Awaken - Astral Blade

Grę można zakwalifikować do gatunku metroidvani. Oznacza to, że w trakcie gry przemierzając świat, nie będziemy mieli dostępu do wszystkich lokacji, a te będą dopiero możliwe do zwiedzania po odblokowaniu nowych zdolności lub broni. Podobnie, jak większość gier z tego gatunku mamy tutaj też rozwój postaci oraz ekwipunek, który w miarę postępów w grze poszerza nasze możliwości. Gra charakteryzuje się lekkością walki, a kombosy oraz ataki idzie dość szybko opanować, co myślę ułatwi zaznajomienie się z grą nowicjuszom w gatunku. Tak zwane "Easy learn, hard to master". Wpływ na odbiór gry, ma też dynamiczny system poziomu trudności, który sam sugeruje nam, czy aby nie powinniśmy go odrobinę zmniejszyć przy np. wielu porażkach podczas walki z bossem (najlepiej go wyłączyć podczas walki z bossem, bo kilka powtórek i już nam sugeruje, że może pora sobie grę ułatwić:))

Awaken

Fabuła w tej grze nie wyrwie was z krzeseł, ale jako tło do walki oraz eksploracji jest jak najbardziej w porządku. Właściwie jest to cecha gatunku, w którym najważniejsza jest eksploracja oraz walka z mobkami i bossami. Wcielamy się w Tanię, która eksploruje obcą planetę na której ludzkość odkryła ruiny obcej cywilizacji. W grze wysokozaawansowana technologia często miesza się z klimatem rodem z dżungli doprawionej obcymi roślinami i gatunkami zwierząt, a wszystko oczywiście łaknie naszej krwi. Historia dość szybko nabiera rozpędu, a my odkrywamy, że naszym celem jest coś więcej niż tylko zwiad ale to pozostawię wam do odkrycia już samodzielnie...:) Jak już pisałem wcześniej, pomimo że fabuła nie jest zła, to jednak czegoś zabrakło. Cutscenki są zrobione na wzór tanich Visual Novel, a sam powiększony model Tani, chociaż przyznam że bardzo seksi, to trochę za mało aby wzbudzić zainteresowanie na dłuższą metę. Dodatkowo w wielu tych rozmowach brakuje udźwiękowienia i tylko najważniejsze z nich mają lektora. O ile brak lektora nie koniecznie musi być wadą, tak cała reszta wypada tylko na poziomie może być, co jeszcze bardziej spycha opowiadaną historię na dalszy plan.

Astral Blade

Historię mamy już za sobą to teraz pora na mięsko, czyli walkę, eksplorację i całą resztę. Walczy się przyjemnie, a nawet bardzo przyjemnie. Kombosy wykonujemy dwoma przyciskami do tego dochodzi skok oraz unik i inne umiejętności zdobywane podczas eksploracji. Mamy też pasek naładowania, który po zapełnieniu możemy wykorzystać, aby użyć ulta (potężny cios). Jak pisałem wyżej, walka należny do tych z gatunku "łatwo opanować, trudniej zostać mistrzem", co zwiększa przyjemność z tejże. Do dyspozycji mamy trzy bronie pomiędzy którymi możemy się przełączać w locie, co daje oczywiście dodatkowe możliwości i wszystko byłoby cacy gdyby nie balans. W grę grałem na poziomie normalnym, a pierwsza połowa przygody była wymagająca, oczywiście gra sugerowała mi zmianę poziomu na niższy, jednak wytrwałem i dobrnąłem do momentu gdzie nagle walki stały się za łatwe (związane to jest z rozwojem postaci), a każdego bossa pokonywałem za pierwszym razem. Nawet zmiana poziomu na wyższy nie pomogła i druga połowa gry pomimo przyjemności płynącej z eksploracji w moim odczuciu była za łatwa. Oczywiście może to być też plus jeśli ktoś szuka łatwiejszego wyzwania ja byłem zawiedziony. Drugi mankament, to broń dystansowa w postaci strzałek. Sama broń nie jest zła ale dostajemy ją zdecydowanie zbyt późno, a to oznacza że ukończyłem grę praktycznie ich nie używając poza momentami gdzie jest to wymagane fabularnie.
Punkty zapisu w grze, to małe polany z kwiatów, które działają podobnie, jak wszelakiej maści ogniska w grach soulslike. Służą nam one nie tylko jako zapis ale też miejsce gdzie skonfigurujemy ekwipunek, czy też rozdamy punkty doświadczenia w postaci zebranych punktów eteru (eter służy też jako waluta u handlarza), a w późniejszej fazie też jako punkty szybkiej podróży. Nasza postać może rozwijać się na cztery sposoby. Pierwszym z nich jest znajdowanie specjalnych przedmiotów z automatu podnoszących nasze punkty zdrowia oraz pojemność ekwipunku. Drugim sposobem jest przydzielanie punktów eteru do drzewek pasywnych oraz aktywnych umiejętności, co poprawi nasze zdolności w walce. Trzeci sposób to konfiguracja ekwipunku, który ograniczony jest wspomnianą pojemnością. W grze znajdziemy kilkadziesiąt rożnego rodzaju przedmiotów, które zależnie od oferowanych bonusów zajmują określoną liczbę miejsca w ekwipunku, co ogranicza nas przed stworzeniem zbyt mocnej postaci (i tak jest za mocna pod koniec:)). Kolejnym sposobem jest ładowanie punktów eteru w rozwój naszych broni (wymagany jest też specjalny stop znajdowany w grze), co zwiększa ich efektywność. Możemy też ulepszać buteleczki leczące u znajomego robota oraz zwiększać ich ilość (działają podobnie jak butelki estusa i uzupełniają się na polanie). Na koniec najważniejsze czyli nowe zdolności eksploracji (podwójny skok, wspinaczka itp.), które zdobywamy odkrywając nowe obszary, a większość z nich konieczna jest do popchnięcia historii naprzód. Jak widać, możliwości jest naprawdę sporo i do końca przygody na nudę narzekać nie można (chociaż na balans już tak:)).

Taniovania...

Pomimo braku balansu w drugiej połowie gry oraz fajnej ale "tanio" przedstawionej historii gra się bardzo dobrze. Grę polecam zarówno maniakom gatunku, jak i żółtodziobom, bo skalowalny poziom trudności ułatwia wejście w ten gatunek, a to nie zawsze jest oczywistością w tego typu grach. Warto jeszcze dodać, że twórcy pracują nad balansem, więc w przyszłości pewnie będzie lepiej, a i teraz nie jest źle (zwyczajnie robi się za łatwo ale to moje odczucia).

PLUSY:
✔️ Tania jest seksi
✔️ Przyjemny model walki
✔️ Koty
✔️ Eksploracja
✔️ Sporo możliwości rozwoju
✔️ Polskie napisy...

MINUSY:
❌ ...które wymagają lekkich poprawek
❌ Od połowy gra staje się za łatwa
❌ Szukający innowacji, niech szukają dalej

OCENA:
7,5/10 - Jak nie przeszkadza wam, że gra jest od połowy za łatwa, to dodajcie sobie te pół punktu:)

BONUS:

FILM : OKIEM MATA

Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: ŚWIAT RECENZJI