Meimu (JAP) |
|
Wydania |
1991() |
Ogólnie
|
Paaaskudny rpg, mam nawet silne podejrzenia, że tworzony w domowym zaciszu przez jakiegoś amatora. Wskazuje na to ogólny prymitywizm, jedynie dwa rodzaje przeciwników plus ich wariacje w różnych kolorach (przeciwnicy zresztą okropnie badziewiasto narysowani). Grafika - na poziomie najstarszych Ultim, co samo w sobie oczywiście takie złe nie jest. Dodajmy do tego brak lub szczątkową fabułę (intro nawet nie było, jeno kilka linijek tekstu) i mamy pełen obraz nędzy i rozpaczy, jaki sobą prezentuje ten tytuł. Aha - jeżeli nas zabiją, możemy wybrać, czy umieramy, czy gramy dalej - startując z miejsca w którym padliśmy - głupie, co?
|
Recenzje |
Fabuła:
Jak to już ładnie ktoś przedstawił, fabuły trudno się tu doszukiwać. Jest niby kilka linijek japońskich krzaczków, ale trudno je było rozszyfrować. Także podczas gry nie dowiadujemy się niczego o tym, co było powodem zwiedzania przez nas tych 30 poziomów lochów. Na sam koniec widzimy tylko ruiny jakiegoś miasta i wiele znaczący tekst "See you again". No cóż, może jakiś desperat odkryje sens tych słów i poprawi moją recenzję??:>
Sama rozgrywka jest banalnie prosta. Chodzimy po lochu i zabijamy wrogów, tudzież oni zabijają nas. To drugie jednak jest znacznie częstsze. Następnie kontynuujemy grę i powracamy do punktu pierwszego, czyli dalszej próby eliminacji wrogów. Co jakiś czas /przed wejściem na następny poziom/ spotykamy pseudo bossa poziomu. I tu mamy do wyboru /tzn. komputer za nas decyduje:P/ trzy możliwości jego obejścia - gra w kości /komputer losuje dwa razy liczbę od jednego do sześciu/, quiz /naciskamy przyciski od 1-3 starając się na chybił trafił dobrze odpowiedzieć/ tudzież po prostu puszcza nas wolno. Jak nam się nie uda go przejść lądujemy w losowym fragmencie podziemia.
I na tym właśnie polega ten RPG. Nudne, nieprawdaż? I pomyślcie, że jest tego aż 30 poziomów.
Oprawa graficzna i muzyczna:
JRK trochę przesadził z tym porównaniem do Ultimy 1, gdyż lochy są ciupinkę lepiej narysowane:P Ale to wcale nie oznacza, że jest dobrze... bo jest wręcz tragicznie. Jest jeden motyw lochów i 10 motywów potworów. TAK!! Jest ich więcej:P tylko JRK nie dotarł odpowiednio daleko:P A poza tym jest tak, jak w notce - potwory różnią się od siebie tylko kolorami:|
Muzyki nie ma w ogóle.
Walki:
Walki w tej grze są dość dziwne. Nie wiadomo za bardzo od czego zależą obrażenia, więc chyba tylko od naszego szczęścia zależy czy ją wygramy czy nie. Jak już wspominałem większość z nich kończy się wciśnięciem kontynuacji. A jeśli już ją wygramy zyskujemy dodatkowe punkty życia. Na wiele się one jednak nie przydają, gdyż systematycznie je tracimy chodząc po lochu. Walki z bossami są jeszcze dziwniejsze, co zresztą opisałem już powyżej.
Ekwipunek:
Albo go nie ma albo go nie zauważyłem.
Statystyki:
W grze mamy dwie statystyki - poziom i życie. Pierwsza z nich wzrasta wraz z zabijanymi przeciwnikami, druga natomiast zwykle przyjmuje wartość 1:|
Podsumowanie:
Jeżeli chcesz zacząć swoją przygodę z PC98 omijaj tę grę na kilometry. Pozostali mogą ryzykować jedynie na własną odpowiedzialność:P
Ocena końcowa: 1=/10
Obrazki z gry:
Dodane: 19.06.2005, zmiany: 21.11.2013