Arcania: Fall of SetarrifArcania: Upadek Setarrif (PL) |
|
Wydania |
2011() 2011() |
Ogólnie
|
Kolejna część sagi Gothica - ze zmienionym głównym tytułem, wydawcą i zmodyfikowanym (uproszczonym) systemem. Samodzielny dodatek to maksymalnie 10 godzin gry.
|
Widok
|
tpp
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Developer Arcanii szumnie zapowiadał dodatek, w którym miałyby powrócić do łask rozwiązania znane z serii Gothic. Nieco później firma zbankrutowała i produkcja FoS została zatrzymana w niebycie. Jednak nowy właściciel zdecydował się na wydanie rozszerzenia i tak FoS ujrzało światło dzienne. Dość długo nie wiadomo było nic na temat polskiej wersji językowej, w końcu nasi fani (aha, są i fani) nie wytrzymali i sami sobie spolszczyli. Rychło wczas zapowiedziano oficjalną polską wersję. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Wróćmy jednak do dodatku. Fabularnie jest to rozwinięcie podstawki. W końcówce przeprowadzono egzorcyzmy i wygnano Arcydemona (alias Śniącego) z ciała króla, ale demon zamiast uciec w otchłań poszedł sobie do pobliskiego miasta Setarrif siać spustoszenie. Oczywiście podstawą gry jest pójście za nim i wyeliminowanie go. No nie ma co ściemniać, fabuła jest grubymi nićmi szyta i po prostu słaba.
Po samodzielnym dodatku oczekiwałem poprawy elementów najbardziej krytykowanych w Gothic 4, dużego, otwartego miasta z wieloma zadaniami pobocznymi, no i pewnego, progresywnego pójścia do przodu. Nie będę was trzymał w niepewności. Nie zrobiono kompletnie nic. Nie utrzymano nawet średniego poziomu podstawki. Zaczynając od czerstwej fabuły i słabych dialogów to w rozszerzeniu brakuje zadań pobocznych. Jest tylko jedno? Skandal dla każdej gry rpg. To miasto, jak do niego dojdziemy, okazuje się być całkowicie zniszczone i zwiedzamy je w postaci głębokich rowów wytworzonych poprzez wybuch wulkanu. Od środka obejrzymy może ze dwie budowle. To tyle z otwartego miasta. Poza początkiem, gdzie są otwarte równiny i gęsto porośnięta dżungla, eksploracja dotyczy głównie podziemi, a te są mało ciekawe. Poza tym rozgrywka jest całkowicie liniowa i jednocześnie monotonna, a co za tym idzie, nudna. Poza kilkoma npc-ami, obszar rozgrywki jest zapotworzony znanymi już w większości przeciwnikami (dodano przymiotnik opętany), no jest parę nowych, ale znikoma ilość. Dość często zapowiadano możliwość gry innymi postaciami. Nie wiem po co o tym w ogóle wspominali, dwa razy po 10 minut to nie jest coś czym można się chwalić. Sama mechanika gry jest identyczna, zaś rozwój postaci w ogóle nie jest rozbudowany. Z racji tego, że jest to dodatek i to samodzielny, a dostajemy postać praktycznie wymaksowaną w jednej z trzech klas to należałoby rozbudować drzewko umiejętności. Oczywiście nie zrobiono tego, a więc nie ma motywacji przy zdobywaniu doświadczenia. Przy okazji pozbyto się rozbrajania zamków, bo wszystkie skrzynie są otwarte. Nie ma czego żałować, bo ta mini gierka i tak była słabiutka. Ogólnie stwierdzić można, że ten dodatek to kiepski hack&slash z niczym co może przyciągnąć na dłużej.
Dobra, czy są jakieś pozytywy? Dajcie pomyśleć. Nie ma. Nawet grafika i muzyka nie wybiją się ponad średnią. Co do muzyki, nie słyszałem jakiegoś wybitnego kawałka, no chyba, że ten jeden co też był użyty w podstawce. Grafika jest oczywiście wysokiej jakości technologicznej, ale nie artystycznej, bo większość czasu oglądamy nudne jaskinie. Nie będę już gnębił tego rozszerzenia. Miało ono być ratunkiem dla średniego Gothic 4, a stało się jego... upadkiem.
Moja ocena: 2/5
Obrazki z gry:
Dodane: 27.12.2011, zmiany: 21.11.2013