





Ha, kolejny dzień z nowościami - na razie zapał dopisuje, a i przeglądane gry nie zawsze sprawiają ból, a czasem - jak dziś - przyjemne zaskoczenie.
- Uncharted Ocean (PC) - niby port mobilny, ale i tak moja radość jest niesamowita - toż to stare dobre Uncharted Waters w nowym wydaniu. Recenzje są na tyle pozytywne, że chyba skuszę się i zobaczę czy mi się to spodoba aż tak jak produkcja SNESowa.
- Z Dawn (PC), (Macintosh) - turowa strategia z zombie apokalipsą w tle. Grafika jakby Darkest Dungeon-owa?
- Two Worlds II: Shattered Embrace (PC) - kolejny DLC do gry wydanej 8 lat temu - widać poprzednie wskrzeszenie marki się powiodło - tym razem jednak (według jednej jedynej recenzji jednakże) - coś nie wypaliło;
- The Battles of Spwak 3 (PC) - serce mnie boli jak takie coś dodaję do tabelek - darmowy rpgmaker bez jakiegokolwiek przesłania - co gorsze to już trzecia odsłona - dodaję przy okazji część drugą (która dla odmiany już kilkunastu złotych się za pogranie w siebie domaga);
- Cage of The Succubi (PC) - to już szczerze wolę takie tytuły dodawać - też rpgmaker, z golizną i wyceniony na 50 zł; też w to nidy nie zagram, ale mniej boli niż takie bezsensowne gnioty;
A w serii autobiograficznej, kolejna gra, która jest już ze mną od 7 lat, ale tutaj mam tempo naprawdę ślimacze - wyszły już dwa dodatki, a ja nadal tkwię w podstawce. Jakoś rok temu zacząłem od nowa (piąty raz?) i lecę po 'jednym serduszku' dziennie. To MMORPG nieco inny niż wszystkie. Brak tu typowych questów, jest główna linia fabularna, ale oparta na instancjach. Po świecie rozsiane są za to wspomniane serduszka - czyli NPC, zlecający w swoim najbliższym otoczeniu 3-5 różnych mini-zadań czy mini-gierek, za których wypełnianie (plus zwykle mordowanie wrogów) zapełnia się pasek progressu (właśnie zauważyłem, że mój polski język ma zatrważająco wiele niezbyt polskich wtrąceń...), po zapełnieniu którego możemy kupić sobie nagrodę. Do dawkowania sobie gry działa to znakomicie - serduszko zajmuje mi 10-15 minut dziennie - i pewnie dlatego wlecze mi się to niesamowicie. Ale nigdzie mi sie nie spieszy - mam ich zrobionych 58% (nie wiem czy wlicza nieposiadane przeze mnie DLC, pewnie nie), więc jeszcze na trochę wystarczy. Obrazki z ostatnich przygód - na forum.