Binding of Isaac: Rebirth

Wydania
2014( Steam)
Ogólnie
Porypane połaczenie zeldoklona i rogalika, w klimatach mocno schizowych i horrorowatych, zahaczające o bluźnierstwo. Wersja Rebirth to stara dobra gra wzbogacona o masę nowych elementów - przedmiotów, nowy tryb areny i takie tam.
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
15.01.2019

Poniższa recenzja może urazić twoje uczucia religijne i powodować szok aksjologiczny - w przypadku gdy jesteś osobą gorliwie wierzącą i praktykującą. Przed użyciem skonsultuj się z rabbim, mułłą, księdzem albo innym kapłanem z którego usług korzystasz. Jeżeli mimo ostrzeżeń nadal to czytasz, to robisz to na własną odpowiedzialność i żal o straty moralne możesz mieć tylko do siebie. Uwaga! Tekst recenzji wzbogacony o apokryfy powstałe z mistycznych objawień i zwykłego wodolejstwa! 

I rzekł Bóg do ludu swego: Niech stanie się The Binding of Isaac! A dalej poszło już z górki...Następnie z łez i potu męczenników grających w ów powstała esencja, z której uformowano Rebirth. Tako plecie Zaratusztra! 

Żył więc sobie chłopiec imieniem Isaac, a matce jego głos z niebios (ewentualnie telewizora - w tej kwestii są nadal zażarte spory doktrynalne) nakazał syna swego jedynego od grzechu zbawić (poprzez izolację od pokus świata oraz dóbr materialnych). Stało się tak. Jednak wiara wymaga poświęceń, a czy może być lepsze ofiarowanie niż jedyny syn? Jednakże syn marnotrawny życie ocalić postanowił i w czeluście piwnicy salwował się ucieczką. Przyszło mu tam własnymi łzami walczyć z piekielnymi pomiotami i innymi stworzeniami, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. W stylu gier z Link'iem - postacią w niektórych kręgach otoczoną niemal boskim heretyckim kultem. Zastał tam świat, którego nie zdoła opisać mędrca szkiełko i oko, gdyż powstaje on z odmętów otchłani za każdym razem na nowo - ginie on z Isaac'iem i odradza się na nowo, za każdym razem inny, pełen nowych cudowności, ale i potworności. 
Powstał więc twór ciężki, acz obiecujący grzeszne przyjemności niczym owoc z Edenu. I zaprawdę powiadam wam: cokolwiek uczyniliście w tej grze może zemścić się na was po siedmiokroć. Siedem grzechów głównych będzie przyczyną waszej zguby:
1. Pycha - azaliż wierzysz, że zdołasz każde pomieszczenie odwiedzić i całą grę tak ukończyć? Rychło zemrzesz, a truchło twe zgnije.
2. Chciwość - czy warto czcić Mamonna? Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż Ty tę grę.
3. Pożądliwość - często jest to droga do zatracenia i zgubiła wielu zacnych ludzi.
4. Zawiść - jeżeli oko twe i ręka powodem grzechu, to odetnij je. Albo po prostu wyćwicz, aby lepiej służyły Ci z pożytkiem doczesnym w tej grze.
5. Obżarstwo - nie po dwakroć, nie po trzykroć, ale po stokroć i więcej sprawdzianem dla wytrzymałości twych trzewi gra będzie.
6. Gniew - zaiste, doświadczysz go często. Przyczyną Twej zguby nie raz się stanie.
7. Lenistwo - nie chce mi się nic tu pisać...

Ty, który zaczynasz tą grę, porzuć wszelką nadzieję. Nie zaznasz w niej zbawienia czy zgubienia, acz apokryfy powiadają, że może zaznasz obu, w różnych proporcjach. A kiedy uznasz, że to już koniec: wiedz, że koniec może być dopiero początkiem. McMillen z wami! Niechaj przygrywają wam zastępy Baranowsky'ego. A nie, tutaj nie... Danny popadł w niełaskę i jego muzyka objęta jest anatemą. Zaiste, smutny to był dzień... Nowe utwory są dobre, ale ulotnił się gdzieś absurdalizujący polot pieśni minionych.
Nie jedyna to zmiana, której doświadczy kandydat na męczęnnika. Azaliż: Isaac ma jeszcze więcej inkarnacji, takich jak choćby Zagubiony czy Skarbnik (przeklęci! przeklęci niech będą!). Takoż: ponad 450 przedmiotów do odnalezienia, suplementowane o nowy tryb arenowy Chciwość (a nawet i jeszcze trudniejszy drugi jej wariant!). Najstarsi góralscy prorocy nie są w stanie określić losu naszego udręczonego Isaac'a, bo i rozstrzygnięć finalnych jest też więcej, a co za tym idzie - pluralizm zła do pokonania przed każdym z nich. Pamiętaj, Ty który w to wkroczysz porzuć wszelką nadzieję! I wiedz, że czas twych cierpień zostanie proporcjonalnie wydłużony.

CNOTY:
- Grywalność, każda gra to proceduralnie budowany świat
- Pluralizm odniesień do różnych mitologii, folkloru i klasyki gier komputerowych
- Niepokojąca fabuła, kilkanaście zakończeń
- Trudna (tak, to zaleta!)
- Muzyka

PRZYWARY:
- Jeżeli nie lubisz trudnych gier, to może być bardzo solidna wada. Bo tytuł bywa solidnie trudny miejscami.
- Pierwowzór miał bardziej odpowiednią ścieżkę dźwiękową

Osoby, które grałby w tę grę:
- Søren Kierkegaard
- Fryderyk Nietzsche
- Anton Lavey

Osoby, które nie grałby w tę grę:
- Karol Wojtyła
- Osama Bin Laden
- Blaise Pascal


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Ksiadz_Malkavian/

Dodane: 03.02.2016, zmiany: 14.05.2022


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?