Chronicles of Inotia (The): Legend of FeanorThe Chronicles of Inotia: Legend of Feanor |
|
Wydania |
2008() |
Ogólnie
|
Kolorowy, przyjemny dla oka hack & slash w mangowej oprawie.
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Gra wita nas śliczną animacją. Dowiadujemy się z niej że po walce z Deathtaker - bardzo złym smokiem i omal go zabiciu, niegodziwiec nam najzwyczajniej w świecie zwiał a my musimy go gonić. Tak rysuje się fabuła nowej gry na iPhona/ipoda toucha Chronicles of Inotia: Legend of Feanor. Lecz fabuła nie jest tu najważniejsza.
Grę zaczynamy od stworzenia postaci z puli 4 dostępnych atrybutów:
STR - czyli siły, która wskazuje na liczbę zadawanych obrażeń;
CON - czyli naszą ilość punktów życia i szybkość regeneracji;
DEX - czyli współczynnik trafienia;
AGI - która określa jak szybko poruszamy się po mapie.
Pierwsza lokacja w której się znajdziemy to miasto Elfów. Miejscowy dzieciak mówi że wyglądamy słabo - cóż trudno mu się dziwić, wszak każdy blob (jak żywo przypominający Poringi z Ragnarok online) tłucze nas jak chce. Nasze początkowe uzbrojenie jest marne, a w sklepie dostępna broń ma kosmiczne ceny- a my jak to bohater ani grosza przy duszy. Chodząc po mieście możemy dostać kilka zadań do zrobienie, ot standardowe - znajdź zagubioną osobę bądź przynieś xx danych przedmiotów. Zadania można dostać również od osób spotkanych w terenie. Nagrody są rożne, od zbroi przez przedmioty, po nowe umiejętności i zwoje ulepszające posiadane uzbrojenie.
Grafika jest śliczna. Podczas zwiedzania nieraz będziemy podziwiać ładny teren - czy to las czy podziemia. Postacie, zarówno bohater jak i przeciwnicy są ładnie narysowani, choć niestety nie widać zmian w ekwipunku. Niestety liczba klatek postaci jest uboga, przez co gra potrafi wyglądać jakby brakowało jej płynności. Zauważyłem też błąd który objawia się, tym że w niektórych lokacjach na dole planszy zbierają się śmieci, co oczywiście psuje estetykę gry.
O muzyce za dużo nie da się napisać, poza tym że jest i gra sobie w tle nie denerwując zbytnio gracza, dopasowując się do otoczenia w którym jesteśmy. Odgłosy są również wykonane przyzwoicie, choć ich liczba jest mała- ot kilka uderzeń bronią, umiejętności czy docinający deszcz. Niestety nie ma żadnych dialogów mówionych.
Plansze po których się poruszamy są generowane losowo, tak samo jak łupy pozostawione po przeciwnikach, a tych jest cała masa. Broń jest ciężka do zdobycia i raczej będziemy oszczędzać każą zdobyczną monetę aby kupić nowy sprzęt do pacyfikowania okolicznej fauny i flory. Rodzajów osprzętu jest sporo - od mieczy i noży, po lance, topory czy młoty wojenne- każda z broni jest spotykana jako zwykła i magiczna i ma losowane statystyki. Do tego dochodzi możliwość ulepszania broni czy zbroi znalezionymi zwojami.
Walka odbywa się w czasie rzeczywistym, choć my tylko wskazujemy kogo nasz bohater ma zakatować. Jedyną opcją jaką możemy wspomóc bohatera to użycie zdolności, napojów leczniczych, bądź dodających nam siły na pewien okres eliksirów. Mechanika walki strasznie przypomina mi MMORPG, również przez mozolne levelowanie.
W późniejszym etapie gry dostajemy własne zwierzątko. Poza walorami czysto pokazowymi, daje ono nam bonusy do statystyk i wraz ze zdobywaniem przez siebie leveli, bonusy te rosną.
Rozgrywka jest bardzo wciągająca, a przechodzenie gry bardzo miłe, choć nie każdemu ta gra może przypaść do gustu. Osobiście uważam, że gdyby autorzy bardziej się wysilili, to mogło by wyjść coś genialnego, a tak ocena 6+/10 powinna tej grze wystarczyć.
Obrazki z gry:
Dodane: 23.12.2008, zmiany: 21.11.2013