Breath of Fire IV

Breath of Fire to sławna saga japońskiego RPG, mówiąca o przygodach niebieskowłosego chłopca o imieniu Ryu. W 2000 roku wyszła już czwarta część wspaniałego dzieła CAPCOM'u w dwóch wersjach: konsolowej (Playstation) oraz Pecetowej (2003).

Wszystko zaczyna się na pustyni... Nina (księżniczka Wyndii) i Cray (wódz osady Worent) przemierzają ją na ścigaczu pustynnym w poszukiwaniu siostry Niny. Wszystko było by OK, gdyby nie smok pustynny, który staranował statek. Gdy Cray zostaje przy wraku statku, Nina wyrusza do pobliskiego miasta po odpowiednie części, a po drodze znajduje się w dziwnej sytuacji. Spotyka tajemniczego niebieskowłosego, który nic nie pamięta. Chłopak postanawia się do ciebie przyłączyć i tak oto zaczyna się kolejna część sagi...

Wspaniałe walki i wprost cukierkowa grafika stanowią główną atrakcję gry. Kamerę można obracać w różnych kierunkach. Muzyka też nie jest najgorsza. W każdej scenerii jest inna, genialnie dopasowana.

Ale najlepsza jest rozgrywka. Każda postać ma inną unikatową umiejętność, np. Nina umie unieść się w powietrze aby poszerzyć pole widzenia, Ryu wywija mieczem... Bardzo przydatne jest szkolenie się u różnych mistrzów. Każdy ma do zaoferowania co innego: jeden podbudowuje siłę i wytrzymałość, inny szybkość i zręczność... Innym ciekawym aspektem jest łowienie rybek i wymiana ich u niektórych kupców na przydatne "itemy". Pod koniec drugiego epizodu będziesz zmuszony pomóc w rozbudowie wioski Faeries, każdy wybudowany domek można przeznaczyć na dowolnie wybrany przez ciebie cel, np. hotel, sklep, muzeum, domek z minigrami...

Podczas gry będzie dużo a nawet baaardzo dużo (jak nie więcej :) walk. Wspaniałym dodatkiem do walk jest łączenie ciosów w combosy magiczne lub tzw. cielesne:) (bez skojarzeń). Jednak najbardziej podobają mi się scenki, w których Ryu przechodzi metamorfozę i przyzywa moc smoków. Ciekawe menu i duży wybór opcji znacznie ułatwia grę. Maksymalnie drużyna liczy sześć osób: Czarodziejkę Ninę, wojownika Craya, Ryu, Blaszaka Ershin, Strażnika Sciasa i Panią komendant Ursulę, ponadto co jakiś czas będzie można poruszać się pewnym gostkiem o imieniu Fon Lu. W walce biorą udział trzy osoby, a reszta czeka na swoją kolej w tylnych szeregach, gdzie niektóre postacie mają możliwość pomagać innym.

Podsumowując gra jest bardzo fajnie zrobiona i naprawdę należy w nią zagrać. Jest to jeden z najlepszych RPG'ów z jakim kiedykolwiek się spotkałem. Mam nadzieję, że moje zdanie podzieli wielu z was- czytelników.

Moja ocena: 4,5/5