Just Breed |
|
Wydania |
1992() 2001() |
Ogólnie
|
1992, jedna z ostatnich gier wydanych na NESa, przed jego ustąpieniem z tronu na rzecz SNESa. Gra ukazała się tylko w Japonii, ale dzięki zapaleńcom można pograć w jej nieoficjalną angielską wersję. Just Breed to taktyczny bitewny erpeg z bajerkiem w postaci możliwości swobodnego zwiedzania miast między walkami.
Patch ang. v.1.00 z I 2004 |
Widok
|
izometr
|
Walka
|
strategia turowa
|
Recenzje |
Swego czasu, na początku lat 90-tych poprzedniego stulecia Enix dać o sobie znać światu, wydając oryginalny, dość nowatorski RPG o wdzięcznym tytule "Just Breed" na starego, dobrego NES'a. Niestety, z przyczyn obiektywnych projekt został wydany dopiero 15 grudnia 1992 roku, gdy nowa konsola - Super Nintendo - zaczynała się na dobre zadomawiać na rynku, tym samym rozpoczynając początek końca swego starszego brata. Z tego właśnie powodu nie trafiła ona poza teren Kraju Kwitnącej Wiśni. Na szczęście i ku wielkiej uciesze wielu graczy, grupa Stealth Translations 11 stycznia 2004 roku wydała kompletny patch tłumaczący ów tytuł. Przyznam, że sam zostałem miło urzeczony grą. Dlatego też chciałbym podzielić się moimi odczuciami.
Fabuła:
Akcja gry zaczyna się w małym miasteczku zwanym Astholm, które chroni magiczny kamień - Szafir. Zapewnia on miastu dostatek i spokojne życie. Chwilowo wszyscy są zajęci festiwalem, podczas którego zaprzysiężona ma zostać nowa kapłanka chroniąca wyżej wymieniony artefakt. Całkiem przypadkiem przyszło nam grać kapitana straży, narzeczonego kandydatki na kapłankę. Po hucznej ceremonii dochodzi jednak do czegoś, czego nikt się nie spodziewał. Podczas romantycznego spotkania z ukochanym kapłanka zostaje porwana przez tajemniczego potwora. Miasto pogrąża się w rozpaczy. Główny bohater, prawy rycerz, rzecz jasna postanawia odzyskać porwaną i tym samym przywrócić pokój miastu. Po drodze przyjdzie mu spotkać wielu wrogów i przyjaciół oraz zauważyć, że całość jest elementem nikczemnej intrygi, której celem jest (jak zwykle :) zdobycie władzy nad światem.
Rozgrywka:
Jak to zwykle w strategicznych RPG bywa, system walki jest oparty na turach oraz na mapie przedstawionej w postaci "kratki". Gdy nadejdzie nasza kolej poruszamy postaciami i nadajemy im komendy ataku, gardy lub użycia zaklęcia lub przedmiotu. Tylko postaci, które uczestniczą aktywnie w walce otrzymują doświadczenie i awansują na wyższe poziomy. Sytuacja komplikuje się, gdy dołączają do nas nowe oddziały. Wybieramy wtedy najpierw dowódcę, by wybrać konkretny szwadron, a potem dopiero samych jego żołnierzy. Czasami jedna zła decyzja potrafi pogrążyć całą naszą drużynę. Podczas gdy pierwsze bitwy wydają się bardzo łatwe, ich stopień trudności w późniejszym stadium gry potrafi przyprawić o siwy włos na głowie. Warto dodać, że przez większość czasu walczymy z przerośniętymi owadami. Opłaca się więc czasem zniszczyć ich gniazda zamiast ataku. Gra zawiera jedno miłe urozmaicenie w porównaniu z innymi przedstawicielami gatunku s-rpg. Otóż, poza bitwami możemy swobodnie poruszać się po miastach i rozmawiać z ludźmi, co czyni grę swoistym mixem tradyjnego i strategicznego rpg.
Grafika:
Tutaj gra bardzo miło zaskakuje. Mimo, iż powstała na staruszka Nintendo Entertainment System, graficznie nie odbiega od pierwszych produkcji na następcę tej konsoli. Sprytny dobór palety sprawia, że gra nie razi pikselami, szczególnie, jeśli gramy na telewizorze, czego miałem okazję spróbować. Moim pierwszym skojarzeniem z grą była Final Fantasy IV, być może dlatego, że protagonista gry jest łudząco podobny do Cecil'a.
Muzyka:
Jak to zwykle z grami nesowymi bywa, celem muzyki jest nie zachwycanie, ale niedenerwowanie gracza :) Tak właśnie jest tutaj, choć muszę przyznać, że niektóre motywy bardzo przypadły mi do gustu. Główny motyw walki jest również bardzo przyjemny i przyłapałem siebie wiele razy na nuceniu go :)
Podsumowanie:
+ ładna (jak na NES'a) grafika
+ całkiem sympatyczna muzyka
+ strategiczny system walki z możliwością "zwiedzania" okolicy
+ fabuła zachęcająca gracza do pokonywania kolejnych wrogów
+ poczucie humoru (choćby córy Koryntu, które spotykamy w niektórych miastach :)
- poziom trudności, który chwilami doprowadza do szału
Moja ocena: 4/5
Obrazki z gry:
Dodane: 12.05.2004, zmiany: 21.11.2013