Zaledwie trzy dni zabrało mi zebranie się (trick słowny zamierzony) do kolejnej porcji nowości. Ale jak się już ogarnąłem, to załatwiłem wszystkie zaległe. Co prawda, jest ich tyle, że zapewne o każdym nie napiszę czegoś ciekawego, tylko będę leciał po łebkach, ale przynajmniej w tabelkach będziemy na bieżąco. Ale w sumie to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że mamy znów w końcu co poczytać - Lubor się ulitował nad naszym losem i opisał mało znany (a jak się okazuje, niesłusznie) tytuł: Bionic Dues (PC). Jak coś, to na przecenie jest w tej chwili po niecałe 9 zł :D. I już lecimy z nowościami:
- Split Of Knight (PC) - rpgmaker, ale podobno z golizną
- Light Apprentice: The Comic Book RPG (PC) - zdaje się, że utrzymane w komiksowych klimatach "wybierz swoją przygodę" z rpgowymi walkami - pierwsza cześć czegoś, co ma być długą serią
- Fantasy of Eden (PC) - stylizowany na erę NESa jrpg
- Salvation in Corruption (PC) - wygląda jak rpgmaker, mimo że tagi na steam na to nie wskazują - ale chociaż przeciwnicy całkowicie oryginalni i narysowani samodzielnie
- Willy-Nilly Knight (PC), (Macintosh) - 54 zł, produkt wygląda na uczciwego rpg inspirowanego Divinity
- The Scrungeon Depths (PC), (Macintosh) - brutalna pikseloza i brutalny rogalik, cena - 29 zł też w sumie za coś takiego brutalna
- Rage Quest (PC), (Macintosh) - ugh, coś na kształt planszówki, 29 zł, postaci z popularnych memów, odrzuca mnie na pierwszy rzut okiem na pięć metrów
- Schatte: The Witch and the Fake Shadow (PC) - action rpg w klimatach anime za 54 zł
- Reformers (CH) (PC) - wydany tylko po chińsku rpg, którego jednakże da się kupić za złotówki
- Darkblood Chronicles (PC) - wydany po angielsku rpg, którego dla odmiany w Polsce normalnie nie kupimy, bo ktoś mu nie wstukał na steamie ceny w złotówkach
- Haque (PC), (Macintosh) - rogalik z grafiką kojarzącą mi się z Amstradem- na pewno nie dostaną ode mnie 54 zł
- World of Final Fantasy (PC) - pokemony w świecie Final Fantasy? Czemu by nie, ale na pewno nie za 170 zł...
- Remaya Idle (PC), (Macintosh) - jeśli jest coś, co toleruję jeszcze mniej niż rpgmakera, to gry idlowe i klikanki - a to jest typowy przedstawiciel tego nurtu - na dodatek, w przeciwieństwie do licznego grona braci i sióstr - płatny
- Titan Quest: Ragnarök (PC) - po 10 latach od ostatniego dodatku - dostajemy kolejny rozdział diabloklona; interesujący i zupełnie niespodziewany ruch ze strony wydawcy, choć akurat w moim odczuciu - mile widziany
- Mistake Souls (PC) - rpg, puzzle połącz 3 i elementay hentajowe? jestem za!
- Scrolls of The Lord (PC) - wygląda to jak demo silnikczka jakiejś gry, ale jest podobno całkowicie grywalne - mimo że kosztuje 7 zł, a wygląda jak produkcja za 100 zł