Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Genowefa ratuje Srodziemie

Strona: < 1 2 3 4 5 6 ... > »

Autor Post
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 22, epic 2.1.1 --> 2.1.5
Obraz wysłany przez użytkownika
Lone Lands i questy wokol najbardziej rozpoznawalnego elementu krajobrazu tej krainy - Weathertop - (stad mala roznorodnosc obrazkow pod tym wpisem, gora na ktorej Frodo dostal kose pod zebro zdominowala tematycznie moja kolekcje screenow:D).
Obraz wysłany przez użytkownika
U stop gory swoj oboz rozlozyl ranger Candaith. Niestety, nie wiedzial gdzie jest Radagast, ale nie przeszkodzilo mu to zagonic Genowefy do pracy. Tlukla wiec orki Sarumana, zle ptactwo, przy okazji pomogla mysliwym z Bree z wilkami na przeleczy. Candaith wyslal ja takze do ogromnego obozu orkow ciut na polnocy - gdzie pokonca trzeba bylo ich przywodce i odzyskac skradzione dobra.
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefy nie ominela tez wspinaczka na sam szczyt wzniesienia, gdzie oprocz sladow walki i kamienia runicznego podpisanego przez Gandalfa, nie znalazla nic ciekawego. Poludniowy stok Weathertop opanowany byl z kolei przez gobliny. Genowefa pomogla w ucieczce uwiezionemu przez nich szalonemu kupcowi (chcial z goblinami handlowac!) i odnalazla centrum cywilizacji w tej krainie - karczme Forsaken Inn, zamieszkala przez cala mase ludzi w potrzebie.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 22
Obraz wysłany przez użytkownika
Krotki, leniwy dzien w Lone Lands. Genowefa pomogla mieszkancom z ich problemami - sprowadzalo sie to do tego, ze latala po okolicy mordujac co popadnie - wilki, gobliny, orki, ptactwo, nawet dzikom nie przepuscila.
Obraz wysłany przez użytkownika
Zysk w postaci spodenek - zaliczony. Probowalo tez zatruc zarcie goblinom, ale okazalo sie, ze tylko bardziej im po trutce smakowalo. No trudno, pozostaja klasyczne metody usmiercania ich.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 22-25, epic 2.1.5 --> 2.1.7
Obraz wysłany przez użytkownika
Raz jeszcze bogaty we wrazenia dzien w dorobku Genowefy. Zaczelo sie niepozornie, od zbadania dziwnych dzwiekow nocnych w Forsaken Inn. Cos, co mialo byc w zalozeniach wytropieniem i ubiciem halasujacego szczura, przerodzilo sie w epicka wyprawe rodem z Goonies - z podziemnym kompleksem jaskin, pulapkami, duchami, kosciotrupami, zjazdem rwaca podziemna rzeka i starciem z glownym zlym na pokladzie pirackiego zeglowca na podziemnym jeziorku (kto wlasnie pomyslal Goonies! - pomyslal dobrze - bardzo nietypowa jak na Lotro instancja - pulapki zywcem wziete z innego tytulu tych samych autorow, czyli Dungeons & Dragons Online - nigdzie wiecej w grze podobnego motywu nie wprowadzono).
Obraz wysłany przez użytkownika
Potem bylo jeszcze weselej - Weathertop zostalo zajete przez gobliny i trzeba bylo wraz z Candaithem przeprowadzic nocny atak w celu jego odbicia - ranger zostal ciezko ranny i na Genowefe spadl ciezar obowiazku finalnej walki z uruk-hai i jego wielgachnym trollem. Zysk byl przynajmniej taki, ze zamieszkujacy kraine lud Eglain zaczal patrzec na nia przychylniejszym okiem i wyjawil gdzie mozna znalezc Radagasta.
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa wrocila tez do Great Barrow na kurhanach, by raz na zawsze polozyc kres drzemiacym tam silom zla. W Lone Lands ponadto pomogla Eglainom w oczyszczeniu ruin z goblinow, pajakow, zdobyciu srodkow do zycia, troche potepila tez populacje wargow i pol-orkow Sarumana. Jak sie okazalo, krasnoludy Skorgrima tez tu dotarly, wiec i ich szeregi zostaly przez nasza minstrelke przetrzebione.
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu Genowefa ruszyla na polnoc od Bree - do krainy North Dawns, ktora wlasnie rowniez zostala zaatakowana przez orki -tym razem wywodzace sie z Angmaru. Ostatnio bastion ludzi przez Bree, czyli Trestlebridge wytrzymal pierwszy atak, ale straty mial spore - prawie cale miasto zostalo spalone. Genowefie udalo sie uniewinnic straznikow i udowodnic, ze nie spali na sluzbie, ale zostali otruci. Nastepnie wyruszyla z akcja odwetowa - padlo w niej mnostwo orkow i na jakis czas polnoc jest bezpieczna. Dokonala tez wielu chwalebnych czynow na pobliskich przeleczach, rozbijajac armie orkow (przy pomocy zaprzyjaznionego guardiana na lvl 100, ale to pominmy milczeniem i skupmy sie na zaslugach Genowefy :D).
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu, skierowala sie na pola Fornostu, opanowane przez zle duchy. Walczac z nimi udalo jej sie dotrzec do glownej maciwody i ja rowniez pokonac. Zdecydowanie nie bylo to jednak miejsce na rodzinne pikniki. Zyski ubraniowe (genialna czapeczka na pierwszym miejscu) - w komiksie ponizej.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 26
Obraz wysłany przez użytkownika
Niemal caly dzien spedzony w Fornoscie, czyli dawnym 40-lvl mega dungeonie, dzis przerobionym na 26-levelowe 4 duuuzo duzo mniejsze instancyjki. To co kiedys wymagalo przygotowan, organizowania druzyny graczy, dzis z zaprzyjaznionym 100 lvl guardianem zalatwia sie za pierwszym podejsciem :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Fornost to ostatnia stolica ostatniego panstwa Dunledingow na Polnocy - Arnoru. Fornost upadl cale wieki temu i od tamtej pory stal porzucony. Niestety, Angmar przebudzil sie i zajal te ruiny. Genowefa nie mogla stac i przygladac sie temu obojetnie, musiala ruszyc, by rozbic armie w proch i pokonac jej przywodcow.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przy okazji, ku w sumie niezbyt juz wielkiemu swemu zaskoczeniu, po raz trzeci uratowala z opalow Sara Oakheart. Kim jest ta tajemnicza staruszka i jakim cudem pakuje sie za kazdym razem w takie klopoty?!
Obraz wysłany przez użytkownika
Na polach poza Fornostem rownie nie bylo bezpiecznie - tam tez trzeba bylo wyciac w pien cale zastepy orkow, jaszczurow, zdziczalych i schorowanych zwierzat, a takze zniszczyc angmardzkie machiny obleznicze. Nieco dalej na wschod, w zajetych przez orki polach uprawnych opuszczonych przez prawowitych wlascicieli, Genowefa pomagala garstkom uciekinierow - walczac z wargami, zdobywajac pozywienie i ciepla odziez na trudne dni.
Obraz wysłany przez użytkownika
W Lone Lands dla odmiany Genowefa natrafila na jeszcze jedna jaskinie - tym razem bez statkow pirackich, za to z dziwnymi mieszkancami - zyjacymi (i zapewne knujacymi) w zgodzie krasnoludami i orkami. Zrazona takim mieszaniem sie gatunkow, nasza minstrelka wyrabala i jednych i drugich, nie szczedzac ich przywodcow. W koncu, po tych wszystkich perypetiach dotarla do ruin, gdzie podobno przebywal Radagast - mozna by rzecz stolicy tych ziem - Ost Guruth.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 26-27
Obraz wysłany przez użytkownika
Po atrakcjach poprzednich dni, przyszla kolej na nieco spokojniejsze przygody. Choc oczywiscie nie mniej niebezpieczne. Kolo Ost Guruth ciagnely sie ruiny opanowane przez krwiozercze i smiertelnie grozne pajaki - i to przeciw nim wyruszyla Genowefa w kolejna wyprawe.
Obraz wysłany przez użytkownika
Potem bylo jeszcze gorzej - pobliskie ruiny opanowane zostaly przez orki - trzeba bylo sie ich pozbyt (nie zapominajac o ich sojusznikach wargach), a takze spalic ciala pomordowanych mieszkancow, zanim rozszaleje sie zaraza.
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa spotkala tez wreszcie Radagasta, ktory ucieszyl sie na jej widok i od razu zagonil do pomocy przy swoim tajemniczym projekcie - jego pierwszym etapem byla wyprawa na Czerwone Bagna i badanie lokalnej fauny i flory.
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa szybko jednak uciekla do North Dawnsow, gdzie odparla atak orkow na kilku ocalalych farmerow, odzyskala skradzione zapasy i pozyskala nowe krowki ktore w przyszlosci posluza do odbudowy stad. Odwiedzila tez gorska siedzibe krasnoludow, ktorzy borykali sie z wieloma problemami. Czesci z nich zaradzila, tepiac populacje niedzwiedzi i rysi.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 27
Obraz wysłany przez użytkownika
Krasnoludy z North Dawns mialy jeden glowny problem - swoich spaczonych pobratyncow. Nie bylo mowy, zeby Genowefa zostawila to tak po prostu, wiec oczywiscie zaangazowala sie w oczyszczanie i tych gor z ich obecnosci. Przy okazji mordujac lokalna populacje ptactwa i odkrywajac bogate zloza zlota.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jak sie okazalo, to byla ta latwa czesc wyprawy. Wizyta w ukrytym miescie rangerow - Esteldin - zaowocowala wieloma nowymi questami, z ktorych najwazniejszy wyslal ja ponownie do Fornost.
Obraz wysłany przez użytkownika
Raz jeszcze trzeba sie tam bylo zmierzyc z cala armia wroga, przy okazji odwiedzajac ominiety poprzednim razem sekcje ruin.
Obraz wysłany przez użytkownika
Mieszkancy Esteldin mieli rowniez problem z wargami i pajakami - ok, dla Genowefy to nie problem.
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu dotarla i do enklawy elfow - niestety zbyt pozno - uprzedzil ja rajd trolli, ktore zmasakrowaly elfich mieszkancow. Przyszedl czas na zemste...
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 28
Obraz wysłany przez użytkownika
W zniszczonej kolonii elfow, Genowefa spotkala sie ze spozniona ekspedycja ratunkowa pobratyncow pomordowanych. Przybyli zbyt pozno, ale palali rzadza zemsty. Nasza minstrelka zajela sie najpierw zdobyciem dla nich prowiantu (miesko z bizonow, mniam mniam), wytepieniem lokalnych stad much, a nastepnie sama zemsta.
Obraz wysłany przez użytkownika
Trolle padaly pod ciosami Genowefy jak chwile wczesniej muchy, udalo jej sie tez pokonac ich wladce i odzyskac zrabowana elfom blyskotke, a nawet uratowac jednego z nowoprzybylych elfow z ich wielkich lapsk.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przy okazji w okolicy znalazlo sie nieco orkow (wsrod nich grozny truciciel) do wytepienia, a nawet nowy rodzaj przeciwnikow - tajemniczy dzikusi w zmowie z trollami - zapewne poplecznicy Angmaru.
Obraz wysłany przez użytkownika
Na koniec wyczerpujacego dnia Genowefa wrocila do domu Toma Bombadila kolo Kurhanow, gdzie z wizyta przebywal stary dobry Bingo. Wspolnie probowali wyciagnac z Toma jego historie, ale niewiele im sie udalo z dziwacznego wesolka wydusic - poza jego wiekiem, ktory oscylowal w granicach kilkudziesieciu tysiecy lat...
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
Questy lvl 28-29
Obraz wysłany przez użytkownika
Powrot do Lone Lands. Spotkanie z dziwnym plemieniem ni to wielkich ludzi, ni trolli. Szczesliwie -przyjaznie nastawione, choc niechetne do sojuszu z powodu wojny z trollami. Nic latwiejszego, Genowefa rozbija w puch niemal cala trolla populacje, morduje ich szefa i odzyskuje zrabowane plemienne historyczne zapiski.
Obraz wysłany przez użytkownika
Kolejna misja dla Radagasta - zmierzenie sie z upiorami z Czerwonych Bagien. A nastepnie z przyzywajacymi je gauntami. I juz sprawa jasna - na bagnach zadomowil sie poznany wczesniej w Kurhanie super-uber-gaunt - Ivar i to on jest odpowiedzialny za problemy w tej krainie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Ale to poki co za wysokie progi dla Genowefy, wraca wiec do bardziej prozaicznych dzialan, jak eksterminacja much, skrecikarkow, robactwa i zbieranie grzybkow. A takze polowanie na dziki, krotka wyprawa pod Ostatni Most, skad pobrana zostala woda pitna dla skautow. Genowefa spotkala sie tez z duchami zamieszkujacymi pobliskie bagna - opowiedzialy jej historie tych ziem - duchy byly kiedys zolnierzami, obroncami tajemniczej Pani (zdaje sie ze siostry Goldenberry, czyli zony Toma Bombadila - czyli cos na ksztalt niemal niesmiertelnej nimfy), ktora za sprawa przelanej krwi przeszla na strone zla, ale szczesliwie zapadla w sen. A plan Ivara polega na tym, by ja obudzic i pograzyc kraine, a moze i caly swiat w chaosie krwi.
Obraz wysłany przez użytkownika
W zwiazku z tak mila perspektywa, Genowefa stwierdzila, ze klimat tu niezdrowy i juz woli najechane przez Angmar ziemie North Downsow. Tam przynajmniej wrogowie bardziej smiertelni - wargowie, spaczone plemie rowniez tu spotkanych niby-gigantow, pajaki, wraz ze swoja lokalna krolowa.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 29
Obraz wysłany przez użytkownika
Spokojny dzien ukrywania sie przed obowiazkami w North Downs. Genowefa ubila troche wargow, nawiedzila plemienny oboz zdrajcow, z ktorego wykradla totem w ksztalcie czachy.
Obraz wysłany przez użytkownika
Pomogla tez rangersom z Esteldim w przygotowaniach do wojny - zebrala ziolka, odkopala stare skrytki.
Obraz wysłany przez użytkownika
Najwazniejsza wyprawa dnia to wyprawa na przelecze do Angmaru - okupowane i bronione przez wyslane stamtad ludy plemienne. Troche popsula im szyki niszczac zywnosc, bron, mordujac przywodcow i zbrojmistrzow.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jako nagroda za caly ten trud -brzydka czapeczka :).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 30
Obraz wysłany przez użytkownika
North Downs wciaz wydaja sie najbezpieczniejszym miejscem dla Genowefy. Wyprawa do ich polnocnych rubiezy, wraz z pierwszym przekroczeniem granicy do Angmaru - i tepienie wielgachnych robali, a takze smokowatych drake'ow wraz z ich mamusia.
Obraz wysłany przez użytkownika
Glowny punkt programu - wyprawa do obozowiska regularnej orczo-trollej armii w Dol Dinen. Bez pomocy 100lvl sie nie obylo. Orkowie i trolle padaly na setki, razem z goblinami, dowodcami i ich machinami oblezniczymi.
Obraz wysłany przez użytkownika
Konieczna okazala sie rowniez jeszcze jedna wycieczka do Fornostu (trzecia? czwarta? nie do konca ogarneli przeniesienie instancji z lvl 40 na nizsze, questy sa rozrzucone i na roznych poziomach, ech)
Obraz wysłany przez użytkownika
Potem byla jeszcze minstrelowa klasowa instancja, w ktorej ratowalismy uchodzcow (na czasie!) z Tresltebridge przed orkami...
Obraz wysłany przez użytkownika
... i nie juz nie stalo na przeszkodzie, by wkroczyc do kolejnej krainy - Evendim - a konkretnie najbardziej na poludnie wysunietego jej regionu, zamieszkanego przez hobbity. Przy okazji - calkiem spore zmiany ubrankowe.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 30-31, epic 1.2.7--> 1.3.4
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien wyjatkowo bogaty w wydarzenia. Choc nie zapowiadalo sie epicko. Genowefa wyladowala na hobbickiej farmie, gdzie dotala milion zadan - coroczny festiwal byl zagrozony i tylko od niej zalezalo, czy hobbici i przyjezdni nazlopia sie piwa w milych okolicznosciach przyrody czy nie. Biegala wiec za rozbrykanymi owieczkami, zbierala zboza, scigala kurczaki, ublacala swinie (nie zartuje, quest polegal na bieganiu po wode i dodawania jej do zaschnietego blocka w bajorku dla swin - panie i panowie, Genowefa ratuje Srodziemie!, doczekalismy sie tego momentu!), odszczurzala mlyn, zbierala, segregowala, suszyla i testowala ziolo fajkowe, odpedzala wrony i szkodniki (mordujac te zwierzatka tak dla scislosci), karmila i doila krowy, a potem ucierala mleko na maslo (czy jak sie fachowo ten proces nazywa - ubijala?), wyrywala chwasty, ustawiala strachy na wroble, tepila szarancze i wilki (w koncu jakies wyzwanie!), w koncu dekorowala miejsce kwitkami i upewniala sie, ze latarnie dzialaja. Ufff.
Obraz wysłany przez użytkownika
Byc moze te banalne i przyziemne zadania sprawily, ze Genowefa zdala sobie sprawe, ze teskni za przygoda i wrocila do Lone Lands, by stawic czola krwawej pani z czerwonych moczarow. Zejela sie najpierw wyzwoleniem pokutujacych duchow spod wladzy gauntow i upiorow - zyskujac tym samym poteznych sojusznikow. Przydali sie, gdy wraz z Radagastem wyruszyla na ratunek mlodym Eglainom, ktorzy postanowili samemu stawic czola Ivarowi. I gdyby nie dzielna Genowefa juz dzis zasililby armie upiorow. Radagast stawil czola Ivarowi, ale nie dal rady go pokonac - po patowym starciu sily dobra uzyskaly przyczolek na bagnach, choc tyle.
Obraz wysłany przez użytkownika
I skoro juz tam bylismy, Genowefa pomagala jak mogla - tepila hurnow, spaczonych gorali, upiory i wodne duchy. Latwo na pewno nie bylo.
Obraz wysłany przez użytkownika
Mimo ze sytuacja w regionie nie byla jeszcze opanowana, Genowefa zostala wezwana do Esteldin - lokalny przywodca rangerow, Halbarad obawial sie starcia z silami Angmaru i planowal zwolanie Rady Polnocy - sojuszu trzech dobrych ras. Genowefa jako zaufana wszystkich ludow zostala wyznaczona jako emisariuszka. Zaczela od ponownej wizyty w Fornost i upewnieniu sie, ze starozytna forteca (a raczej jej ruina) nadal znajduje sie pod okupacja angmardzkiej armii. Spakowala wiec manatki i ruszyla pozyskiwac sojusznikow - zaczynajac od krasnoludow...
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 31, epic 1.3.4--> 1.4.1
Obraz wysłany przez użytkownika
W ostatnim odcinku: Genowefa wyrusza by zebrac sojusznikow do antyangmarowej Rady Polnocy. Pierwsza wizyta u krasnoludow - okazuje sie, ze ich przywodca zostal porwany przez zdradzieckich wspolbraci. Konieczna okazuje sie wyprawa ratunkowa. Po tak heroicznym czynie oczywiscie krasnoludy nie maja wyjscia - przystepuja do sojuszu.
Obraz wysłany przez użytkownika
Elfy tez daja sie namowic, ale dopiero po dostarczeniu im glowy uruka, dowodcy orkow z pobliskich, odwiedzanych juz wczesniej przeleczy. Ludzie z Trestlebridge odrzucaja propozycje, ale po kolejnym heroicznym wyczynie Genowefy - niemal samodzielnej obronie superwaznego mostu prowadzacego do Bree - rowniez przylaczaja sie. W ten sposob wszystkie trzy ludy wchodza do Rady i uszczesliwiony Halbarad wysyla nasza minstrelke do Rivendell do Aragorna.
Obraz wysłany przez użytkownika
Aragorn jest pod wrazeniem, ale wykrecajac sie koniecznoscia czuwania nad dochodzacym do siebie po ciosie Nazgula Frodo, zrzuca na barki Genowefy troske nad krainami Polnocy. Niech i tak bedzie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przy okazji wizyty w Rivendell, Genowefa wpada na Frodo i Bilbo, ktorzy akurat obchodza tego dnia urodziny! (coroczny prawie ze tylko jednodniowy event urodzinowy!) - rusza wiec do Shire by spisac plotki i pomysly hobbitow na temat tego, gdzie jest Bilbo. Niektore sa naprawde zwariowane :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
W koncu jednak rusza ponownie do Evendim, by odwiedzic jeszcze jedna hobbicia wioske - Dwalin, niestety, chwilowo okupowana przez oprychow Sarumana. Bedac w okolicy troszke walczy wlasnie z nimi, troche z goblinami, z pajakami, skrecikarkami, pomaga tez lokalnym szklarzom oraz pewnemu intrygujacemu hobbitowi - pisarzowi (hold dla Tolkiena - to niby on :) - pisze ksiazke ktora zaczyna sie niemal dokladnie jak Hobbit, wysyla na spotkanie ze swoimi kumplami - ostatni obrazek - wygooglowanie ich w wikipedii pokazuje, ze to jacys jego literaccy przyjaciele. Nagroda za quest to kultowa fajka Tolkiena - mozna ja w grze palic i jest tego animacja. Mniam dla milosnikow :D).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 31-32
Obraz wysłany przez użytkownika
Dzien Genowefy zaczal sie spokojnie i nic nie zapowiadalo dramatycznych wydarzen ktore mialy nadejsc. Ot, kolejna wizyta w Dwaling, kolejni pomagierzy Sarumana z obitymi ryjami, w tym ich polorczy szef. Ot, kolejni zadowoleni z pomocy hobbiccy szklarze. I ot, kolejne ubite gobliny, salamandry, bledne ogniki i skrecikarki.
Obraz wysłany przez użytkownika
Nawet wizyta w imponujacym kolosie sprzed wiekow, strzegacym starego mostu w Evendim (obecnie oboz rangerow) nie bylo az tak emocjonujace. Podobnie jak zlecane przez nich zadanie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Czyli zwiedz ruiny latarni rzecznej (a tak, takie tez bywaja, nie tylko morskie), wytlucz piaskowe stwory, zbierz lecznicze wodorosty, wytlucz podkopujace sie pod kolosa robale, zbierz czesci do reperacji katapulty. Normalka.
Obraz wysłany przez użytkownika
I wtedy nadeszlo wezwanie od Eglainow i Radagasta- Czerwona Pani sie przebudzila, nie bylo czasu na zabawy na drugim koncu swiata. Wspolnie z zaprzyjaznionym guardianem Genowefa rzucila wyzwanie okrutnej Pani - trzebiac jej sojusznikow i mozolnie przedzierajac sie przez 3 instancje, po drodze katrupiac w koncu Ivara, raz jeszcze ratujac Sare Oakheart z opalow (piaty? szosty raz?) i docierajac do serca krainy, gdzie czekalo starcie z przedwieczna istota. Szczesliwie, tu obylo sie bez dramatu - Pani nie trzeba bylo mordowac, udalo sie ja oczyscic, wrocily jej zmysly i juz wkrotce Lone Lands znow stana sie bezpieczna przystania w Srodziemiu. I czy byla w tym jakas zasluga Aragorna, Gandalfa albo Frodo? A skad.
Obraz wysłany przez użytkownika
A o mieczu Aragorna slyszeliscie? O tym jak szczatki Narsila zostaly w Rivendell przekute na nowo? Na pewno. A kto byl odpowiedzialny za to wszystko? O tym juz legenda milczy. A nie byl to latwy wyczyn - Aragorn zwierzyl sie w Rivendell Genowefie ze swych planow przekucia miecza i to na jej barki zrzucil cala za to odpowiedzialnosc, jako ze niby nadal nie mogl zostawic samego Frodo... Zgroza.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 32-33
Obraz wysłany przez użytkownika
Szczesliwie zlozylo sie chociaz tak, ze kamien niezbedny do przekucia Aragornowego miecza znajdowal sie w krainie, w ktorej obecnie Genowefa prowadzila swoja dzialalnosc charytatywna - w Evendim. Wraz z listem polecajacym od Aragorna, udala sie do lokalnego watazki, znaczy sie dowodcy rangersow - Calenglada. Ten jednakze cierpial na silna paranoje psychomaniakalna i wszedzie widzial spiski majace na celu wykonczenie go i podwazyl wiarygodnosc listow uwiarygadniajacych, zmuszajac Genowefe do wypelnienia calej masy uwlaczajacych zadan. Ktore i tak miala w planie wykonac, ale to juz szczegol techniczny.
Obraz wysłany przez użytkownika
I tak pomogla rangersom oczyscic ruiny nad rzeka z bandytow, walczyla z rabusiami grobow, znow mordowala robale.
Obraz wysłany przez użytkownika
Szlo jej tak dobrze, ze lokalni rabusie urzadzili na nia zasadzke w ruinach, wabiac obietnicami skarbu. Skarbu nie bylo, ale i rabusie nie wyszli z calej awantury z zyciem. Genowefa zbierala tez wyrzucone przez fale szczatki, starajac sie zlozyc do kupy rozwalone przed wiekami zabytki, nurkowala do wraku zatopionego statku, bawila sie w archeologa, idac tropem zostawianych przed wiekami zagadek na nagrobkach.
Obraz wysłany przez użytkownika
Na koniec dnia zmierzyla sie nawet z dziwacznym potworem z kosmosu.. znaczy sie z ruin latarni.
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 33-34
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa przeprawila sie (wplaw, bo lodki natychmiastowej podrozy tylko dla placacych abonament i postaci po-abonamentowych, buuu - to jedyna rzecz ktora tak naprawde na f2p boli) na wyspe opanowana przez plage salamander. Tam zmierzyla sie z tymi stworami, zniszczyla ich jaja, ich skrecikarkowych sojusznikow, a takze stworzonymi przez szalonego naukowca (ok, lore-mastera) gigantycznymi salamandrami ktore byly odpowiedzialne za ten koszmar.
Obraz wysłany przez użytkownika
Przypomniala tez sobie o Bingo, odwiedzila go u Toma Bombadila. Niestety, ten zgubil strony manuskryptu o przygodach Bingo i trzeba bylo ich poszukac - na przerazajacych kurhanach! (Obrazek wyszedl mi fajny, ale malo co widac - Bingo i Genowefa drza ze strachu przed szczurem, a broni ich dzielna kuzynka Bingo - kawalkiem zaostrzonego patyka :D.) Po tych wydarzeniach kuzynka zasugerowala Bingo, ze naduzyl gosciny i czas na niego :).
Obraz wysłany przez użytkownika
Genowefa nie czekala na kolejny etap rodzinnej awantury (czytaj kolejny odcinek dopiero w przyszla srode!) i wrocila do Evendim, gdzie dostala zadanie oczyszczenia kilku lokalnych ruin z ich nieproszonych mieszkancow. I tak jedne ruiny opanowaly sarny i bluszcz (proscizna), drugie bandyci (ciut gorzej), trzecie gobliny (tu juz mocno kiepsko), a ostatnie Angmarczycy (wyjatkowo niefajnie).
Obraz wysłany przez użytkownika
Przy okazji zajela sie odzyskiwaniem dziedzictwa kulturalnego - a to starozytne wazy, a to znaki herbowe, a to arrasy, a to notowanie napisow na nagrobkach.
Obraz wysłany przez użytkownika
Udala sie w koncu do ostatnich ruin, najmniej sympatycznych - bo opanowanych przez duchy starozytnych przysiegolamcow (?) i obowiazkowych w tym rejonie swiata tomb raiderow.
Obraz wysłany przez użytkownika
Jedyne zamieszkane w tym rejonie miasto, a wlasciwie osada na ruinach starozytnego miasta (swoja droga, poza hobbitami i Bree cala ludzkosc mieszka w ruinach, co jest ;D) miala mnostwo zadan dla Genowefy. Przede wszystkim cala garsc plakatow z nagrodami za glowy bandytow - Genowefa wykosila ich wszystkich, doczekala sie takze plakatu ze swoja podobizna wystawionego przez tych zlych. Stawila czola lowcom wyslanym za nia i mimo nierownych sil, wykosila i ich. Reszta byla prosta - przyniesc drewno na zime, skorki z miskow, przegon bandytow (najlepiej do plytkiego grobu), zapoluj na sarenki. Lokalny hobbit wyslal ja tez na poszukiwanie dzikow w Evendim, ale nie znalazla ani jednego (chyba jedyny region w grze bez dzikow i gra robi sobie z tego zarty :)).
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika

Strona: < 1 2 3 4 5 6 ... > »

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1