanych EXP i pieniążków!). Musimy pamiętać także o cechach charakterystycznych jakie mają nasze ataki. Niektóre mają wysoką celność, inne zaś silny atak, ale prawdziwą nowością jest to, że oparte są na żywiołach, dzięki czemu możemy dodatkowo podnieść swój atak (jeśli znajdziemy słaby punkt wroga)! Nie zabarakło oczywiście uderzeń krytycznych, masy parametrów, levelowania postaci i upgrade'owania naszych mechów za zdobyte pieniądze (gdzie zwiększamy ich obronę, HP, celość, BP), możemy nawet podnieść możliwości naszych ataków (celność i siła), a co za tym idzie niektóre z nich zmieniają swój wygląd podczas walki!! Znalazł się nawet licznik zabitych mechów (tego było mi trzeba!), czy możliwość zmiany pilota i dostosowania go do innego robota... Miodek. Nie mogę nie wspomnieć o atakach obszarowych, teraz wszystko jest duże (tzn. eksplozje) i po prostu robi duże wrażenie. Usłyszymy nawet głosy postaci!!
Wspomnę (skoro jestem przy dźwięku) również o wspaniałej muzyce, dynamicznej, bez piszczenia, wpadającej w ucho. Reszta dźwięków uderzeń, odgłosów otoczenia czy speciali także trzyma wysoki poziom. Skali nie zaniża także grafika i animacja, która jest fenomenalna (pozazrościć jej może nawet Gameboy Advance). Wszystko jest wyraźne, mechy i postacie świetnie narysowane. Areny walki to majstersztyk (bije nawet Tactic Ogre), są duże i bogate w detale (drzewa, skały, wodospady, budynki a to wszytko w różnych sceneraich np.zima) i co ważne środowisko gry żyje - tzn. woda płynie, pada śnieg itp. Wspaniała robota. Animacja także nie zawodzi, ataki są efektowne, zróżnicowane i nic nie zwalnia!!!
Na zakończenie - podsumowanie.
Fantastyczna gra, niesamowicie podobna do Rayblade co dodatkowo powinno was zachęcić do gry! Wspaniała grafika i muzyka, masa misji do wykonania, wiele postaci i dróg do wyboru podczas rozgrywki. Rozbudowana i dająca do myślenia. Całość to prawdziwy rarytas na SNES'a i według mnie czołówka gier rpg na tą konsolę. Polecam ją sprawdzić fanom SRW i nie tylko, nwet mimo barjery językowej.
Grafika - 10/10
Dźwięk - 9.5/10
Grywalość - 9.5/10
Obrazki z gry:
Dodane: 28.12.2005, zmiany: 23.05.2018