




Jesień idzie, zimno, wilgotno i szaro. Aż się z domu wyłazić nie chce, nawet na zakupy, a co dopiero do roboty czy szkoły. No i dobrze.! Będzie wreszcie okazja w coś pograć, a nie tylko "chodź na spacer/plażę/basen"! Pewnie już macie swoje typy, ale w razie co to ja nowości przejrzałem, może coś zachęci do grania. Z drugiej strony, to część z nich może zupełnie odebrać ochotę na gry, eh... Dobra, sami zobaczcie:
- YOU CAN'T FUCK ON AN EMPTY STOMACH (PC) - myślę, że jednak mogę... Rpgmakerowate oparte na baśniach japońskich (?), pełne męskiej nagości i atrakcji z tym związanych.
- Undead Horde (PC), (Macintosh) - kto nie marzył w dzieciństwie aby powstać z grobu jako nekromanta i z armią nieumarłych gromić przeciwników, a następnie wcielać ich do swojej armii?
- Druidstone: The Secret of the Menhir Forest (PC) - taktyczne RPG o druidach walczących ze spaczeniem w ich lesie. Poza misjami fabularnymi jest też tryb łamigłówek!
- Beraltors (PC) - trochę Pokemonów, trochę metroidwanii, trochę pozytywnych recenzji i niedługiego czasu gry. Trochę za duża cena w stosunku do szaty graficznej.
- Talisman: Origins (PC), (Macintosh) - planszowy Talisman w wersji fabularnej dla jednej osoby. Akcja ma miejsce przed wydarzeniami sprzd werji podstawowej, ma fabułę. Jako fan oryginału jestem ciekaw.