DragonLance vol.III: The Dark Queen of Krynn |
|
Wydania |
1992( Box) 2022( Steam) |
Ogólnie
|
1992, ostatnia część trylogii DragonLance. Gra starusieńka, oparta na systemie AD&D i fabule znanych książek z serii DragonLance. Grać się w to dziś już raczej nie da :)
|
Widok
|
FFP, ruchy wieży szachowej, podróże punktem po mapie krainy.
|
Walka
|
Turówka, na osobnej planszy.
|
Recenzje |
Witam wszystkich miłośników cRPG, a w szczególności tych lubiących gry "starsze". Opisywana przeze mnie gra jest naprawdę stara, jednakże dla miłośników Dragonlance
będzie wspaniałą przygodą (powiedzmy :). Gra nie wita nas żadnym intrem, tylko od razu przechodzimy do tworzenia postaci. Cała fabuła oscyluje wokół powrotu Takhisis na Krynn i my po raz trzeci musimy Krynn uratować :). Drużyna może liczyć maksymalnie 6 postaci, ale stworzyć możemy ich więcej i wymieniać je w miastach. Jako że gra bazuje na D&D każdy miłośnik Baldursów czy też EoB'ów będzie się czuł jak w domu. Do wyboru mamy standardowe rasy, przy czym trzeba zaznaczyć że są 2 rodzaje elfów i krasnoludów (o czym to miłośnicy Dragonlance'u winni doskonale wiedzieć) oraz odpowiednik niziołków -Kenderzy . Oprócz tego nowa profesja Rycerz oraz wiele fajnych miksów Multi-Class'owych. Dla Kapłanów wybieramy też boga, w zależności od wybranego przez nas charakteru. Możemy obejrzeć też demo wyjaśniające dlaczego rozpoczynamy III-część.
Po ukończeniu przez nas budowania drużyny i po wpisania obowiązkowego, losowo wybranego słowa z instrukcji, możemy zagłębić się w świat Krynnu. Widok pola akcji przypomina ten z wiekowego Pool of Radiance czy też AD&D: Unlimited Adventures i Bard's Tale. Jednak te kilka lat do przodu poprawiły znacznie grafikę, która teraz jest naprawdę w porządku. Mimo że menu jest czytelne i można je obsługiwać klawiaturą, to nie jest intuicyjne i warto poświęcić chwilę, aby się z nim zaznajomić. Gra składa się jakby z trzech części, każda mająca unikalne menu. Podczas pobytu w miastach każda z lokacji występuje jako statyczny obrazek, czasami dość ładnie animowany. Gdy wychodzimy poza miasto poruszamy się tak jak w EoB'ach, Dungeon Masterze, czy też Dungeon Hack'u, czyli skokowo. I tu także nie mam zastrzeżeń co do grafiki, która prezentuje się dość ładnie jak na rok 1992 .
Gdy natomiast dochodzi do walki, włącza się nam rzut powiedzmy "izometryczny" który nie ukrywajmy, najlepszy nie jest, no ale wszystko być dobre nie musi :). Ogólnie pod względem graficznym mimo pierwszych wrażeń gra prezentuje się bardzo ładnie i może nawet się podobać (mimo ery Quake'e itp.). Sama gra jest trudna, ponieważ jest to część III a bohaterów powinniśmy mieć z części II. Staczając pierwszą walkę przegrałem ją dość szybko, ponieważ moje postacie nie mogły sprostać wrogom. Solucje na to są dwie: albo mamy sejwy z II, albo tez użyjemy trainer'a . Podobna sytuacja była w EoB 3, ale na szczęście znalazł się odpowiedni trainer .
Dźwięki są w porządku, ale każdy kto oczekiwał symfonii zdrowo się przejedzie :) . Dźwięki zmieniają się w zależności od sytuacji, w której znajdują się nasi bohaterowie.
Jeżeli zaś chodzi o system rozgrywki, to jak już wspominałem jest oparty na D&D więc każdy rpg'owiec nie będzie miał problemów z asymilacją.
Tą krótką recenzję chciałbym podsumować faktem i to dość niezaprzeczalnym a mianowicie: gra ta mimo że nie dorównująca EoB'om, DM, DH, czy Menzoberranzan jest warta tego, aby w nią zagrać. Niestety nie zasługuje na zaszczytne miano Wielkiego Retro cRPG'a. Jeśli będzie się wam nudziło ściągnijcie i odpalcie tą grę. Myślę, że aż tak bardzo się nie zawiedziecie.
Obrazki z gry:
Dodane: 14.05.2002, zmiany: 12.09.2023