Doom RPG

Wydania
2005()
Ogólnie
Doom w wersji erpegowej - i to nie są jakieś jaja - to czysta najprawdziwsza prawda :-)
Widok
FPP
Walka
turówka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
02.12.2005

Wielu z was klikając na ten tytuł było pewnie nieźle ździwionych: "DOOM RPG - jaja jakieś?", inni pewnie stwierdzili że jest to komórkowa konwersja doskonałego polskiego roguelika. I z nieskrywana radością mogę stwierdzić że to nie sa żadne "jaja". ID Software naprawdę postanowiło przerobić Dooma na komórki... mało tego zmieniono go w całkiem przyjemnego turowego rpga. W normalnych okolicznościach nie pisałbym tej recenzji, gdyż mój Trium Mars sprzed 3 lat nie ma nawet kolorowego wyświetlacza, więc nie ma mowy o graniu w takie frykasy... ale jakich to cudów nie dokonuje się dla was żeby zagrać i opisać wam jakąś grę. Zapraszam do lektury.

Fabuła:
Prosta jak budowa cepa, jeśli ktoś grał w Dooma od razu wie o co chodzi: stacja na Marsie, pełno obcych i my komandos- killer który rozwala wszystko co sie rusza. Wprawdzie nie jest to coś nadzwyczajnego, ale nie zapominajmy że mowa tu o Doomie; no ale by nie było tak całkiem szaro w kwestii fabularnej: twórcy porozrzucali po grze terminale w których możemy poprzeglądać maile i wszelakie zapiski przybliżające nam mniej więcej "oszo chozi", na swojej drodze spotkamy także niedobitki naukowców i żołnierzy byśmy nie czuli się hmmm... wyobcowani:)

Rozgrywka:
Aaaa i tu mamy czystą esencję tego cuda. Jest to rpg, w którym poruszamy się w turach (na zasadzie znanej z rogali my ruch i równocześnie ruch przeciwnik), nasza postać opisana jest szeregiem współczynników zwiększających się wraz z eksterminacją kolejnych obcych. Nie będę się właściwie tu dalej rozpisywał, gdyż całość jest mocno uproszczona - w końcu nie zapominajmy że to gra na komórkę, ale powiem tylko jedno: całość jest naprawdę "dobrze poskładana". A o co chodzi w samej grze? Przedrzyj się przez labirynty korytarzy, wyrżnij wszystko co się rusza, znajdź odpowiedni klucz i od czasu do czasu rozwiąż jakąś zagadkę z zakresu wiedzy ogólnej o Doomie (np. rok wydania pierwszego Dooma) - po prostu czysta radość.

Grafika:
Co ja mogę tu powiedzieć... pixeloza - wiadomo w końcu to gra na komórke, nie wymagajmy cudów (zresztą Doom musi być "pikselozowaty" bo taki już jego urok:D). Powiem tylko dwie rzeczy zanim odeślę was byście sami ocenili ją po screenach. Po pierwsze nie sugerujcie się screenami (najpierw odsyłam do screenów a teraz zabraniam, mące w głowie drań ze mnie:P), statyczne obrazki nigdy nie zastąpią gry w akcji. Po drugie dzięki temu że gra jest swego rodzaju "slideshowem" czyli nie ma tu pewnej "płynności ruchu" mamy wrażenie że "tak miało być" i akceptujemy grafikę taką jaka jest:D

Muzyka:
Tumuturumtum tum, beeeeeeeee, Bang, BUM. To dźwiękonaśladowcze odpowiedniki odgłosów które znalazłem w grze:P Ale uwierzcie mi, ilość wcale nie świadczy o jakośći, te dźwięki które są w wystarczającym stopniu budują klimat (użyto bowiem orginalnych odgłosów z Dooma).

Podsumowując:
Ujmę to bardzo krótko - gdybym miał porządny telefon moja bateria wymagałaby baaardzo częstego ładowania za sprawą Dooma. Maxymalna ocena, bo nie wydaje mi się żeby coś przebiło tę grę, na rynku komórek oczywiście... tych europejsko/ amerykańskich komórek, bo Japończycy mają cuda o jakich nam się nie śniło: np. MU Online na komórki (mmorpg na komórkę). Ale co ja miałem, a tak maksymalna ocena:)

Moja ocena 5/5


Obrazki z gry:

Dodane: 04.12.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?