Castle of The Winds: Part Two: Lifthransir's Bane

Bardzo lubię Epic, jest to mój ulubiony producent obok Blizzarda, lecz już nie wybaczę mu tego, że w grze która mogła być bardzo fajna zrobił tak śmieciową grafikę. Mimo tego mamy wiele pułapek, 44 główne rodzaje przeciwników, 34 czary, 11 głównych rodzajów zbroi, 6 hełmów, 13 tarcz, 18 broni, 9 innych przedmiotów (mówiąc w skrócie miałem na myśli, że wszystkie potwory mogą być mniejsze, większe itd. więc jest ich więcej w sumie niż 44, tak samo przedmioty mogą być zaczarowane itp., lecz nie tyczy się to czarów).

Plusy:
+ Dużo różnych przedmiotów i potworów
+ Świetny system ekwipunku i sklep
+ Wiele poziomów trudności
+ Duża konfigurowalność podstawowych cech przy tworzeniu postaci
+ Prawie wyłącznie walka (dla jednych)

Minusy:
- Słaba grafika
- Brak klas postaci
- Mała ilość cech głównych
- Jeszcze raz słaba grafika...
- Prawie wyłącznie walka (dla drugich)

Widok (7,5/10):
Widoczek pod kątem 90 stopni; jest dosyć fajny, jednak cały efekt psuje ta grafika. Na górze są polecenia i czary; pośrodku mapka, na dole informacje oraz statsy.

Fabuła (3,5/10):
Cytat z manuala:
"Nikt nie jest do końca pewny co się zdarzyło tego złego dnia, kiedy ziemia zadrżała, a błyskawice smagały po szczytach zamkowych wież. Każdy kto był wystarczającą blisko aby wiedzieć, zginał, zabity w huraganie tragedii która wydarzyła się na zamku. Ci trochę dalej słyszeli echa bicia w wielkie bębny, czasem także ponury, diabelski śmiech. Plotki krążyły o tym, że król mieszał się w sprawy które lepiej było zostawić w spokoju, ale nikt nie spodziewał się tego co właśnie nadchodziło. Pomiędzy dniem a nocą, zamek króla Lifthransira został prawie całkowicie zniszczony. Niektóre zewnętrzne mury ocalały, ale niegdyś wzniosłe wieże były teraz kupą gruzu. Niewielu odważyło się zajść w podziemia posępnych ruin, jeszcze mniej z nich powróciło. Nawet teraz, dwie dekady później, da się usłyszeć echa wielkich bębnów wydających echo wśród gór, a cień króla Lifthransira spoczywa w wielkim holu." Jak na mój gust zbyt kiczowe. Gdzież to ja już słyszałem "jeszcze mniej powróciło", czy "Nikt nie jest do końca pewien co się wtedy zdarzyło". Gdzieś w manualu widnieje też napis, że fabuła była zainspirowana mitologią nordycką. Jeszcze parę takich gier i będą mi mówili wiking.

Walka (5/10):
Zwykły atak przebiega prosto: gdy wróg jest w pobliżu "idziemy" w jego stronę, a bohater automatycznie uderzy bronią trzymaną w łapie. Możemy też rzucać czary, których jednak jest dosyć mało, ale powinny zaspokoić potrzeby każdego kto ma ochotę na trochę fajerwerków. Właściwie to niektóre potwory, jak zielony glut, da się pokonać wyłącznie używając czarów. Trzeba też zaznaczyć, że mamy do czynienia z grą, której głównym elementem jest walka, więc nie spodziewajcie się po niej epickiej opowieści, masy rozmów i tak dalej...

Statystyki (4/10):
Armor Value - wartość pancerza. Opisuje wytrzymałość twojej zbroi i magicznych ochron jakie na sobie nosisz. Im większa wartość - tym lepiej dla twojego tyłka. Strength - siła. Opisuje muskularność twojego dzielnego woja. Dzięki sile są większe obrażenia, masz większy udźwig. Intelligence - inteligencja :). Czyli ile masz oleju w głowie. Więcej oleju = więcej many do rzucania czarów i większą umiejętność rozbrajania pułapek. Constitution - kondycja. Od niej zależą HP. Dexterity - zręczność. Dodaje do AV, skuteczności ataku i rozbrajania pułapek. Mana - twoja mistyczna moc do rzucania zaklęć. Regeneruje się 1 punkt na godzinę, przy otrzymaniu poziomu, przez używanie magicznych przedmiotów. Kasa - dzieli się na miedziaki - CP, monety srebrne warte 10 CP - SP, złote warte 100 CP GP i platynowe warte 1.000 CP - PP. Warto zauważyć, że przy umiarkowanym poziomie trudności możemy się od razu okupić w prawie wszystko co najlepsze.

Tworzenie postaci/ drużyna (5/10):
Przy tworzeniu postaci wybieramy jej imię (możliwa późniejsza zmiana), płeć (wpływa na wygląd! jee!), możemy zaimportować dowolny jej wygląd, wybieramy w dużym stopniu modyfikowalne wartości STR, DEX, INT i CON. That's all folks!