Justice League: Earth's Final Defense |
|
Wydania |
2011() |
Ogólnie
|
IPhonowa gra o superbohaterach ze sporą dawką rpg. Oczywiście w stosunku do swoich konsolowych konkurentów uboższa, ale mimo to nadal gwarantująca przyzwoitą zabawę.
|
Widok
|
izometr
|
Walka
|
czas rzeczywisty
|
Recenzje |
Herosi hulają na komórkach
Marvel Ultimate Alliance oraz w mniejszym stopniu Justice League Heroes znaleźli swoją niszę na rynku Hack'Slash na konsolach stacjonarnych jak i kieszonkowych. Kwestią czasu było, aby gra w podobnym stylu trafiła również na rosnące w siłę w zastraszającym tempie smartfony. Tematem dzisiejszego tekstu będzie gra traktująca o herosach z DC Comics, a dokładniej Justice League Earth's Final Defense. Zapraszam.
Analogie, analogie
Porównania z Justice League Heroes nasuwają się same, jednak ta gra nie jest ani kontynuacją, ani jak to się popularnie mówi ostatnio "duchowym następcą". Chociaż to drugie określenie jest bliskie prawdy, ale to raczej z powodu podobieństwa gier łączących rpga oraz facetów w trykotach. Z zasady gra jest podobna do właśnie rzeczonego JLH oraz MUA. Z tym, że o ile w tamtych grach grało się odpowiednio dwójką i czwórką herosów, to tutaj gra się tylko jednym herosem. Kolejna różnica to ilość grywalnych bohaterów. W grach od Marvela przekraczała ona 20, w Justice League Heroes dochodziła ona do -nastu a tutaj jest tylko 5 grywalnych postaci. No niezbyt dużo, prawda, ale trzeba wziąść poprawkę że mimo wszystko jest to gra na komórkę. Nawet tak high endową jak Iphone to jednak dalej komórkę ;). Struktura gameplayu również jest podobna do pozostałych super hero hack'slashy. Czyli z grubsza przedzieramy się przez hordy wrogów aż do bossa. I to z grubsza wszystko. Jednak brakuje tutaj urozmaiceń gry jakie można było uświadczyć choćby w MUA, które stawiam jako wzór tego typu gier i dlatego tak często porównuję do tego tytułu.
Nie wiem czy kojarzycie moją recenzję Caligo Chasera? Ta gra przypomina pod pewnym względem również tę grę. Każda misja niestety polega na tym samym, czyli mamy sektory w których musimy wybić wszystkich wrogów i póki tego nie zrobimy nie możemy iść dalej. Zdarzają się małe odnogi, ale nic poza tym. Podobnie jak w tych tytułach nie mamy itemów leczących, a tylko doraźnie zbierane ze skrzynek pick-upy w formie czerwonych i niebieskich kryształków. Reasumując tą część recenzji Justice League Earth's Final Defense to beat'em-up tudzież prosty hack and slash. Jednak, co udowodnię w dalszej części recenzji jest to rpg jak najbardziej.
Skład osobowy
Herosów jak już wspomniałem mamy 5 i są to same znane nazwiska z DC. Superman, Batman, Flash, Green Lantern oraz Wonder Woman. Zielona Latarnia i Flash nie są od początku dostępni, trzeba ich odkryć, a raczej wykupić za Hero Pointsy które zdobywamy za pokonywanie misji. Lub też możemy rzeczone punkty kupić za prawdziwe pieniądze jeśli chcemy sobie trochę przyśpieszyć. Jednak nie jest to konieczne i nie utrudnia aż tak grania w ten tytuł. Małą ilość herosów wynagradza spora ilość kostiumów dla każdej postaci. Podstawowe stroje to ubranka z New 52 czyli ostatniego soft rebootu całego universum, ale nie będę się zagłębiał w szczegóły, kto wie ten wie. Ale oprócz tego każdy ma swój oryginalny klasyczny kostium ze starego universum oraz od dwóch do trzech innych ubiorów. Najciekawsze bonusowe stroje mają Supcio, Batman i Wonder Woman. Każdy kostium oprócz walorów estetycznych ma również wpływ na statystyki postaci.
Rpgowo
Statystyki mamy trzy: siła, skupienie oraz wola. Za każdy poziom doświadczenia mamy dwa punkty do rozdania do tychże. A te znowu mają wpływ na siłę ataków, tempo regeneracji hp czy mp oraz częstotliwość ataków krytycznych. Oprócz tego każdy ma po 6 ataków specjalnych oraz sześć umiejętności pasywnych, w które inwestujemy skill pointy również otrzymywane za levele. Jakby tego było mało wspominałem o kostiumach. Mamy również 30 kart z wizerunkami innych bohaterów DC, swoją drogą fajnie rysowanych i powiększanych na cały ekran urządzenia z jabłuszkiem, obojętnie czy to Iphone, IPAD czy też Ipod Touch. One również mają wpływ na statystyki i w zależności od levelu postaci możemy ich wyekwipować nawet trzy. Z tym że odkrywamy je wygrywając starcia z bossami na różnych poziomach trudności oraz różnymi postaciami.
Reszta
Grafika jest niezła, w pełni 3D. Kamera jest w miarę sprawna i rzadko się gubiła. Jednak lokacje są schematyczne i dosyć przeciętnie oteksturowane. Ogólnie wrażenia podobne do konwersji Justice League Heroes na PSP choćby. Ścieżka dźwiękowa jest właściwie niezła, szkoda że dialogów nie ma mówionych. Fabuła to właściwie tylko pretekst do tłuczenia oponentów i jest jej mało tak szczerze mówiąc. Ale uświadczymy całą śmietankę złoczyńców z DC, z Lexem Luthorem i Jokerem na czele.
Są trzy poziomy trudności, cztery światy po 5 misji każdy. Na Easy starcza to na 4, może 5 godzin gry. Jednym herosem, ale na wyższych poziomach w zależności od naszego poziomu doświadczenia jak i ilości czasu poświęconego na grindowanie czas rośnie. Do tego warto przechodzić misje każdą postacią aby zbierać Hero Pointy i kupować dodatkowe kostiumy, tych dwóch herosów czy też karty za które też płacimy Hero Pointami.
Ubogi krewny?
Na pierwsz rzut oka tak się właśnie kojarzy ten tytuł. Jak ubogi krewny innych gier o super herosach. Ale, zważywszy na niską cenę, niezłe wykonanie i sporą dawkę bonusów do zbierania nie jest źle. Gameplay popada szybko w schematy i powtarzalność, fabuła to popierdółka. Ale ogólnie jest to nienajgorszy tytuł.
Moja ocena: 3/5
Plusy
+ dodatkowe stroje, karty do zbierania
+ niezła warstwa rpgowa
+ spoko grafika i muzyka
Minusy
- krótka
- uboga fabuła
- powtarzalność
Obrazki z gry:
Dodane: 13.01.2013, zmiany: 21.11.2013