Saint Stone: Knight Legend (Komórki (inne)) Saint Stone: Knight Legend (Komórki (inne)) Saint Stone: Knight Legend (Komórki (inne))

Saint Stone: Knight Legend

Saint Stone: Knight's Legend
Wydania
2008()
Ogólnie
Bardzo kolorowe i ładne (powiedzmy dorównuje większości GBA-owych tytułów) action rpg rodem z Chin.
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
22.04.2008

Komórki... ostatnio coraz bardziej zaskakują mnie gry na nie wydawane, właściwie już w tej chwili niektóre dorównują poziomem tytułom z poprzedniej generacji handheldów; tym chętniej ostatnimi czasy rozglądam się za rpgami na komórki właśnie. Tym razem trafiła mi w łapki gra chińskiej firmy (no tak, jeszcze trochę i nawet gry wszystkie będą miały metkę Made In China) Huayigame. Na początku dość sceptycznie podszedłem do tytułu, ale... "ale" zresztą poczytajcie sobie dalej.

Fabuła:
Fabuła, heh, w większości nowych crpgów dostajemy oklepane schematy, więc nawet nie próbowałem sobie wyobrazić, że w "komórczaku" zastanę coś innowacyjnego. Oto bowiem gdy Demon Zniszczenia (czy jakoś tak) przełamie barierę swego więzienia, w którym został zaklęty wieki temu, świat spowije ciemność; aby temu zapobiec bogini w świątyni świętych (masło maślane... ale wińcie Chińczyków i promile buzujące w moim krwiobiegu- "Goddess in the Saint's Temple" tu wersja oryginalna :)) musi się odrodzić i zapobiec temu nieszczęściu. Nie ma, co innowacyjne jak jasny gwint, nie uważacie? Naturalnie bohater, którym przyjdzie nam pokierować musi się wplątać w ten cały bajzel.

Rozgrywka:
Jak już pisałem gra to action rpg, mamy więc sieczkę, przeplataną sieczką, a na koniec mamy odrobinę sieczki i mało tego, pomimo tych wszystkich urozmaiceń czasem możemy poczytać sobie jakieś dialogi. No, ale żarty na bok, gra się naprawdę przyjemnie. Słów kilka o mechanice gry: naszego bohatera opisuje kilka współczynników, z których to możemy podczas lvl upa podnieść trzy, są to: STR, MEN, AGI; podnoszące kolejno: nasz atak, atak magiczny i celność. Do tego dochodzą 2 sloty na przedmioty: broń i zbroję, wprawdzie niewiele tego, no ale lepsze to niż nic. Dodatkowo właściwie już od początku gry przyłącza się do nas przedstawicielka "płci niebrzydkiej", która służy nam za swoisty magiczny support.

Grafika/Muzyka:
Naprawdę jak na komórkę jest bardzo dobrze: postacie i wrogowie są ładnie i wyraźnie narysowani, tła też przyzwoite i różnorodne. W moim skromnym odczuciu grafiką pozycja dorównuje wczesnym produkcjom z GBA (choć Golden Sun'a się nie spodziewajcie).
O muzyce zbyt wiele wam nie powiem, bo nie wiadomo, z jakiego powodu wykładowcy (a o szefie już nie wspomnę) dziwnie patrzą na grających ludzi... ciekawe dlaczego.

Podsumowując:
Nie ma co tu za dużo pisać, naprawdę zacny tytuł, który mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim złaknionym rozrywki w drodze do szkoły/pracy czy tez podczas nudnego wykładu. Jedyny minus z oceny końcowej należy się za momentami zbyt "idiotyczny" angielski (co często się zdarza przy produkcjach azjatyckich). Tak, więc polecam i do następnego. Ocena końcowa 4+ (ocena powinna być rozpatrywana pod kątem działu oczywiście ;) ). Gra uruchamiana na Motoroli V3.

Moja ocena: 4+/5


Obrazki z gry:

Dodane: 23.04.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?